Potoki łez, niepokój, napady złości… Kiedy naszemu nastolatkowi ktoś po raz pierwszy złamie serce, nie bardzo wiemy, jak reagować. Mamy tendencję do bagatelizowania bólu, jakiego doświadcza dziecko, a także wpadamy w kilka innych pułapek…
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pierwszy zawód miłosny często spada na młodego człowieka jak grom z jasnego nieba i zwyczajnie go przerasta. Na początku danej znajomości może być on zaskoczony przybierającym na sile uczuciem, które coraz bardziej go opanowuje. Szybko dochodzi on do wniosku, że odkrył miłość przez duże M. Dzień, kiedy ta „miłość jego życia” odchodzi, przeradza się w koszmar. Ten, kto w rozmowie z nim ośmiela się wyrazić swoje wątpliwości co do znaczenia zerwanego związku i doznawanego w wyniku tego cierpienia, jest z miejsca odrzucony. Jak w takim razie pomóc swojemu nastolatkowi przetrwać ten trudny moment w jego życiu?
Błędy, jakich powinniśmy unikać
Trzeba przede wszystkim przyjąć to cierpienie. Ono faktycznie istnieje i jest bardzo intensywne. Wszelkie słowa pociechy w stylu: „Klin klinem”, „Przejdzie ci, zanim się obejrzysz” są zupełnie chybione i nie przyniosą żadnego skutku. Komentarze ironiczne czy obwiniające, takie jak: „Co ty możesz wiedzieć o prawdziwej miłości, jesteś zdecydowanie za młody”, „Ostrzegaliśmy cię, ale zachciało ci się bawić w dorosłego, a teraz ktoś cię spławił” mogą tylko zaognić sytuację.
Rola rodziców w tej sytuacji polega głównie na tym, by pozwolić dziecku wyrazić swoje bolesne rozczarowanie, zawiedzione nadzieje, tęsknotę, bunt, poczucie poniżenia, którego doświadcza każdy, kto czuje się niekochany i odtrącony. Zamiast przyglądać się, jak zaszywa się w jakimś kącie, gdzie roztrząsa swoją stratę, trzeba namówić go na wspólne wyjście, obejrzeć jakiś film, zaproponować jakąś rozrywkę, aby odwrócić jego uwagę, nawet jeżeli na początkowo spotkamy się z odmową.
Kiedy będzie już po wszystkim, w stosownym momencie warto podpowiedzieć naszemu nastolatkowi kilka myśli, które i tak prędzej czy później się przyjdą mu do głowy: „Wiesz, że można się ponownie zakochać i że ten drugi raz jest silniejszy niż pierwszy? Gdzieś na świecie istnieje osoba, która będzie potrafiła cię kochać. To, że ktoś cię nie kocha, nie oznacza, że nie jesteś nic wart”.
Nie lekceważ sygnałów depresji
Nastolatek potrzebuje przeżyć żałobę po utraconej miłości i dopóki żywi nadzieję na wznowienie tej relacji, nie ma szans otrząsnąć się z zawodu miłosnego. Trzeba mu pomóc „pogrzebać” swoje marzenia. Zamiast szukać sposobów na to, by ponownie wzniecić iskrę zauroczenia w osobie, która go porzuciła, należy zamknąć stanowczo ten rozdział, pozbywając się zdjęć i pamiątek. Warto również zadbać o to, aby młody człowiek miał przy sobie kogoś, komu mógłby się zwierzyć i liczyć na jego empatię.
Lekarstwem na złamane serce może być zaangażowanie się w pomoc osobom znacznie bardziej cierpiącym (przy czym należy uważać, by nie było to cierpienie ponad siły dziecka). Jeżeli natomiast zawód miłosny przerodzi się w rozpacz i doprowadzi do myśli samobójczych, nigdy nie wolno bagatelizować sytuacji. Konieczna będzie wtedy wizyta u wykwalifikowanego psychiatry.
Pomocne bywa również uświadomienie dziecku, że osoba, która złamała mu serce nie jest warta tego, by z jej powodu odbierać sobie życie. Ewentualnie można zrozumieć, że ktoś oddaje życie za tych, których kocha, ale postępować tak ze względu na kogoś kto nas odtrąca to absurd. Ważne, by dziecko zdało sobie sprawę, że oddało komuś władzę nad sobą, że to je niszczy i już najwyższa pora tę władzę odzyskać.
Czas na bilans
Jeszcze skuteczniejszym sposobem będzie wykonanie swoistego bilansu w oparciu o to życiowe doświadczenie:
„Wiesz, że twoje niedawne przeżycia mogą cię niezwykle ubogacić? Właśnie doświadczyłeś na własnym przykładzie, że miłość może dawać nie tylko szczęście, ale przynosić również dużo bólu, dlatego tak ważne jest, by nie igrać z niczyimi uczuciami, także własnymi, szczególnie w okresie emocjonalnych wzlotów i upadków. Przyjdzie też czas na wnioski, które przydadzą ci się na przyszłość: «Może zbyt szybko uwierzyłem/am, że ‘to jest to’)? Może przeakcentowałem/am pojęcie wolności drugiego (‘Miłość kwitnie jedynie w wolności’)?» Możesz również nakreślić sobie w głowie profil osoby, którą pewnego dnia pokochasz w oparciu o zalety tej, którą jako pierwszą obdarzyłeś/aś uczuciem. Dlatego właśnie ten zawód miłosny może stać się kolejnym krokiem na drodze ku dojrzałości”.
Aby wypełnić emocjonalną pustkę, jakiej doświadcza dziecko, najważniejsze jest to, by otoczyć je miłością i ciepłem, podejść ze zrozumieniem oraz unikać moralizowania. W pełnych czułości gestach i postawie szacunku, która nie zmusza do zwierzeń młody człowiek odkryje na czym polega prawdziwa miłość: to taka, która na podobieństwo Miłości Bożej zgadza się cierpieć dla dobra drugiego, a jemu za wszelką cenę cierpienia oszczędzać.
Denis Sonet
Czytaj także:
Cztery sposoby na wspólną modlitwę z nastolatkiem
Czytaj także:
Co robić, kiedy nie poznajesz swojego nastolatka?