separateurCreated with Sketch.

Szokująca rada psychiatry: Chcesz być szczęśliwy? Praktykuj ascezę

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Bogna Białecka - 20.03.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Człowiek powinien nauczyć się odmawiać sobie przyjemności, by odzyskać prawdziwą radość – twierdzi dr Anna Lembke, psychiatra ze Stanfordu. W swojej książce pokazuj w jaki sposób współczesny człowiek stał się niewolnikiem przyjemności, a antidotum na ten stan jest… asceza. Czy wyrzeczenia rzeczywiście mogą prowadzić do większego szczęścia? Jak się do tego zabrać?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Walka z nadmiarem przyjemności

W swojej książce Niewolnicy dopaminy  oraz nowo wydanym zeszycie ćwiczeń dr Anna Lembke stawia śmiałą tezę: świat, w którym żyjemy, stał się tak pełen przyjemnych bodźców, że zatraciliśmy swą wolność. Dostęp do natychmiastowych przyjemności – media społecznościowe, jedzenie śmieciowe, pornografia, zakupy, gry komputerowe – prowadzi do tego, że nasze mózgi są nieustannie zalewane dopaminą. A to prowadzi do paradoksalnego efektu: im więcej przyjemności sobie dostarczamy, tym mniej potrafimy ją odczuwać. Stajemy się uzależnieni od kolejnych bodźców, a jednocześnie coraz bardziej apatyczni i nieszczęśliwi. Jak temu zaradzić? Odpowiedź dr Lembke jest prosta – czasowa abstynencja, czyli nowoczesna forma ascezy.

Asceza czy hormeza? Ważna różnica

Asceza bywa mylona z hormezą, ale to dwa różne pojęcia. Hormeza polega na tym, że małe dawki stresorów (zimne prysznice, post przerywany, intensywny wysiłek fizyczny) wzmacniają organizm i poprawiają zdolności adaptacyjne. Asceza natomiast nie koncentruje się na wzmacnianiu organizmu, ale na rezygnacji z przyjemności, by odzyskać równowagę psychiczną i duchową.

Dr Lembke nie twierdzi, że przyjemności są złe, ale że ich nadmiar prowadzi do osłabienia układu nagrody w mózgu. Dopamina przestaje być uwalniana w odpowiedzi na małe radości, a my szukamy coraz mocniejszych bodźców. Jej rada? Dopaminowy post przybierający formę praktyk ascetycznych (a także elementów hormezy).

Jak praktykować współczesną ascezę?

Dr Lembke proponuje następny eksperyment:

Przede wszystkim zidentyfikuj swoje słabe strony czyli zniewalające przyjemności – być może jest to nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych, gier, słodyczy, seriali, skrolowanie Internetu, polowanie na "okazje" zakupowe, hazard, pornografia, długotrwałe oglądanie rolek…

Zrezygnuj na cztery tygodnie z tych przyjemności - najlepiej z wszystkich, by nie pojawiło się np. zastąpienie oglądania seriali wielogodzinnym oglądaniem rolek. Dlaczego 4 tygodnie? Ponieważ  według badań tyle czasu potrzeba, by zresetować układ nagrody, przywrócić mu naturalną równowagę.

Obserwuj swoje reakcje – pierwsze dwa tygodnie mogą być trudne, pojawi się niepokój, znudzenie, frustracja, a nawet typowy zespól odstawienny jak podczas detoksu alkoholowego.  Obserwowanie i zapisywanie tego co się z nami dzieje pomaga w odparciu pokusy, by dać sobie spokój i wrócić do niewolniczego trybu życia.

Psychiatra proponuje by wprowadzać wtedy też elementy hormezy - czyli małych dawek umartwiania się (takich jak choćby lodowate kąpiele, post) po to by przywrócenie zdrowej równowagi nastąpiło w łagodniejszy sposób. Paradoksalnie - niewielkie dawki nieprzyjemnych doznań przyspieszają powrót zdolności odczuwania zdrowych radości i krócej przeżywamy objawy odstawienia używki.

Odkryj na nowo radości życia – w czasie trwania postu dopaminowego  abstynencji możesz odkryć, że drobne rzeczy (takie jak spacer, rozmowa, modlitwa) zaczynają na nowo przynosić radość, a nawet  dawać więcej satysfakcji niż silne bodźce.

Wyrzeczenie w duchu chrześcijańskim

Choć Lembke pisze z perspektywy neurobiologii, jej wnioski są zgodne z nauczaniem Kościoła. Katolicka tradycja postu i wyrzeczeń nie służy umartwianiu dla samego cierpienia, ale odnowie duchowej.  Co ciekawe, Anna Lembke też wspomina o tym aspekcie - odnowy duchowej jako wyniku praktyk ascetycznych.

Okres Wielkiego Postu to doskonała okazja, by przetestować jej metodę i odkryć siłę ascetycznego wyrzeczenia.

Współczesny świat zalewa nas przyjemnościami, które na dłuższą metę czynią nas nieszczęśliwymi. Jednocześnie coraz częściej słychać głosy, że stare praktyki umartwień wielkopostnych trącą myszką i nie przystają do współczesnego świata. A tu okazuje się, że ascezę na nowo odkrywa współczesna psychiatria jako antidotum na uzależnienia i inne problemy psychiczne.  Może zatem warto wrócić do dawnych praktyk i sprawdzić, czy rezygnacja z nadmiaru nie prowadzi do prawdziwej radości?

Dokładny przewodnik - w jaki sposób mądrze wprowadzić ascezę do swojego życia znajdziecie w nowo wydanej książce "Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia" Anna Lembke, Zysk i S-ka, Poznań 2025

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!