Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Niech opat zawsze pamięta, że na straszliwym sądzie Bożym zda sprawę z obojga: ze swego nauczania i z posłuszeństwa uczniów. Niechaj wie opat, że jeśli kiedykolwiek uszczerbek pożytku znajdzie Ojciec rodziny w owcach, to wina będzie przypisana pasterzowi. Jeśli natomiast pasterz okazał wszelką gorliwość względem trzody niespokojnej i nieposłusznej, jeśli na wszelki sposób usiłował uleczyć ich chore postępki, to będzie na sądzie Pańskim uniewinniony i powie Panu z Prorokiem: Sprawiedliwości Twojej w mym sercu nie ukryłem, prawdę Twoją i zbawienie głosiłem, oni mnie zaś zlekceważyli i wzgardzili. I wtedy wieczna choroba śmierci jako kara zawładnie owcami opornymi wobec starań pasterza.
Reguła Św. Benedykta - Rozdział 2, 6-10 *
Władza duchowa a Boży sąd
Święty Benedykt utworzył instytucję, w której jedynym zwykłym zabezpieczeniem przed nadużyciami jest pamięć o „budzącym bojaźń trybunale Bożym”. Opat nie jest kontrolowany przez nikogo z ludzi, jego władzy nie „równoważą” inne władze, nie ma instancji odwoławczych… I tak to trwa od tysiąca pięciuset lat, także w naszym świecie, który obawia się każdej koncentracji władzy.
Określając odpowiedzialność opata w kategoriach stawania przed Bogiem, Reguła pokazuje też, że jest ona – jak wiszący nad nią Sąd – „straszliwa”: nie dość przecież, że pozostaje on odpowiedzialny za siebie samego, jak każdy z nas, to jeszcze odpowiada za innych. Podwójnie.
Podwójna odpowiedzialność
Po pierwsze odpowiada za naukę, którą daje mnichom. Nauczanie jest podstawowym zadaniem opata – będzie jeszcze o tym mowa w tym rozdziale. Należy tu podkreślić, że opat, który oddałby tę funkcję komu innemu albo po prostu przez swe milczenie lub brak zdecydowania zostawiłby swoich synów w rozterce „kogo słuchać i dokąd iść?”, byłby winien podstawowego zaniedbania.
Po drugie jest odpowiedzialny „za posłuszeństwo swoich uczniów”. Oznacza to, że w ogóle nie wystarczy, żeby opat był np. subtelnym teologiem, wielkim znawcą zagadnień życia duchowego, ekspertem w tej czy innej dyscyplinie naukowej. Musi być także, za łaską Bożą, skutecznym przewodnikiem, dosłownie: duszpasterzem. Na dodatek duszpasterstwo opata nie jest nigdy oderwane od spraw nie-duchowych, zarządza on przecież swoją rodziną klasztorną we wszystkich wymiarach jej życia. I wszędzie gra idzie o „bieg drogą przykazań Bożych”.
Zarządzanie - na wszystkich płaszczyznach
Intryguje mnie wyrażenie, którym opisał to wszystko Dom Roy, drugi opat Fontgombault: opat jest odpowiedzialny za Krew i Ciało Pańskie przyjmowane przez jego mnichów. Można powiedzieć, że jest to odpowiedzialność za „spójność eucharystyczną” życia wspólnoty.
Życie opata jest zatem podwójnym bojowaniem: o codzienne formułowanie poprawnego nauczania, przykładem i słowem, a także o pociąganie „owiec” we właściwym kierunku. Reguła bierze pod uwagę, na zasadzie hipotezy, sytuację, w której opat nie zaniedbuje swoich zadań, spełnia je z gorliwością – a mimo to, z powodu „niepokoju i nieposłuszeństwa” wspólnoty nie może doprowadzić do oczekiwanego owocowania. Święty Benedykt pozostawia groźne przypomnienie o karze dla tych, którzy uniemożliwili jego rządzenie
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"