separateurCreated with Sketch.

Domowa recepta na terroryzm – dla każdego z nas!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Adam Poleski - 13.03.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Przemoc zaczyna się od „przecież tylko słownych” nienawistnych komentarzy w internecie czy rozmów, w których mówi się, że „trzeba z nimi wreszcie zrobić porządek”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W tym roku orędzie papieża Franciszka na Światowy Dzień Pokoju zbiegło się z żywą pamięcią o zamachu w Berlinie. Terroryzm stał się częścią naszej europejskiej rzeczywistości. Od tamtego czasu nie daje mi spokoju pytanie, w jaki sposób ja, człowiek żyjący w Polsce, mogę przeciwstawić się tej fali przemocy, która jest coraz bliżej miejsca, w którym mieszkam.

Franciszek pisze w swoim orędziu: „sprawmy, aby wyrzeczenie się przemocy stało się naszym stylem życia. (…) proszę Boga, aby pomógł nam wszystkim kierować się rezygnacją z przemocy w głębi naszych uczuć i wartości osobistych. Niech miłość i wyrzeczenie się przemocy inspirują sposób, w jaki traktujemy siebie nawzajem w relacjach międzyosobowych, społecznych i międzynarodowych”.

Wyrzeczenie się przemocy, przyjęcie go jako stylu życia, jest najlepszym sposobem chrześcijańskiej „walki z terroryzmem”. Terroryzm może być traktowany jako problem, który jest poza nami. Po pierwsze, Państwo Islamskie jest daleko; po drugie, przytłaczająca większość z nas nie jest politykami i mamy bardzo ograniczony wpływ na sytuację międzynarodową. Jednak czy na pewno?

Papież użył w swoim orędziu słowa „terroryzm” tylko raz, mimo że kontekst jego wystąpienia był dla wszystkich oczywisty. Największym problemem z punktu widzenia uczniów Jezusa nie jest terroryzm, ale przemoc. Ona zaczyna się dużo wcześniej, od „przecież tylko słownych” nienawistnych komentarzy w internecie, rozmów, w których mówi się, że „trzeba z nimi wreszcie zrobić porządek” czy poglądów, które mówią, że niewinne cierpienie „to nie jest nasz problem”.

Jednak walka z przemocą nie jest łatwa. Dążenie do postaw idealnych i realizacja wyrzeczenia się przemocy „w myślach, słowach i uczynkach” może prowadzić do wyparcia złości i gniewu, a następnie przeniesienia ich w ciemne zakamarki naszego wnętrza. Wówczas możemy się zdziwić, jak to jest, że przecież tak bardzo kochamy naszych bliźnich, a co pewien czas wybuchamy niekontrolowanym gniewem, raniąc innych i siebie. A zatem Franciszkowe wyrzeczenie się przemocy praktykowane jako styl życia to nie jest wcale taka prosta sprawa.

Istnieje jednak postawa, którą możemy praktykować każdego dnia, a która wydaje się najlepszą szczepionką przeciw przemocy. Co to takiego? Wdzięczność.

Dzień wdzięczności

Każdy może doświadczyć relacji między wdzięcznością a brakiem przemocy. Wystarczy wybrać jeden dzień i w ciągu całego dnia praktykować wdzięczność. Największym zaskoczeniem było dla mnie to, jak bardzo zmienia się wówczas perspektywa.

Każdy oddech jest przecież darem, na który nie zasłużyłem. Słońce, światło które mi podarowuje, również nie jest czymś, na co zapracowałem. Każde spotkanie, uwaga, którą ktoś mi poświęca, przyjaźnie, którymi mogę się cieszyć, zieleń drzew, uśmiech pani sprzedającej w sklepie spożywczym…

Zobaczyłem, ile dobra otrzymuję w każdej chwili tego konkretnego dnia. Po porannej pobudce szedłem przecież po chodniku, który ktoś posprzątał, wstając kilka godzin przede mną. Każdy moment, każda chwila była okazją do wdzięczności.

Praktykując wdzięczność i poczucie obdarowania zauważyłem, jak trudno jest mi wówczas zastosować jakąkolwiek formę przemocy wobec drugiego. Jak trudno jest kogoś wtedy szczerze nie cierpieć, skoro przed chwilą czułem, jak bardzo inni, Bóg i przyroda zasypują mnie różnymi prezentami. Czy wtedy można choćby pomyśleć o skrzywdzeniu kogoś, gdy jesteśmy aż tak obdarowani?

Z tej przemiany myśli bierze swój początek także przemiana języka. Postawa wdzięczności sprawia, że trudno jest na kogoś krzyczeć i wymyślać mu od najgorszych. Chyba każdy doświadcza tego, gdy podczas urodzin otrzymuje prezent. Prawda, że trudno jest wtedy od jednej osoby przyjąć prezent, a drugą obrzucić stertą obelg? Jednak w rzeczywistości takie urodzinowe obdarowywanie jest nieustanne, odbywa się w każdej sekundzie. Doświadczenie tego, przeżywanie wdzięczności chwila po chwili, wydaje się być najlepszym sposobem na zatrzymanie narastającej fali przemocy. Bądźmy wdzięczni. Od zaraz.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!