Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Młoda pasjonatka, która uczyniła z pszczelarstwa swoją misję
Pszczoły – maleńkie stworzenia o bezcennej wartości. Bez nich życie na ziemi wyglądałoby zupełnie inaczej. Ich niezwykła organizacja i pracowitość zainspirowały Dašę Rogelj, 21-letnią pszczelarkę i apiterapeutkę, do tego, by uczynić z opieki nad nimi swoje powołanie.
Razem ze współpracownikiem Anejem wyruszyliśmy do Osredka nad Stičną, gdzie znajduje się pasieka rodziny Rogelj. To tutaj poznaliśmy Dašę, studentkę ekonomii, której życie od najmłodszych lat toczy się w rytmie brzęczenia jej skrzydlatych podopiecznych.

Dziedzictwo rodzinne i miłość do pszczół
„Zawsze byłam ciekawskim dzieckiem, lubiłam odkrywać nowe rzeczy, a tak krok po kroku zagłębiłam się w świat pszczół” – opowiada Daša. Tradycja pszczelarstwa w jej rodzinie sięga jeszcze dzieciństwa jej ojca, który po latach przerwy na nowo rozbudził tę pasję.
Dziś w pięciu ulach rodzina Rogelj opiekuje się około 150 rodzinami pszczelimi, produkując kasztanowy, leśny i kwiatowy miód. Wiosną zbierają także pyłek kwiatowy, który jest cennym źródłem składników odżywczych.

Apiterapia – uzdrawiająca moc pszczół
„Zawsze fascynowała mnie hierarchia w ulu – to, jak każda pszczoła pracuje na rzecz dobra wspólnego” – mówi młoda pszczelarka. To właśnie ten duch współpracy i wzajemnego wsparcia zainspirował ją do zdobycia certyfikatu apiterapeuty.
Dzięki temu Daša oferuje odwiedzającym wyjątkową możliwość doświadczenia leczniczej mocy pszczół. Apiterapia, czyli terapia produktami pszczelimi, obejmuje stosowanie miodu, propolisu, pyłku kwiatowego, a także odprężające sesje w ulu, gdzie dźwięki pracujących pszczół pomagają wyciszyć umysł i ciało. Niektórzy mogą też skorzystać z relaksujących masaży z użyciem miodu.

Pierwszy własnoręcznie zebrany miód
Pierwsze zetknięcie się z własnym, świeżo pozyskanym miodem to moment, który na zawsze pozostaje w pamięci pszczelarza. Daša doskonale pamięta ten dzień:
„Gdy po raz pierwszy odwirowywaliśmy miód, wszyscy byliśmy pełni niepewności – czy w ogóle nam się uda? Używaliśmy starej, ręcznej wirówki, i kiedy po pierwszym obrocie pojawiły się pierwsze krople miodu, była to dla nas chwila pełna radości. Ten miód smakował najwspanialej, bo był owocem naszej ciężkiej pracy.”

Co zrobić, gdy użądli nas pszczoła?
Każdy, kto choć raz odwiedził pasiekę, wie, że użądlenie przez pszczołę to ryzyko, które trzeba brać pod uwagę. W większości przypadków kończy się to jedynie lekkim bólem i obrzękiem, ale u osób uczulonych może dojść do groźnej reakcji alergicznej.
Dlatego Daša aktualnie szkoli się w zakresie stosowania EpiPena – automatycznej strzykawki zawierającej adrenalinę, która może uratować życie w przypadku wstrząsu anafilaktycznego.
„Najważniejsze to najpierw wezwać pogotowie pod numer 112, a dopiero potem działać” – podkreśla. Po ukończeniu kursu będzie mogła oficjalnie używać tego leku w nagłych przypadkach.

„Musimy chronić pszczoły, bo bez nich nie przetrwamy”
Młoda pszczelarka nie ma wątpliwości – ochrona pszczół to obowiązek każdego z nas.
„W gruncie rzeczy chodzi o ochronę całej natury, bo to ona daje nam życie. Bez niej nas po prostu nie będzie” – mówi Daša z przekonaniem.
Jej historia to nie tylko opowieść o pasji, ale także przypomnienie o tym, jak ważne jest życie w harmonii z Bożym stworzeniem. Pracowitość, solidarność i dbałość o wspólne dobro – tego możemy nauczyć się od pszczół, a także od ludzi, którzy im służą.