separateurCreated with Sketch.

„Już dłużej nie mogę!” Jak żyć, gdy nie starcza cierpliwości do dziecka?

ZMĘCZONA MATKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - publikacja 21.04.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Lęk i zmęczenie mogą się nawarstwiać. Wtedy właśnie dziecko wydaje nam się szczególnie nieznośne i kompletnie rozkładamy ręce! Dobrze jest w takich sytuacjach na chwilę się wycofać.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wszyscy chcielibyśmy być dobrymi, kochającymi i cierpliwymi rodzicami. Marzy nam się taki stan, aby nigdy nie ranić naszych dzieci, nie być wobec nich niesprawiedliwymi. Tymczasem nie da się ukryć, że jesteśmy niedoskonali i grzeszni. W relacji z tymi dziećmi, które kochamy bardziej niż samych siebie, tak łatwo przychodzi nam wybuchnąć gniewem, odezwać się za ostro, krzyknąć czy niesłusznie osądzić... Zastanówmy się: dlaczego tracimy kontrolę nad sobą?

Często przyczyną złości jest zmęczenie. Iluż to rodziców denerwuje się na swoje dzieci – nie oszczędzając im przy tym krzyku – z powodu własnego wyczerpania? Nie chodzi o to, aby się poddać czy zniechęcić, ale przyznać do swoich ograniczeń i powiedzieć: „Już dłużej nie mogę!”. Zamiast zaciskać zęby aż do momentu, kiedy coś w nas pęknie, zamiast podejmować wciąż od nowa postanowienia, że będziemy bardziej cierpliwi (których i tak nigdy nie dotrzymujemy, ponieważ nie sposób ich dotrzymać) lepiej otwarcie zmierzyć się z problemem i rozprawić się z nim w bardzo konkretny sposób: więcej spać, pozwolić się wyręczyć w każdym możliwym zadaniu, poprosić znajomych, by od czasu do czasu popilnowali dzieci etc.

U podstaw niesprawiedliwości natomiast może leżeć niepokój. Marion jest w piątej klasie i ma bardzo przeciętne oceny. Od początku roku szkolnego ojciec zadręczał ją na wszelkie sposoby, nie szczędząc jej przy tym pretensji i kar. Czuł, że przesadza, że jest niesprawiedliwy i że jego zachowanie tylko paraliżuje córkę, która przed każdym sprawdzianem bała się, że dostanie jedynkę (co faktycznie się działo). Aż w końcu pewnego dnia uświadomił sobie, skąd bierze się w nim cała ta agresja. Otóż 30 lat wcześniej on sam powtarzał piątą klasę i bardzo źle to wspomina. Boi się, że Marion spotka ten sam los i chce uchronić ją przed porażką. Od kiedy postanowił przestać się zamartwiać, zniknęło całe napięcie. Zamiast przyciskać córkę, zaczął ją cierpliwie wspierać, co znalazło natychmiastowe odbicie w szkolnych wynikach!

Lęk i zmęczenie mogą się nawarstwiać. Wtedy właśnie dziecko wydaje nam się szczególnie nieznośne i kompletnie rozkładamy ręce! Dobrze jest w takich sytuacjach na chwilę się wycofać, poprosić o pomoc dziadków, rodziców chrzestnych czy przyjaciół, aby samemu odrobinę odetchnąć.

We wszystkich tych miejscach, w których nie potrafimy sami sobie przebaczyć, często sami siebie karzemy, nawet o tym nie wiedząc. Zazwyczaj wady, jakie najbardziej nas drażnią w naszych dzieciach to te, których sami w sobie nie akceptujemy. Aby do nich odnosić się łagodnie, trzeba najpierw być czułym i miłosiernym wobec samego siebie. Tymczasem mamy tendencje do postępowania zupełnie na odwrót: im bardziej jesteśmy porywczy, tym bardziej uginamy się pod ciężarem wyrzutów i pogardy, co w rezultacie popycha nas do jeszcze większej agresji. Przebaczenie sobie samemu nie oznacza, że się usprawiedliwiamy czy popadamy w samozadowolenie. Wręcz przeciwnie: chodzi o to, aby spojrzeć na siebie oczami Boga, jako na cud – nieskończenie większy od osobistego grzechu i oczywistych ułomności.

Kiedy nie ma w nas woli, by przebaczyć innym, uruchamia się błędne koło. Jérôme jest niesprawiedliwie traktowany przez swojego szefa, któremu nie może się postawić; po powrocie do domu, rozgoryczony i rozżalony, wścieka się na żonę o jakąś drobnostkę; ona, pomimo doznanej przykrości powstrzymuje łzy, ale denerwuje się na syna, który nieładnie siedzi przy stole; ten, nabuzowany, daje kopniaka psu, kozłowi ofiarnemu tego łańcucha przemocy. Powszechnie wiadomo, że agresja się udziela, szczególnie w relacjach rodzinnych. Jedynym sposobem na to, aby przerwać tę piekielną spiralę, jest przebaczenie.

Zmęczenie, strach, gorycz, frustracja... Powody, dla których tracimy cierpliwość, są liczne i często złożone. Powyższe rozważania wcale nie zamierzają wyczerpywać tej kwestii. Mają być zaproszeniem do refleksji nad drzemiącą w nas agresją: jeśli ośmielimy się ją nazwać i oddać Bożej miłości miłosiernej, On przemieni ją w łagodność.

Christine Ponsard

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!