separateurCreated with Sketch.

Wybór małżonka – czy rodzice mają tu coś do powiedzenia?

MOTHER,DAUGHTER,FIGHT
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 03.06.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Do jakiego stopnia rodzice mają prawo wyrażać swoje zdanie na temat wyboru przyszłego współmałżonka swoich dzieci?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Niektórzy rodzice obawiają się, że ich dziecko popełni życiowy błąd, poślubiając niewłaściwą osobę. Wiedzą, że życie w związku jest niełatwe, tym bardziej wówczas, gdy prawdopodobieństwo udanego małżeństwa jest niewielkie. Co wtedy? Nie można stać bezczynnie, gdy jest się niemal pewnym, że nasze dziecko zamierza popełnić błąd.

 

Gdy brak akceptacji rodziców tym bardziej umacnia młodą parę

Przede wszystkim formalna opozycja i wyraźne odrzucenie przyszłego zięcia lub przyszłej synowej nie wydaje się wskazana (oczywiście, za wyjątkiem sytuacji, gdy sprawa dotyczy nastolatków). Jeśli dziewczyna lub chłopak posłusznie ulegnie woli rodziców, możliwe, że będzie całe życie żałować tej młodzieńczej miłości i na nowo rzuci się w jego lub jej ramiona, gdy tylko ich drogi znowu się zejdą.

Najczęściej ten brak akceptacji paradoksalnie umacnia miłość tych dwojga młodych ludzi. Im bardziej rodzice będą podkreślać wady przyszłego małżonka, tym bardziej dziecko będzie je usprawiedliwiać, mówiąc: „To oczywiste, że wy go (jej) nie znacie”. Najsłynniejsze historie miłosne, które przetrwały w historii, to historie miłości zakazanej: Romeo i Julia, Heloiza i Abelard… Rodzice powinni być ostrożni i powstrzymać się od autorytarnego zakazu wobec wyboru swojego dziecka. Nie warto, by okopywało się na swojej pozycji, tylko dlatego, że jego wybór jest przez nich kwestionowany.

 

Nie czerwone i nie zielone światło

Niewskazane jest również dawać zbyt szybko zielone światło, gdy zięć lub synowa ogromnie nam się podobają: „Powinnaś za niego wyjść, jest wspaniały”, „Powinieneś się z nią ożenić, jest cudowna!”. Niedobrze by było, żeby później, gdy pojawią się problemy w związku (a te pojawiają się zawsze) dziecko myślało: „Poślubiłem ją (poślubiłam go), bo rodzice mnie do tego popchnęli”. Bardzo użyteczne alibi, by usprawiedliwić późniejszy rozwód.

A więc nie czerwone i i nie zielone światło! Może w takim razie żółte? „Podejrzewamy, że w przyszłości możesz mieć problemy z tą osobą. Jednak to twój wybór, tylko ty masz możliwość stwierdzić, czy nasze obawy są słuszne. Jesteś wystarczająco mądry, by stwierdzić czy w tym, co mówimy, coś jest na rzeczy. Jesteśmy gotowi zrewidować naszą opinię, jeśli okaże się, że nie mamy racji. Nie będziemy ciągle przeciwstawiać się twojemu wyborowi, ale liczymy na twoją przenikliwość, gdy będziesz przyglądać się naszym obawom. Liczymy też, że miłość nie będzie jedynym kryterium, które rozstrzygnie o twoim wyborze”.

Pełna szacunku zachęta do refleksji może nie okazać się skuteczna w każdym przypadku! Ale przynajmniej rozgrzeszy rodziców, którzy będą mieć pewność, że zrobili wszystko, co możliwe, by uświadomić dziecku decyzję, jaką podejmuje.

Marie-Noël Florant


BREAKUP
Czytaj także:
Czy kłótnie w narzeczeństwie powinny sugerować rozstanie?


PEACEFUL WOMAN
Czytaj także:
Najlepszy sposób dla mam na doładowanie baterii

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!