Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wynalazek fotografii i coraz liczniejsze zdjęcia świętych stworzyły zupełnie nową sytuację w katolickiej ikonografii. Dlaczego? Jak wiadomo, proces beatyfikacyjny, a później kanonizacyjny, rozpoczyna się po śmierci danej osoby i zwykle trwa wiele lat. W czasach przed wynalezieniem fotografii wizerunki świętych powstawały już po ich zgonie, a często dopiero po oficjalnej beatyfikacji. Artyści tworzyli obrazy zgodne z ustalonymi kanonami.
Działo się tak z dwóch kluczowych powodów. Po pierwsze przedstawienie miało potwierdzać świętość danej osoby, ukazując ją z odpowiednimi atrybutami (aureola, charakterystyczna postawa, obecność w niebiańskiej scenerii itd.). Po drugie obraz musiał oddawać wyobrażenie wiernych o świętym, którego portretu zazwyczaj nie zachowano z czasu, kiedy żył.
Symbole
Aby zrekompensować brak wiernego wizerunku, artyści bazowali na wspomnieniach osób znających świętego osobiście, a w najlepszym razie – na masce pośmiertnej (która siłą rzeczy nie oddaje wyglądu osoby za życia).
Wizerunki dawnych świętych to w rzeczywistości ustandaryzowane „portrety-schematy”, które zawierały łatwo rozpoznawalne cechy. Kluczową rolę odgrywał tu ubiór: św. Karola Boromeusza rozpoznajemy po czerwonym płaszczu kardynalskim (ferraiolo), a św. Franciszka – po prostej, brązowej i znoszonej tunice. Inne symbole stały się niemal uniwersalne: broda Piotra, łysina Pawła, instrument muzyczny Cecylii, koło zębate Katarzyny, baranek Agnieszki czy ruszt, na którym umęczono Wawrzyńca. Przez wieki te wyobrażenia zakorzeniły się w naszej kulturze, więc kiedy je widzimy, od razu rozpoznajemy świętego.
Nowa epoka: zdjęcia świętych
Od pewnego czasu kanonizowane są osoby, które żyły w XIX i XX wieku, a ich zdjęcia często zachowały się do naszych czasów. Są one wyjątkowe, ponieważ powstały przed ogłoszeniem ich świętości. Gdy Céline Martin fotografowała swoją siostrę Teresę w klasztorze karmelitanek, nie tworzyła wizerunku świętej – chciała po prostu uwiecznić bliską osobę. Jeśli jednak zdjęcia ukazują Teresę w modlitewnym skupieniu, to dlatego, że jako zakonnica była tak właśnie przedstawiana i rzeczywiście prowadziła bardzo pobożne życie. Podobnie jest z nagraniami przedstawiającymi bł. Carla Acutisa – to przede wszystkim rodzinne wspomnienia.
Nie wszyscy fotografowie byli jednak bliskimi znajomymi przyszłych świętych. Trudno dziś ustalić, kto sfotografował Maksymiliana Kolbego, ojca Pio czy Karola de Foucauld.
Z kolei wizerunki Matki Teresy są wyjątkowo liczne – już za życia była ona postacią publiczną, przyciągającą uwagę znanych fotoreporterów. Mary Ellen Mark, pracująca dla agencji Magnum, uwieczniła jej życie w licznych kadrach. Jednak najbardziej znane zdjęcia modlącej się Matki Teresy zawdzięczamy Sunilowi K. Dutt – indyjskiemu fotografowi, który dokumentował działalność siostry przez ponad trzydzieści lat, aż do jej śmierci w 1997 roku.
Zobacz zdjęcia świętych z ich Pierwszej Komunii Świętej