Ta historia wydarzyła się 2 lata temu. Z powodu nowotworu Staś Ossowski z Osiecznej (województwo pomorskie) nie mógł przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej i przeżyć jej w otoczeniu swoich rówieśników. Pomógł ksiądz, który uroczystość zorganizował specjalnie dla niego.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
8-letni wówczas Staś nie mógł przystąpić wraz z innymi dziećmi do swojej Pierwszej Komunii Świętej ze względu na zły stan zdrowia. Chłopiec pod koniec 2017 roku zaczął się źle czuć. Objawy, które miał, były podobne do grypy: wysoka gorączka, bóle głowy, mdłości. Stosowano zatem odpowiednie leki, by pozbyć się infekcji. Nikt nie przewidywał czegoś poważniejszego. Grypa jednak nie może trwać w nieskończoność.
Taki stan zaczął niepokoić, zwłaszcza, że kolejne antybiotyki podawane chłopcu nie pomagały. W marcu 2018 r. lekarze znaleźli przyczynę złego stanu zdrowia dziecka. Diagnoza brzmiała jednak jak wyrok: neuroblastoma 4. stopnia, nowotwór złośliwy, który zaatakował kości czaszki, miednicę i szpik. Choroba błyskawicznie zaczęła się rozprzestrzeniać. Chłopiec trafił do szpitala do Bydgoszczy, następnie zaś został przetransportowany do Gdańska. Wciąż przechodzi intensywną chemioterapię.
Czytaj także:
Nastolatka z rakiem: czeka mnie jedno z dwóch szczęśliwych zakończeń
Ks. Wandtka: wzruszenie było ogromne
Dla księdza Tadeusza Wandtka z parafii p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w Osiecznej, Pierwsza Komunia Święta Stasia to była bardzo wzruszająca chwila. Jak przyznał w rozmowie z Aleteią, łzy same cisnęły mu się do oczu. „Najtrudniej było mówić kazanie. Byłem chyba bardziej wzruszony niż podczas swojej mszy świętej prymicyjnej” – mówi.
Rodzina Państwa Ossowskich mieszka na terenie parafii. Ojciec Stasia jest radnym parafialnym i udziela się w różnych pracach przy parafii. Chłopiec przygotowywał się do przyjęcia sakramentu od początku roku szkolnego w ramach lekcji religii i dodatkowych spotkań. Bardzo odpowiedzialnie i sumiennie podchodził do przygotowań związanych z tak ważnym wydarzeniem w życiu każdego katolika. Rodzina Stasia jest bardzo religijna i jak mówi nam ks. Wandtka, rodzice wraz z babcią dbają o dobre wychowanie dzieci.
Na uroczystość Stasia przyszła cała klasa
W związku z koniecznością ciągłej hospitalizacji chłopiec rzadko bywał w domu, nie mógł się zatem przygotowywać wraz z rówieśnikami do przyjęcia sakramentu. Nie był też obecny, gdy jego koleżanki i koledzy przyjmowali w kościele Pierwszą Komunię Świętą. Ksiądz jednak wraz z rodzicami zaplanowali, że jeśli tylko uda się otrzymać przepustkę ze szpitala, chłopcu zostanie udzielony sakrament.
„Postanowiłem, że niezależnie która będzie pora dnia czy nocy, ja będę sprawował mszę świętą i udzielę Stasiowi Pierwszej Komunii Świętej. W oczach chorego dziecka mogłem podczas tej doniosłej chwili zobaczyć autentyczną radość” – wspomina ze wzruszeniem ks. Tadeusz Wandtka. Udało się przystroić odpowiednio kościół, zaprosić rodzinę i znajomych oraz kupić prezenty i kwiaty. Na tę uroczystość, która odbyła się 3 maja 2018 r., przyszła także cała klasa chłopca. Nie obyło się również bez pamiątkowych zdjęć.
Czytaj także:
To cud – mówią lekarze. Przez 14 tygodni prowadzili ciążę kobiety w śpiączce
Staś wciąż walczy o życie
Rodzice i lekarze wciąż walczą o życie Stasia, ale na ten cel potrzebne są środki. Wszyscy wierzą, że ta walka, którą toczą, przyniesie oczekiwane skutki, a chłopiec będzie mógł się cieszyć pełnią życia jak każde zdrowe dziecko w jego wieku.
Historię Stasia można na bieżąco śledzić na Facebooku.
Czytaj także:
Położna w Afryce: mam misję, by każda kobieta mogła godnie rodzić
Czytaj także:
Ten mężczyzna uratował ponad 2 miliony dzieci. Jak to możliwe?