W najbliższą niedzielę Eduardo Verastegui chce zgromadzić milion osób modlących się na różańcu. Przeczytajcie rozmowę z aktorem i muzykiem.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Eduardo Verastegui to znany aktor, muzyk i producent filmowy, a także działacz pro-life. Razem ze swoimi znajomymi i przyjaciółmi na Facebooku, Instagramie i YouTubie odmawia każdego dnia różaniec. Modli się o zatrzymanie pandemii: za chorych, lekarzy i personel medyczny. W intencji rodzin i obrony życia. Przez wiele miesięcy artysta odmawiał różaniec sam, dzieląc się modlitwą w mediach społecznościowych. Później robił to razem ze swoimi siostrzenicami Sofią i Isabelą, przyjaciółmi w Chicago czy spontanicznie w Waszyngtonie.
O wspólnocie Rosario Por El Mundo (Różaniec dla świata) artysta mówi „Ouerida Famillia”, czyli Droga Rodzina. W najbliższą niedzielę Eduardo razem z zespołem wspierających go ludzi chce zgromadzić milion osób modlących się na różańcu o godz. 13.00 czasu meksykańskiego. W Polsce będzie wtedy godz. 20.00.
Eduardo Verastegui: zapraszam milion ludzi do modlitwy
Specjalnie dla portalu Aleteia artysta podzielił się refleksjami przed tym wydarzeniem.
Iwona Flisikowska: Byłeś niedawno w Nowym Jorku. Mieliśmy okazję widzieć cię w mediach społecznościowych – spacerującego ulicami Manhattanu z różańcem w ręku. Widzieliśmy, jak każdego dnia przybywali ludzie modlący się z tobą.
Eduardo Verastegui: Pierwsza osoba, która do mnie dołączyła, to mężczyzna, który powiedział mi, że jego córka przekazała, że ktoś modlił się na zewnątrz restauracji, w której pracował. Przyszedł i wziął udział w tej modlitwie. Wiem, że ludzie z Nowego Jorku widzieli to, bo pokazałem tę sytuację w swoich mediach. Więc następnego dnia poszedłem na mszę (do katedry św. Patryka) i zobaczyłem 20 ludzi gotowych się dołączyć. Poszliśmy na zewnątrz modlić się, a na trzeci dzień było jeszcze więcej ludzi.
25 października, 20.00
Twoim marzeniem jest zebrać milion ludzi modlących się na różańcu 25 października. Dlaczego?
Październik jest miesiącem różańcowym. To jest taka najpiękniejsza podróż mojego życia: od 22 marca, od kiedy odmawiam różaniec z tysiącami ludźmi, zrealizowaliśmy kilka wydarzeń: jedno z nich to było zgromadzenie więcej niż 50 tysięcy ludzi poprzez Radio Fatima i moje media społecznościowe 13 maja, a drugie teraz, zaproszenie miliona osób wspólnie modlących się 25 października. Technologia nie pomogła nam wtedy (nie działały dobrze serwery), ale teraz mamy lepsze możliwości. Zobaczymy, trudno przewidzieć, ale mamy nadzieję. W ramach wdzięczności Matce Bożej za siłę, którą nam daje, przez to pełne mocy narzędzie, jakim jest różaniec, chcemy znów zaprosić milion ludzi do modlitwy.
Niedziela jest dniem dla rodziny, dlatego wybór padł na ostatnią niedzielę października, a wszystko po to, żeby stać się dziećmi naszej Matki, takimi, jakimi chciałby nas widzieć Bóg. Różaniec, nawet jeśli nie mówisz po hiszpańsku, jest taką modlitwą, którą każdy może odmawiać we własnym języku, bo zachowany jest ten sam rytm. Chodzi o to, żeby swoje pragnienie skierować ku Bogu i żeby modlić się razem, bo jak modlimy się razem z kilkoma tysiącami ludzi, albo jak tu (mam nadzieję), z milionem ludzi, to jest to wielkie błogosławieństwo, które może zmienić świat na lepszy. Przychodzi pokój, bo Bóg jest z nami. Celem jest być bliżej Boga i przyprowadzić ludzi bliżej do Niego. To jest coś, co jest esencją życia i po co tutaj jesteśmy.
Eduardo Verastegui: Modlitwa z innymi jest lepsza
W tym tygodniu w Europie różaniec z tobą w mediach społecznościowych był o 4.00 ran.
Zmieniam ten czas, bo przedtem w czasie pandemii byliśmy w domach i było łatwiej znaleźć określoną porę, ale teraz zacząłem częściej przemieszczać się z powodu pracy, filmu i trudno zachować tę samą porę. Mój plan dnia też się zmienia. Mam dwie opcje: odmawiać różaniec sam albo z ludźmi przez media społecznościowe, ale w różnych porach (dodatkowo są też różne strefy czasowe). I zostaję przy tej właściwej decyzji, żeby to robić tak, jak do tej pory, z ludźmi. To jest cudowne.
Modlitwa razem z innymi jest lepsza, niż w samotności. Ludzie wpisują piękne komentarze, które wiele mnie uczą. Uczymy się od siebie nawzajem. Mam ludzi, którzy się za mnie modlą, ja też modlę się za innych, za rodzinę. To jest cudowne, chcę to utrzymać tak długo, jak tylko będę mógł. Każdy dzień jest cudem. Życie jest cudem. Wszystko się zmienia, ale jest cudem, ta nasza rozmowa też. Mój pobyt w Miami, gdzie teraz jestem. Są tacy ludzie, którzy nie wierzą w cuda. Są inni, którzy wierzą, że wszystko jest cudem – i ja jestem jednym z nich. Czasem oczekujemy czegoś ponadnaturalnego. Myślę, że wszystko jest ponadnaturalne. Czekamy na coś niezwykłego, ale wszystko jest niezwykłe.
Jeśli chcesz dołączyć do różańca w najbliższą niedzielę, 25 października w intencji zatrzymania pandemii, a także w intencji rodziny i pokoju na świecie, możesz dołączyć tu: https://www.facebook.com/EduardoVerastegui
Podziękowania dla: Veroniki Torell, Katarzyny Rolbieckiej.
Czytaj także:
Eduardo Verastegui i milion ludzi modlących się na różańcu. „Nie chciałem dłużej modlić się sam” [nasz wywiad]
Czytaj także:
Eduardo Verástegui: Powiedziałem Jezusowi, że należę do Niego