Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Poprawa, ale wciąż wiele znaków zapytania
Najnowsze doniesienia z Watykanu wskazują na konsekwentną poprawę stanu zdrowia papieża Franciszka, który spędził pięć tygodni w klinice Gemelli z powodu infekcji dróg oddechowych. Kardynał Victor Manuel Fernández, prefekt Dykasterii Nauki Wiary, poinformował 21 marca 2025 roku, że papież czuje się „fizycznie bardzo dobrze”, a 23 marca opuścił on szpital i wrócił do Watykanu. Jednak za tymi uspokajającymi komunikatami kryje się obraz sytuacji, która mogła być znacznie poważniejsza, niż sugerowano.
Według doniesień, papież początkowo opierał się hospitalizacji i wymagał przekonywania przez bliskich współpracowników, którzy, jak zdradził kardynał Fernández, musieli użyć „brzydkich słów”, by skłonić go do udania się do szpitala. To bagatelizowanie dolegliwości mogło opóźnić podjęcie kluczowego leczenia.
Ciężki przebieg choroby
Poważny charakter infekcji potwierdza fakt, że 88-letni papież nie będzie w stanie publicznie celebrować uroczystości wielkanocnych, które rozpoczynają się już za niecały miesiąc. Kardynał Fernández przyznał, że „nie sądzi”, by papież mógł przewodniczyć uroczystościom, a Stolica Apostolska już planuje powierzenie tych zadań delegatom papieskim.
Niepokój budzi również informacja o trudnościach papieża z mówieniem. Spowodowane one były długotrwałym stosowaniem tlenu o wysokim przepływie, co wymusiło konieczność terapii rehabilitacyjnej, aby ponownie wzmocnić osłabione mięśnie głosowe. Watykańskie źródła sugerują, że te trudności mogą ustąpić wraz z ograniczeniem tlenoterapii i wdrożeniem fizjoterapii oddechowej.

Z oficjalnych komunikatów wynika, że papież zmagał się z obustronnym zapaleniem płuc i zakażeniem wielobakteryjnym. Od 10 marca br. nie był uznawany za osobę znajdującą się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, jednak wcześniej, przez wiele dni, sytuacja była oceniana jako bardziej krytyczna. Stolica Apostolska była gotowa nawet na śmierć papieża. Ponadto do 17 marca Franciszek musiał w nocy korzystać z wentylacji mechanicznej, co wskazuje na poważne problemy z oddychaniem. Dopiero z biegiem czasu udało się stopniowo zmniejszać wsparcie tlenowe. Ojciec Święty opuścił szpital, ale nie oznacza to końca leczenia. Sam papież, jak wiadomo, nie jest zadowolony z długotrwałej hospitalizacji i pragnie jak najszybciej powrócić do pełnienia swojej posługi.

Nowy etap pontyfikatu
Zdaniem kardynała Fernándeza, pobyt w szpitalu może stanowić początek „nowego etapu” pontyfikatu, który może się okazać „owocnym momentem dla świata i Kościoła”.
W kontekście ujawnionych informacji o przebiegu choroby można wnioskować, że ten nowy etap rozpocznie się po koniecznej rekonwalescencji. Wiadomo jednak, że Franciszek zamierza spędzić kolejne lata na intensywnej pracy. Kilka dni temu ogłoszono, że Kościół właśnie rozpoczyna przygotowania do Zgromadzenia Eklezjalnego. Ma ono odbyć się w 2028 roku i będzie kontynuacją prac, które odbywały się w ramach synodu o synodalności.
