Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Siedziba zakonu mieści się w dolinie Chartreuse. Jest to masyw górski w Alpach Francuskich pomiędzy Grenoble a Chambéry. Charakterystyczne elementy architektoniczne kartuzji to duży podwórzec, wokół którego położone są pustelnie. Składają się one z kilkudziesięciu cel, chociaż Charterhouse of Portes w departamencie Ain ma ich jedynie 12. Obecnie na całym świecie istnieją 21 kartuzje – 16 męskich i 5 żeńskich. 5 domów znajduje się we Francji, 4 w Hiszpanii, 3 we Włoszech, 2 w Korei Południowej i po jednym w Anglii, Argentynie, Brazylii, Niemczech, Słowenii, Szwajcarii oraz w Stanach Zjednoczonych.
Najbardziej surowa reguła w Kościele katolickim
Zakon kartuzów jest bractwem o jednej z najbardziej ścisłych reguł w Kościele katolickim. Założył go w 1084 r. św. Brunon z Kolonii. Wraz ze swoimi towarzyszami stworzył pustelnie we Francji i we Włoszech, które dały początek nowemu zgromadzeniu, którego mottem stały się słowa „Stat crux dum volvitur orbis” – „Gdy świat się obraca, krzyż stoi w miejscu”. Reguła zakonu „Consuetudines Cartusiae” została spisana dopiero po śmierci św. Brunona. Ostatecznie zatwierdził ją papież Aleksander III w 1176 r.
Podobnie jak inni zakonnicy klauzurowi, kartuzi prowadzą życie skoncentrowane na modlitwie i kontemplacji. Większość czasu spędzają w ciszy, nie rozmawiają nawet sami ze sobą, nie korzystają z radia, telewizji oraz internetu.
„Żyją w małych celach z siennikami na łóżkach, jako piecyk służy im mała blaszana skrzynka, jeśli pozwolisz ogniowi zgasnąć, marzniesz natychmiast. Z drugiej strony jest tu niezwykłe stałe i intensywne życie we wspólnocie” – opowiada w jednym z wywiadów Philip Gröning, reżyser, twórca i producent filmów dokumentalnych i fabularnych, autor „Wielkiej ciszy”, opowiadającej o codziennej egzystencji kartuzów w Kartuzji Wielkiej, czyli pierwszego klasztoru kartuzów. Filmowiec zabiegał 19 lat o zgodę na to, by zobaczyć życie zakonne od środka.
Modlitwa, post, milczenie i praca
Oprócz tradycyjnych ślubów czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, zakonnicy zobowiązują się do nieustannego postu – stałej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. W każdy piątek mnisi spożywają jedynie chleb i wodę.
Każdy ich dzień jest szczegółowo zaplanowany. Na stronie internetowej zgromadzenia możemy przeczytać, że mnisi zasypiają pomiędzy 19.30 a 20.00, aby o 23.30 obudzić się na modlitwę w celi. Potem bracia uczestniczą w Jutrzni oraz modlitwy Anioł Pański. Około 3.15 zakonnicy udają się do celi na spoczynek, by ponownie obudzić się o 6.00 rano.
Plan dnia obejmuje mszę świętą we wspólnocie (i jeszcze jedną mszę św. prywatną, jeśli mnich jest księdzem), oficjum (niektóre z nich odprawia zakonnik sam, inne zaś wspólnie), studiowanie i czytanie Pisma Świętego. Do tego mnisi odmawiają siedem razy dziennie osobistą modlitwę. Następnie jest czas na pracę. Zakonnicy zajmują się ogrodem, introligatorstwem, malowaniem ikon, wytwarzaniem i naprawą różnego rodzaju elementów drewnianych, wypełnianiem posługi klasztornej, uprawą ziemi rolnej i drzew owocowych.
W niedzielę i święta porządek dnia jest nieco inny niż w dni powszednie. Msza święta jest wtedy koncelebrowana przez wszystkich kapłanów. W refektarzu zakonnicy zasiadają do wspólnego obiadu, który jedzą w milczeniu. Ktoś na głos czyta lekturę duchową. Później bracia mają czas na wspólną rekreację aż do nieszporów.
Raz w tygodniu spacer i rozmowy
Raz w tygodniu mnisi udają się na dłuższy spacer poza murami klasztoru. Spacerują w parach, zamieniając się ze sobą, aby każdy mógł porozmawiać z każdym. Poza tym dniem i z wyłączeniem innych pilnych potrzeb, nie opuszczają murów klasztoru. Rodzina może odwiedzać ich raz w roku, zostając na dwa dni, albo dwa razy w roku, zostając na jeden dzień.
„Kartuzi żyją w wielkim ubóstwie, ale jest to ubóstwo świadome. Na przykład klasztorny krawiec zachowuje każdy guzik i każdy skrawek materiału. Kiedy mnisi umierają, ich guziki są używane ponownie” – tłumaczy Philip Gröning.
Kontemplacyjna droga do Boga
Samotność jest dla braci środkiem do doświadczenia bliskości i obecności Boga. Jak mówią, ich powołaniem jest zjednoczenie ze Stwórcą.
„Wewnętrzna cisza – ubóstwo w duchu – tworzy pustą przestrzeń konieczną do doświadczenia obecności Boga w naszym sercu, która wykracza poza wszelkie słowa. Niech wyrobi sobie nawyk uciekania się, od czasu do czasu, do spokojnego słuchania serca, które pozwala Bogu wejść przez wszystkie jego drzwi i przejścia” – czytamy w statucie zakonu.
Mnisi posługują się własnym kalendarzem liturgicznym. Językiem liturgii jest zaś średniowieczna łacina. Eucharystia jest sprawowana w starym rycie kartuskim.
Formacja zakonników trwa 7 lat. Bracia nie opuszczają murów klasztoru – na miejsce przyjeżdżają profesorowie, którzy prowadzą wykłady i ćwiczenia w ramach studiów teologicznych. Nowicjat trwa dwa lata. W tym czasie nowicjusz nosi biały habit z krótszą „kukullą” – szkaplerzem. Przy wspólnej modlitwie dodatkowo zakłada na wierzch czarną pelerynę.
Po uroczystych ślubach habit wygląda nieco inaczej. Składa się z tuniki przepasanej pasem z białej skóry oraz długiego szkaplerza z kapturem. Przód i tył są połączone po bokach za pomocą dwóch pasów materiału. Złożona „kukulla” tworzy krzyż.
Nie odmawiają alkoholu
Ciekawostką jest to, że kartuzi nie stronią od alkoholu. Spożywają niewielkie ilości trunków do posiłków. Warto dodać, że bracia nie jadają śniadań. Przyjmują tylko jeden główny posiłek w południe i lekką kolację wieczorem.
Zakonnicy produkują też likier Chartreuse, którego receptura składa się z ponad 130 składników, głównie ziół, kwiatów i roślin. W 1832 r. kiedy epidemia cholery zaatakowała Francję, kartuzi używali tego likieru do celów medycznych. Obecnie likier znany jest na całym świecie. Nazywany jest „eliksirem długiego życia”.
Źródła: ultramontes.pl; film.interia.pl; filmweb.pl; kobieta.interia.pl; chartreux.org; encyklopedia.pwn.pl; Święty codzienny/Facebook; carthusiansusa.org; kartuzija-pleterje.si; pl.wikipedia.org.