Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Franciszek zwrócił uwagę, że powrót Jezusa do Ojca nie jest rozłąką z nami, ale raczej dojściem przed nami do celu. Porównał to do górskiej wspinaczki: gdy wchodzimy na szczyt, otwiera się przed nami horyzont i widzimy krajobraz. Wtedy też całe ciało – ręce, nogi i każdy mięsień – wytęża się i koncentruje, żeby dotrzeć na szczyt. „I my, Kościół, jesteśmy właśnie tym ciałem, które Jezus, wstąpiwszy do nieba, pociąga ze sobą, jak w grupie wspinaczy” - powiedział Franciszek. Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim słowem i przez łaskę sakramentów piękno „ojczyzny”, ku której zmierzamy.
Papież podkreślił, że krok po kroku, stopień po stopniu Jezus pokazuje nam drogę, a krokami jest pełnienie uczynków miłości: dawanie życia, niesienie nadziei, trzymanie się z dala od wszelkiej złośliwości i niegodziwości, odpowiadanie dobrem na zło i bycie blisko cierpiących. „A im bardziej tak postępujemy, im bardziej pozwalamy się przemieniać Jego Duchowi, im bardziej bierzemy z Niego przykład, tym bardziej czujemy, tak jak w górach, że powietrze wokół nas staje się lekkie i czyste, horyzont szeroki i meta bliska. Im lepsze stają się nasze słowa i gesty, tym bardziej poszerzają się i oddychają umysł i serce” - powiedział Franciszek.
Zachęcał do refleksji m. in. Nad tym, czy moje pragnienie nieba izoluje mnie, zamyka, czy też skłania do miłowania braci wielkim i bezinteresownym sercem, do uważania ich za towarzyszy w drodze do raju. Na zakończenie papież wezwał: „Niech Maryja, która już doszła do celu, pomaga nam podążać razem, z radością, do chwały Nieba”.