Joy Villa, kontrowersyjna piosenkarka pojawiła się na ceremonii rozdania nagród Grammy w sukni, która była jednoznacznym manifestem w obronie życia.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Sukienka – polityczna manifestacja
O tym, że strój bywa sposobem politycznej manifestacji czy zabrania głosu w ważnej sprawie wiemy nie od dziś. Przykład? Proszę bardzo! Nie dalej niż na początku stycznia gwiazdy Hollywood pojawiły się na rozdaniu Złotych Globów w czarnych strojach. Był to znak solidarności z ofiarami molestowania seksualnego i akt wsparcia akcji #MeToo oraz Time’s Up. Pisałam przy tej okazji o poruszającym wystąpieniu Oprah Winfrey, która także pojawiła się na gali w czarnej sukni.
Tymczasem – kolejna ceremonia rozdania ważnych nagród i kolejna ubraniowa manifestacja. Joy Villa, 26-letnia piosenkarka i skandalistka, pojawiła się na ceremonii rozdania najważniejszych w muzycznej branży nagród Grammy w sukni, która była jednoznacznym manifestem przeciwko przerywaniu ciąży.
Czytaj także:
Grammy 2018 także dla chrześcijańskich muzyków!
Komunikat pro life na rozdaniu Grammy
Kontrowersyjna artystka włożyła obszerną, białą suknię. Na dolnej części trenu został namalowany – w tęczowych barwach – ludzki płód. Jakby przesłanie było zbyt mało wymowne, Villa uzupełniła kreację torebką z napisem-wezwaniem „Choose Life”.
W wywiadzie dla Fox News Joy Villa wyjaśniła swoje motywacje. Opowiedziała o osobistym, bolesnym doświadczeniu, które sprawiło, że dziś jest obrończynią życia.
„Jestem jak najbardziej za ruchem pro-life. W tym roku postanowiłam ogłosić swoje stanowisko przy pomocy sukni, zresztą jak co roku. Życie jest najważniejsze”.
Czytaj także:
Zobaczyli zdjęcie córki na plakacie proaborcyjnym. Twitter przeprasza
Joy Villa: Oddałam dziecko do adopcji
Villa wyznała, że w wieku 21 lat była w związku z mężczyzną, który nadużywał alkoholu i narkotyków. Miała marzenie, by zaistnieć jako piosenkarka i aktorka, ale nie było to proste, więc przez długi czas była bez grosza. I właśnie wtedy okazało się, że zaszła w ciążę. Jak opowiedziała w wywiadzie, wiedziała, że musi podjąć najtrudniejszą decyzję w życiu, dlatego postanowiła oddać dziecko do adopcji. Villa była przekonana, że oddanie dziecka do adopcji jest lepsze, niż pozbawianie go życia.
Strój Joy oczywiście wywołał wiele kontrowersji i jest szeroko komentowany w mediach. Pojawiają się głosy, że Hollywood i branża muzyczna jej tego nie zapomną (czy nawet nie wybaczą). Ale w mediach społecznościowych można znaleźć też przychylne opinie na temat jej manifestacji. „Nawet jeśli zrobiła to tylko, by przyciągnąć uwagę, jest odważniejsza niż cała reszta…”.
To nie pierwszy raz, kiedy Villa pojawia się na rozdaniu Grammy w kontrowersyjnej kreacji manifestując swoje poglądy. Podczas ubiegłorocznej ceremonii włożyła suknię z napisem „Make America Great Again”, co było jednoznacznym wyrazem poparcia dla prezydenta Donalda Trumpa. Artystka przyznała w jednym z wywiadów, że dobrze zna się z córką polityka, Ivanką i jest pod jej wielkim wrażeniem.
Jeśli zaś chodzi o suknię z przesłaniem pro-life… – może pod względem estetycznym nie jest ona arcydziełem, a wręcz ociera się o kicz, ale rzeczywiście – trudno artystce odmówić odwagi. A co Wy o tym sądzicie?
Źródła: Independent.co.uk/Fox.news/Global.news
Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ
Czytaj także:
Uratowała Adasia od aborcji, dziś jest jego mamą. Ale to nie koniec historii…