W ostatnie Boże Narodzenie kupił ze środków diecezji dom rodzinie z czworgiem dzieci, która mieszkała w stodole bez prądu i kanalizacji.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Zamiast bankietu z miejscowymi notablami ten biskup regularnie świętuje imieniny w noclegowni dla bezdomnych. W inne uroczystości również nie organizuje przyjęć, lecz odwiedza domy dziecka, szpitale i ośrodki pomocy społecznej.
Biskup wybiera potrzebujących
Przed kilkoma dniami w zabytkowym audytorium Ateneum Rumuńskiego w Bukareszcie odbyła się uroczysta inauguracja objęcia przez Rumunię prezydencji w Unii Europejskiej. Przyjechali przywódcy z całej Europy, przybyła również liczna delegacja rumuńskich hierarchów z różnych Kościołów. Nie było jednak wśród nich prawosławnego metropolity Banatu (region w zachodniej Rumunii) Ioana.
Od razu należy wyjaśnić, że ta nieobecność nie miała żadnych podtekstów politycznych lub ideologicznych. Metropolia Ioan (Selejan) programowo unika obecności na wielkich, oficjalnych uroczystościach o charakterze świeckim. Zazwyczaj w tym samym czasie udaje się z wizytami duszpasterskimi do najbardziej potrzebujących i wykluczonych: bezdomnych, sierot lub gości w domach dla samotnych matek, więzieniach i zakładach poprawczych.
Nie widzę w tym niczego sensacyjnego. Jako biskup i chrześcijanin powinienem być stale blisko tych, którzy cierpią, są samotni i oczekują chociażby samej obecności drugiego człowieka. Gdybym tylko zamknął się w swojej rezydencji i przyjmował możnych tego świata, oznaczałoby to pewnie, że, minąłem się z powołaniem – cytują słowa hierarchy rumuńskie portale internetowe.
Imieniny z bezdomnymi
68-letni biskup obchodzi imieniny w dniu swojego patrona, świętego Jana Chrzciciela, którego Rumuńska Cerkiew Prawosławna czci w kalendarzu liturgicznym 9 stycznia. W tym roku metropolita odwiedził w imieniny noclegownię dla bezdomnych w mieście Timișoara.
Przebywa w niej obecnie 35 osób w różnym wieku. Biskup zawitał tam z ciężarówką wypełnioną jedzeniem oraz blisko 250 kg ubrań. Metropolicie Ioanowi towarzyszyły również mniszki z klasztorów w jego diecezji, które stale zachęca do pracy z wykluczonymi.

Przed dwoma laty hierarcha pomógł zorganizować specjalne kursy dla prawosławnych zakonnic, by umożliwić im pracę w takich placówkach w charakterze fizjoterapeutek, pielęgniarek oraz pomocy psychologicznej.
Widząc cierpiących ludzi, nie mogę spokojnie patrzeć w słońce i ogrzewać się w jego promieniach. W mojej ojczyźnie jest jedna z największych stóp bezdomności i biedy w całej UE. Nie wolno przechodzić obok tego obojętnie! – ocenił metropolita przy okazji wizyty w noclegowni.
Zwrócił równocześnie uwagę, że każdy z nas powinien mieć świadomość, że w dzisiejszych czasach człowiekowi bardzo łatwo może „powinąć się noga” i każdy może znaleźć się bez domu, rodziny i pieniędzy.
Dom dla rodziny
Według szacunków rumuńskich w samym tylko Bukareszcie żyje około 6 tys. bezdomnych, z czego blisko 300 umiera każdego roku bez żadnej pomocy.
Przecież wystarczyłby tylko zbieg okoliczności i ja też mógłbym być na miejscu tych sióstr i braci. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia co ja, nie każdy mógł chodzić do szkoły, później studiować i zostać biskupem – dodał hierarcha.
Metropolita od lat znany jest ze swojej działalności charytatywnej. W ostatnie Boże Narodzenie kupił ze środków diecezji dom rodzinie z czworgiem dzieci, która mieszkała w stodole bez prądu i kanalizacji.
Gdy dowiedziałem się o tej sytuacji, zadzwoniłem do miejscowego proboszcza i powiedziałem, że do rana następnego dnia musimy znaleźć rozwiązanie problemu. Był w okolicy dom na sprzedaż, więc nazajutrz dobiliśmy transakcji – opowiadał biskup.
Kobieta, której pomógł, uzupełniła całą historię, wspominając, że metropolita przyjechał po nią i dzieci samochodem i tuż przed przeprowadzką zabrał wszystkich do sklepu. Zakupił jedzenie, ubrania i środki czystości. Jeszcze tego samego dnia metropolita udał się do aresztu, gdzie osadzony był mąż kobiety i ojciec dzieci oraz poinformował go, ażeby był spokojny o los swojej rodziny.
Na podstawie: basilica.ro, mitropolia-banatului.ro