separateurCreated with Sketch.

Jak włączać uczynki miłosierdzia do życia rodzinnego?

Child handing a flower to an adult
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Cecilia Pigg - 17.11.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jezus mówi nam, że pomagamy mu, pomagając innym. Jak mogę wypełnić to polecenie wobec moich dzieci, gdy życie jest już i tak wymagające?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Mamo, czy możemy dziś odwiedzić Basię?” To nie był szczególnie pracowity dzień, więc nie było powodu, dla którego nie moglibyśmy podejść do sąsiada i porozmawiać przez kilka minut z naszą starszą sąsiadką. Mimo to wahałam się. Nie chciałam odpowiedzieć na szturchnięcie Ducha Świętego, ponieważ nie było to to, co chciałam robić w tym czasie.

Nasza sąsiadka mieszkała sama po niedawnej śmierci męża, którym opiekowała się do końca, i powoli traciła wzrok. Oznaczało to, że normalne czynności, którym poświęcała swój czas w ciągu dnia, zaczęły jej powoli umykać, a ona miała coraz więcej czasu i coraz mniej rzeczy do zrobienia. Powinno być to oczywiste — powinniśmy odwiedzić naszą samotną sąsiadkę, ale ja dość niechętnie się na to zgodziłam.

Ostatecznie okazało się, że była to cudowna wizyta i na szczęście nie pominęłam tej okazji z egoistycznych pobudek. Jednak ta walka o poświęcenie mojego czasu jest nadal bardzo obecna w moim życiu. Motywują mnie do zajęcia się tym chwile, gdy zastanawiam się, czy rzeczywiście podążam za Jezusem, czy nie. Jednym z łatwych sposobów sprawdzenia siebie jest ustalenie, czy mówię „tak” uczynkom miłosierdzia .

Pomaganie Jezusowi poprzez pomaganie innym

Jezus mówi nam, że kiedy pomagamy innym, pomagamy Jemu (Mt 25, 35 ), a Kościół wymienił sposoby, aby to zrobić w duchowych i cielesnych uczynkach miłosierdzia. Więc kiedy utknę w rozważaniu, czy powinnam poświęcić energię, aby spróbować nakarmić głodnych czy odwiedzić chorych z moją gromadką małych dzieci, zdaję sobie sprawę, że nie mam dobrego wytłumaczenia.

Słyszałam, że karmienie własnych dzieci, ubieranie ich i dbanie o nie, gdy są chore, to wszystko są uczynki miłosierdzia. I zgadzam się z tym do pewnego stopnia. Ale myślę też, że bycie hojnym w drobnych sprawach wobec osób spoza rodziny jest niezbędne. Jeśli nie będę tego praktykować teraz, czy kiedykolwiek wyrobię sobie taki nawyk? I jak moje dzieci nauczą się kochać innych, poza rodziną?

Wszystko to jest łagodzone roztropnością. Nie spędzamy weekendów w jadłodajniach dla ubogich ani nie zbliżamy się do odwiedzamy obozowisk dla bezdomnych z jedzeniem. Jest jednak wiele innych małych rzeczy i wielu ludzi, którzy potrzebują naszej pomocy.

Proste uczynki miłosierdzia

W naszym przypadku wyglądało to tak, że robiliśmy razem zakupy, żeby zebrać darowizny dla lokalnej jadłodajni, uczestniczyliśmy razem w obiadach społecznościowych, utrzymywaliśmy kontakt, nawet jeśli ograniczał się do listów lub rozmów telefonicznych, z osobami przykutymi do łóżka lub chorymi, przygotowywaliśmy posiłki dla osób, które niedawno urodziły dziecko lub przeżywają stratę, spotykaliśmy się z bezdomnymi, których widzieliśmy na rogach ulic, lub po prostu machaliśmy do nich i uśmiechaliśmy się, przejeżdżając obok, uczestniczyliśmy w pogrzebach, odwiedzaliśmy cmentarze i czytaliśmy napisy na grobach, abyśmy mogli modlić się za ludzi, wymieniając ich imiona.

Większość z tego przyszła powoli i naturalnie z czasem. Wszystko, od mediów społecznościowych i poczty e-mail po spacer po ulicy lub odpowiedź na pukanie do drzwi, pomogło nam połączyć się ze sposobami, aby kochać Jezusa namacalnie w innych.

Pozwól Jezusowi wykonać pracę

Czasem udaje mi się odejść od próby kochania kogoś w zamian za rozkoszowanie się blaskiem uznania innych (i własnej dumy). W innych momentach odchodzę w zachwycie, całkowicie zawstydzona hojnością okazaną mi przez kogoś, komu próbowałam pomóc. Są też chwile, kiedy uświadamiam sobie własną niekompetencję i zastanawiam się, czy nie pogorszyłam sytuacji swoimi wysiłkami.

Mam nadzieję, że dzięki wytrwałości i łasce uda mi się zejść z drogi Jezusowi i pozwolić Mu działać przeze mnie i moją rodzinę w sposób, który On uzna za najlepszy. Na razie będę szybciej odpowiadać „tak” na pytania, takie jak: „Mamo, czy możemy dziś odwiedzić Basię?”

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!