Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Na dziesiątym stopniu pokory jest, gdy nie jest skłonny i skory do śmiechu, bo napisano: Głupiec śmiejąc się, głos swój podnosi.
Rozdział 7, 59*
Śmiech - odpoczynek umysłu
W czasach mojego dzieciństwa mówiło się, że ktoś „śmieje się jak głupi do sera”. Dzisiaj mówimy: głupawka. Czy to jest każdy śmiech? Wiemy, że nie. To taki nieopanowany, ale przede wszystkim ten, który zdaje się oblekać wszystko dookoła w nonsens. Tymczasem – tak mówi święty Tomasz, naprawdę – zdolność do śmiechu, risibile, to „cecha gatunkowa” człowieka i to właśnie dlatego – dalej Akwinata – że zauważenie śmieszności (jakiegoś komicznego niedostosowania przyczyny i skutku, części i całości) zakłada umysłową zdolność do wcześniejszego zrozumienia właściwej zasady. Głupawka jest czkawką śmiechu: przychodzi nie wiadomo dlaczego, kiedy choćbyś chciał, nie potrafisz się od niej uwolnić. Natomiast zdrowy, ludzki śmiech to odpoczynek umysłu, mimochodem potwierdzający jego sprawność.
Głupawka: nie - skrzący się dowcip: TAK
Reguła zakazuje głupawki, ale jest ostrożna względem „skrzącego się dowcipu”. Tak samo wobec każdej przyjemności, w której łatwo przesadzamy, nie potrafiąc potem od razu dojść do równowagi i pokoju.
Poza tym, jeśli „skrzący się dowcip” jest oznaką inteligencji, pokorą będzie właśnie takie używanie tego daru, aby nie stawić siebie w centrum. Chyba że chodzi o dowcip, który zwyczajnie czyni nas lepszymi?
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"