separateurCreated with Sketch.

Godziny żołądkowe [notatki do Reguły Św. Benedykta]

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Paweł Milcarek - 19.11.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zna i żołądek kalendarz chrześcijański, tak żeby przez żołądek również serce bywało poruszone.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Od święta Paschy do Zielonych Świąt bracia będą jadali obiad o godzinie szóstej, a wieczerzę wieczorem. Od Zielonych Świąt przez całe lato niech poszczą w środę i piątek do godziny dziewiątej, jeśli nie ma prac rolnych lub nadmiernych upałów, w inne dni niech jadają o szóstej. Tę godzinę szóstą utrzymują jako porę obiadu, jeżeli będą prace w polu albo gdy upały letnie będą zbyt wielkie. Jest rzeczą opata wydać co do tego zarządzenie. Niech tak wszystko miarkuje, aby i dusze były zbawione, i aby bracia spełniali swe obowiązki bez powodu do usprawiedliwionego szemrania. Od czternastego września aż do początku Wielkiego Postu niech zawsze jadają o godzinie dziewiątej. Podczas Wielkiego Postu aż do Wielkanocy niech jadają w porze Nieszporów. Nieszpory jednak należy odprawiać tak, aby jedzący nie potrzebowali światła lampy, lecz by mogli zjeść wszystko przy świetle dziennym. Zresztą w każdym czasie tak należy wyznaczyć godzinę obiadu i wieczerzy, aby wszystko odbyło się przy świetle dziennym.

Rozdział 41. W jakich godzinach należy jadać *

Pory posiłków

Godziny posiłków – jedna z rzeczy tworzących dom, nie tylko mniszy. Także w tej kwestii Reguła ma własne zdanie – i jej zdanie wpływało też na porządki poza klasztorem. Mamy więc, jak już mówiło się wcześniej, dwa posiłki: obiad i kolację. Z tekstu nie wynika to wprost, lecz jest faktem, że pierwszy z tych posiłków – prandium – jest zasadniczy, substancjalny. Tak niekoniecznie było w czasach rzymskich i tak niekoniecznie jest w naszej cywilizacji lunchu – za to tak jest do dziś u mnichów: posiłek o „godzinie szóstej”, czyli po naszemu około południa (pewnie jakoś między południem a pierwszą), jest najważniejszy. Post – precyzują to szczegółowsze przepisy tego rozdziału – będzie polegał przede wszystkim na przesuwaniu godziny obiadu w stronę głębszego popołudnia: albo do nony (rzymska „godzina dziewiąta” to po naszemu czas około drugiej i trzeciej po południu), albo nawet do wieczora (vespera to wczesny wieczór, pora około zachodu słońca – w klasztorze i świecie chrześcijańskim w ogóle zrośnięta z vesperae, czyli nabożeństwem nieszporów).

Pory posiłków wędrują po drabinie godzin w powiązaniu z okresami liturgicznymi. Bezpostny, a więc i najprostszy, jest porządek wielkanocny i czas po Zesłaniu Ducha Świętego, czyli lato przyjmuje ograniczenia postne w środy i piątki. W końcu przychodzą czasy z zasady postne: jesienno-zimowy „post monastyczny”, a potem Czterdziestnica, czyli Wielki Post. Zna i żołądek kalendarz chrześcijański, tak żeby przez żołądek i serce bywało poruszone. Interweniują też – w lecie – względy „pracy w polu”.

Jak benedytyni wymyślili post przerywany?

Święty Ojciec Benedykt chce, by z posiłkami „wszystko za dnia się odbywało”, czyli i kolacja miałaby być raczej wczesna niż późna (chociaż pamiętajmy, że tego wymagania Reguły da się ściśle przestrzegać raczej w jej ziemskiej ojczyźnie, czyli w Italii, a nie np. w Polsce). Niechęć do przeciągania czynności dziennych w noc jest bardzo związana z mentalnością starożytnych. Dzień, czyli czas zwykłej aktywności człowieka, mierzy się nie abstrakcją godzin zegarowych, lecz wschodem i zachodem słońca (stąd i wspominane godziny rzymskie: zawsze dwanaście dla nocy i dwanaście dla dnia). Ma tu swoje znaczenie i ekonomia, czyli zarządzanie sprawami domowymi. Chodzi o to, że posiłki przy lampach będą więcej kosztowały. My dzisiaj mniej się z tym liczymy, a raczej – nasze porządki życiowe mniej liczą się z porami dnia i nocy.

I znowu pewne doprecyzowania zostawia Reguła opatowi – przypominając mu, by przez swą opatrzność (providentia) pilnował umiaru. Zauważmy zasadę tego „miarkowania wszystkiego”, przekładając ten ciekawy fragment po swojemu, bliżej oryginału: „aby i dusze były zbawione, i aby bracia spełniali swe obowiązki bez powodu do usprawiedliwionego szemrania”.

* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"

Prosta Droga
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!