Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Raport o trudnościach dzieci powstał, żeby zbudować świadomość problemów, z jakimi zmagają się dzieci w wieku szkolnym, by wskazać możliwe kierunki rozwiązań oraz odpowiedzieć na pytania, które rzadko padają w przestrzeni publicznej. A przede wszystkim powstał dlatego, żeby wiedząc o tych trudnościach, móc im przeciwdziałać”– mówi Agnieszka Grzechnik, Dyrektorka Akademii Przyszłości.
Raport odpowiada na wiele pytań: Z jakimi trudnościami mierzą się uczniowie polskich szkół podstawowych? Czy i w jaki sposób te trudności są opiekowane w ich otoczeniu? Czy skala analizowanych trudności rośnie czy maleje? Jak można wspierać dzieci w budowaniu ich samoakceptacji i wiary we własne możliwości? Na zlecenie Akademii Przyszłości - programu, który od ponad 20 lat wspiera dzieci w radzeniu sobie z trudnościami i w budowaniu ich wiary we własne możliwości - przeprowadzono badanie* zrealizowane wśród nauczycieli szkół podstawowych, którzy na co dzień pracują z najmłodszymi i mają okazję do ich obserwacji.
Alarmujące wyniki Raportu o trudnościach dzieci
Z analizy przeprowadzonych badań wybrzmiewają niepokojące wnioski. Uczniowie i uczennice szkół podstawowych nie radzą sobie z trudnościami (w opinii 92% badanych nauczycieli). A trudności wciąż przybywa. Trzech na czterech badanych nauczycieli zauważa, że w kwestii radzenia sobie z problemami przez dzieci jest coraz gorzej.
Zdaniem 30% badanych nauczycieli samoocena dzieci jest niska lub bardzo niska.
Do tego dochodzą trudne relacje z rówieśnikami. Ponad połowa nauczycieli, którzy wzięli udział w badaniu (51%) uważa, że poziom interakcji i wzajemnych kontaktów pomiędzy rówieśnikami jest zbyt mały. Jednocześnie aż 33% badanych nauczycieli uznało, że relacje między uczniami są złe lub bardzo złe, a 63% oceniło, że te relacje pogorszyły się w ostatnich latach.
Większość badanych nauczycieli (aż 77%) zauważa przejawy negatywnej presji lub złośliwości między dziećmi. Najczęściej jest to wyśmiewanie – taką formę agresji obserwuje 89% badanych nauczycieli oraz odrzucenie przez rówieśników (74%). Spośród badanych nauczycieli, aż 68% zauważa takie zachowania co najmniej raz w tygodniu.
„Dzieci czasami nie potrafią samodzielnie nawiązać relacji, bo boją się, jak zostaną odebrane lub zwyczajnie nie wiedzą, jak się zachować. W klasach 1-3 może być trochę łatwiej zaopiekować się tym obszarem, ponieważ nauczycielki i nauczyciele dysponują wieloma ćwiczeniami, zabawami i pomysłami na integrowanie dzieci (np. regularne przesadzanie, organizowanie wspólnych klasowych wydarzeń, w których dzieci mają przydzielone swoje zadania i potrzebują ze sobą współpracować). Ważne jest też zapobieganie przemocy zawczasu, zanim jeszcze może ona wystąpić między dziećmi. Integracja jest jednym z takich narzędzi zapobiegania zachowaniom przemocowym i wykluczeniu. Innym jest nauka nazywania swoich emocji, potrzeb oraz rozpoznawania i nazywania swoich granic. Jeszcze kolejnym sposobem będzie odgrywanie scenek, czytanie bajek czy opowiadanie historii pokazujących, że ważne jest, by reagować, kiedy drugiej osobie dzieje się krzywda (oczywiście z zadbaniem o własne bezpieczeństwo). Badania pokazują, że kiedy za osobą doświadczającą przemocy lub wykluczenia wstawi się choćby jedna osoba, to szanse na ustanie zachowań przemocowych wzrastają o 50%” – mówi Patrycja Frania-Seniuk, pedagożka, terapeutka, doradca rodzinny, coach PCC, trenerka.
Wnioski z badania znajdują swoje odzwierciedlenie w historiach podopiecznych Akademii Przyszłości.
W poprzedniej edycji podopieczną Akademii była 13-letnia Patrycja, dla której udział w programie to, jak sama przyznała: „odskocznia od codzienności, psychiczna pomoc z problemami z rówieśnikami”. Wolontariuszka pracowała z dziewczynką nad emocjami, mechanizmami jej zachowania. Wspólnie obserwowały, jakie bodźce wpływają na to, jak czuje się w danym momencie. Patrycja zaczęła stawiać granice. Zrozumiała, że odrzucenie przez inną osobę nie jest definicją tego, kim jest. Jednym z jej sukcesów opisanym w Indeksie Akademii Przyszłości, jest: „Nazwałam trudne emocje, które mi towarzyszyły przy spotkaniu z koleżanką”.
Uczniowie mają trudność z samoakceptacją (obserwuje 9% respondentów)– również swojego wyglądu fizycznego. Niezadowolony z siebie był co dziesiąty drugoklasista ze szkoły podstawowej (9%) i co czwarty szóstoklasista (25%). W klasach szóstych ten wskaźnik był jeszcze wyższy wśród dziewczynek – aż 32% uczennic krytycznie podchodziło do oceny swojej osoby. (Dane z Raportu Rzecznika Praw Dziecka z 2023 r.).
10-letna Tosia, uczennica 3. klasy i podopieczna Akademii Przyszłości mówi o sobie: „nieśmiała, brzydka i leniwa”. Tyle razy czuła się odrzucona przez koleżanki i kolegów, że wycofała się w samotność. Stoi z boku, a gdy się odzywa, to ledwo ją słychać. Na pytania odpowiada jednym słowem lub dwoma brzmiącymi „nie wiem”. Tosia sama nie wie, jakie może mieć marzenia albo kim chciałaby być w przyszłości.
„Z perspektywy pracy terapeutycznej i psychoterapeutycznej widzimy, że z podobną tematyką zgłaszają się do gabinetów rodzice, szukając wsparcia dla swoich młodszych i starszych dzieci. Jednymi z częstszych lęków rodzicielskich są lęki o to, czy moje dziecko będzie wystarczająco odważne i zaradne w dorosłym życiu oraz czy będzie umiało nawiązywać społeczne relacje z rówieśnikami. Ważne jest, by wsparcie w tym obszarze było budowane dwutorowo: z jednej strony w kierunku do dziecka (poprzez pracę z uważnym, rozumiejącym i wspierającym dorosłym), po drugie do rodzica, który może nauczyć się zauważać i nazywać dobre i mocne strony swojego dziecka oraz podkreślać pożądane wyjątki w jego zachowaniu. Pozostawienie dzieci bez wsparcia może powiększać ich poczucie osamotnienia, inności, nieśmiałości, a co za tym idzie, skutkować większymi trudnościami w przyszłości” – mówi Patrycja Frania-Seniuk, pedagożka, terapeutka, doradca rodzinny, coach PCC, trenerka.
Dziecko samo nie wie, jak uwierzyć w siebie. Dlatego potrzebuje mądrego dorosłego, czyli kogoś, kto zna trudności i towarzyszy w ich przełamywaniu. Każdy z nasma moc przywracania pewności siebie wśród najmłodszych i ich wiary w realizację marzeń. Jak to zrobić? Z jakimi trudnościami dzieci przyjdzie nam się mierzyć? O tym przeczytacie w raporcie.
Czy dziecko ma wsparcie w swoim otoczeniu?
Zdecydowana większość badanych nauczycieli, bo aż 93% uważa, że w szkole powinien być realizowany program rozwijający u dzieci budowanie pewności siebie czy uczący radzenia sobie z trudnościami. Niestety ponad połowa badanych nauczycieli (51%) deklaruje, że w ich placówkach nie są prowadzone zajęcia w tym kierunku. Tylko co trzeci potwierdził, że tego typu lekcje są prowadzone w szkole, w której pracuje.
Co może pomóc dzieciom? Wsparcie mądrych dorosłych
Akademia Przyszłości jest jedną z odpowiedzi na wyzwania opisane w Raporcie. Program od ponad 20 lat pomaga swoim podopiecznym poprzez indywidualne zajęcia z wolontariuszem lub wolontariuszką, które pozwalają poznać przyczyny trudności dziecka i pracować z nim nad ich rozwiązaniem.
Program każdego roku pomaga około 2000 dzieci, które mają niską samoocenę i nie dostrzegają swojego potencjału. W poprzedniej edycji m.in. 60% podopiecznych mierzyło się z brakiem wiary w siebie i trudnością w utrzymywaniu koncentracji na lekcjach, 38% miało trudne relacje z rówieśnikami, 36% odczuwało nieśmiałość. Dla innych trudnością była niska motywacja do nauki– 31%. Wiemy, że wsparcie mądrego dorosłego przekłada się na realne zmiany w życiu dzieci. 81% adeptów Akademii Przyszłości zaczyna wierzyć w swoje możliwości, 76% ma ochotę na podejmowanie nowych wyzwań, 75% potrafi nazwać swoje małe i duże sukcesy, 71% podopiecznych Akademii jest pewniejsza siebie, a 69% odkryło nowe marzenia i cele. (Źródło: Badania własne Akademii Przyszłości na koniec edycji 2023/24).
Obserwuje to pani Małgorzata Smorąg, z wykształcenia pedagożka specjalna i terapeutka pedagogiczna, która pracuje jako nauczycielka wspomagająca w szkole integracyjnej, a od 9 lat współpracuje z Akademią Przyszłości:
„Wsparcie mądrego dorosłego jest nieocenione. W normalnych warunkach powinny to być najbliższe osoby z rodziny: rodzice, dziadkowie lub nauczyciele. Rzeczywistość jest jednak inna. Praca, mnogość obowiązków, trudne sytuacje rodzinne, takie jak rozwód, rozstania lub śmierć rodzica powodują, że dziecko niejednokrotnie nie może liczyć na codzienną dawkę uwagi. Obecność w życiu dziecka osoby dorosłej, która podejmuje trud regularnych spotkań, podczas których dziecko jest zauważone, słuchane i zrozumiane, daje mu sygnał, że jego problemy nie są tylko jego, że jest ktoś, komu na nim zależy (...)”.
W przezwyciężaniu tych trudności pomagają wolontariusze, którzy spotykają się indywidualnie z dzieckiem na godzinę w tygodniu, a także darczyńcy Indeksu Sukcesów. Indeks to nie tylko specjalna papierowa książeczka, w której dziecko ze wsparciem swojego wolontariusza wpisuje swoje małe-wielkie sukcesy. Ufundowanie Indeksu Sukcesów to dla dziecka jasny sygnał, że jest ktoś, kto mu kibicuje w drodze do pokonywania trudności.