separateurCreated with Sketch.

Indyjska stewardesa, która uratowała 360 osób. Sama zginęła

NEERJA BHANOT
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Młoda kobieta, pomimo strachu i lęku, zachowała prawdziwą odwagę i lojalność wobec innych pasażerów samolotu, który został zaatakowany przez terrorystów. Nie bała się poświęcić swojego życia, by ocalić innych.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Neerja Bhanot urodziła się 7 września 1962 roku w Chandigarh. Jej ojciec pracował jako dziennikarz. W rodzinie Neerja była nazywana Lado (ukochana) i była oczkiem w głowie swoich rodziców. Koledzy i koleżanki ze szkoły wspominają ją jako spokojną dziewczynę, z dwoma długimi warkoczami. Dobrze radziła sobie w dyscyplinach sportowych, zwłaszcza w gimnastyce, koszykówce. Jej znajomi pamiętają ją jako niezwykle szczerą osobę, która nie bała się trudności i próbowała zawsze się im przeciwstawić. Studiowała w Bombay Scottish School. Ukończyla St. Xavier’s College.

Jedna z jej koleżanek z klasy wspomina: „Jeśli (Neerja – dop. aut.) spostrzegła, że któryś z wielbicieli na nią patrzy, podchodziła do niego i machała do niego przed oczami dla zabawy”.

Jej małżeństwo okazało się nieudane. Po dwóch miesiącach postanowiła je zakończyć i powrócić do rodzinnego Mumbaju. Przez męża była nękana żądaniami posagu, często głodowała i nie miała pieniędzy.

Kariera w modelingu i marzenia o lataniu

W latach 80. otrzymała propozycję, by zostać modelką. Brała udział w reklamie marki Binaca – firmy, która zajmowała się produkcją żywności dla niemowląt. Kariera w modelingu nie przeszkodziła jej jednak w poszukiwaniu pracy. Chciała latać, marzyła o byciu stewardesą. Udało jej się.

Zaledwie dwa dni przed swoimi 23. urodzinami została delegowana do obowiązków starszego pilota lotów do samolotu Pan Am Flight 73. Lot z Mumbaju do Frankfurtu przebiegał na początku spokojnie i bez zakłóceń.

Maszyna wylądowała na międzynarodowym lotnisku w Jinnah, 5 września 1986 roku, o godzinie 5.25. Załoga zaplanowała postój w Pakistanie. I to właśnie tu wydarzyła się tragedia. Do samolotu wtargnęli uzbrojeni Palestyńczycy z organizacji Abu Nidal, którzy przechwycili maszynę. Kolejne godziny to była walka o życie, strach i znoszenie bestialskich zachowań ze strony zamachowców.

Neerja pełniła wówczas funkcje szefowej personelu pokładowego. Gdy kobieta znajdowała się tuż przy wejściu do samolotu, terroryści chwycili ją za włosy. Byli przebrani za strażników lotniskowych. Zamierzali przechwycić maszynę, polecieć do Izraela, a następnie rozbić samolot o jeden z budynków.

Bhanot poczuła lęk i zbliżające się niebezpieczeństwo, ale nie dała tego po sobie poznać. Zachowała zimną krew. Przekazała kod interkomu do załogi kokpitu. Dzięki odwróceniu przez nią uwagi uzbrojonych mężczyzn, załoga miała możliwość ucieczki przez awaryjny właz kokpitu. Cały czas próbowała uspokajać pasażerów. Ukryła ich paszporty pod siedzeniami. Po 17 godzinach okupowania samolotu, zamachowcy zaczęli tracić cierpliwość i stawali się coraz bardziej nerwowi.

Zasłoniła własnym ciałem trójkę dzieci

Neerja, wykorzystując rozkojarzenie i nerwowość mężczyzn, umożliwiła ucieczkę pasażerów. Zginęła, zasłaniając swoim ciałem troje dzieci, do których wymierzone były strzały z kałasznikowa.

Rząd Indii przyznał jej specjalną nagrodę za okazaną odwagę w obliczu wroga w stanie pokoju.

Bhanot była niezależną, młodą kobietą. Dokładnie w swoje 23. urodziny miała wrócić z powrotem do swojej rodzinnej miejscowości. Zamiast radosnej i uśmiechniętej dziewczyny, wróciła trumna z jej ciałem. Została skremowana 8 września, podczas intonowania jej ulubionych mantr. Jej tata powiedział wtedy: „Do widzenia kochanie, proszę, idź”.

Po jej śmierci napisał również kilka słów o córce w „Hindustan Times”: „Neerja była bardzo wrażliwą, głęboko kochającą i niezwykle przyzwoitą osobą, która dzieliła się z innymi ludźmi radościami, ale i wstrząsami. Miała dobrze zdefiniowane zasady i w tym obszarze nie było u niej miejsca na kompromis”.

Jej mama tuż przed tragicznym lotem próbowała ją namówić do wzięcia urlopu na ten dzień. Bhanot była zmęczona po całodziennym projekcie, w którym brała udział jako modelka. Kobieta jednak nie posłuchała rad mamy i zdecydowała się polecieć.

W pamięci rodziny i przyjaciół pozostała zwykłą dziewczyną o niezwykłym duchu, która dokonała nadzwyczajnego poświęcenia wobec pasażerów i zachowała do końca postawę odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo i życie.

Korzystałam: indianexpress.com; thebetterindia.com; medium.com

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!