48-letni mężczyzna po kolejnej awanturze z żoną trzasnął drzwiami ich wspólnego domu w Lombardii i ruszył na południe Włoch – podaje włoski dziennik „Il Resto del Carlino”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Trasa, którą przebył wzburzony Włoch, wiedzie z Como w Lombardii do miejscowości Fano w regionie Marche.
Po kłótni z żoną przeszedł 450 km
To właśnie na ulicach Fano w środku nocy zauważyli go policjanci patrolujący okolicę. Wylegitymowali go, sprawdzając przy tym, dlaczego nie przestrzega przepisów o godzinie policyjnej (wprowadzonej z uwagi na pandemię). Mężczyzna wyjaśnił im, że wędruje aż z Lombardii i że w drogę wyruszył, ponieważ pokłócił się z żoną. Nie korzystał z żadnych środków transportu, a średnio każdego dnia pokonywał 65 kilometrów.
Ludzie po drodze dawali mi jedzenie, czuję się dobrze, ale jestem trochę zmęczony – wyznał mężczyzna cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Jak wyjaśnił, wybrał region Marche, bo kilka lat temu był tam na wakacjach.
Rodzina zgłosiła zaginięcie
Gdy policjanci wysłuchali tej historii, nie byli do końca przekonani o jej prawdziwości, dlatego postanowili zweryfikować te informacje. Okazało się, że do policji wpłynęło zawiadomienie o zaginięciu osoby o tych samych personaliach. Gdy funkcjonariusze powiadomili żonę o tym, że jej mąż się odnalazł, ta natychmiast wyruszyła po niego samochodem.
Określenie „włoskie małżeństwo” nabiera w kontekście tej historii jeszcze większej mocy. Miejmy nadzieję, że para wyjaśniła sobie wszystko, a ich związek tylko się ubogaci. Tym bardziej, że „włóczykij” będzie musiał ponieść karę w wysokości 400 euro. To mandat za naruszenie przepisów o godzinie policyjnej.
Źródło: PAP
Czytaj także:
O. Pio wymodlił ich ślub i obiecał 9 dzieci. Niezwykła historia pewnego małżeństwa
Czytaj także:
6 zdań, które pomogą ci przerwać małżeńską kłótnię
Czytaj także:
Modlitwa, którą możesz odmówić po kłótni ze współmałżonkiem