We wspomnieniach o tym niezwykłym człowieku często przypominane jest zdanie znalezione w jego zapiskach: „Kiedy umrzemy, nikt nie będzie nas pytał, jak bardzo byliśmy wierzący, tylko czy byliśmy wiarygodni”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Rosario Livatino
To duchowy i intelektualny testament „sędziego chłopaka” – Rosario Livatino, który zginął w wieku 38 lat z rąk czterech morderców z organizacji przestępczej Stidda (skonfliktowanej z Cosą Nostrą) 21 września 1990 r.
Śmiertelna zasadzka miała miejsce na drodze z Agrigento do Caltanissetty. Sędzia wiedział, że mafia ma go na celowniku. Jako prokurator sądu w Agrigento wielokrotnie zadał mafii bolesne ciosy, konfiskując majątki i przyczyniając się do wykrycia afery korupcyjnej na Sycylii.
Mimo to, jak wspominał potem jego ojciec, nie chciał ochrony. Mówił: „Lepiej, żeby zginął jeden, niż kilku”.
Czytaj także:
Niepełnosprawny błogosławiony, który był najradośniejszym mnichem w klasztorze
Męczennik sprawiedliwości
Rosario Livatino urodził się 3 października 1952 r. w miejscowości Canicattì niedaleko Agrigento. Młode lata upłynęły mu na nauce. W 1975 r., w wieku 22 lat, skończył z wyróżnieniem studia na wydziale prawa na Uniwersytecie w Palermo.
Działał też w Akcji Katolickiej. Codzienne czynności przeplatał modlitwą. Rano zawsze wpadał do kościółka na uboczu, w którym mógł się modlić przez nikogo nierozpoznany.
Na biurku w domu trzymał krzyż i Ewangelię, w której znaleziono potem liczne zapiski. „Sprawiedliwość – pisał – jest konieczna, ale nie wystarczy. Może i musi być przezwyciężona przez prawo miłości”.
Papież Jan Paweł II nazwał go „męczennikiem sprawiedliwości i pośrednio wiary”. 19 lipca 2011 r. arcybiskup Agrigento, obecny kardynał Francesco Montenegro, podpisał dekret o rozpoczęciu etapu diecezjalnego procesu beatyfikacyjnego.
Zmowa milczenia i diabeł
„Mafia – powiedział kardynał Montenegro w czasie mszy świętej odprawionej w Canicattì w 25. rocznicę śmierci sędziego – to nie tylko mordy, ale także milczenie, niesprawiedliwość, korupcja, ścieżki na skróty na szkodę najsłabszych. Taka mafia też zabija.
Niech rocznica śmierci Rosario Livatino wzbudzi w nas poczucie obywatelskiej i religijnej godności. Zastanówmy się, czy naprawdę zdystansowaliśmy się od tak powszechnej na naszej ziemi mafijnej mentalności, równie niebezpiecznej jako ataki diabła”.
Sędzia chłopaczek
Przydomek „sędzia chłopak” pochodzi z poświęconej Livatino książki pióra socjologa Nando Dalla Chiesa. W ten sposób autor polemizował ze stwierdzeniem ówczesnego prezydenta Włoch Francesco Cossigi, że młodzi prokuratorzy i sędziowie zaraz po aplikacji nie poradzą sobie ze skomplikowanymi dochodzeniami i procesami dotyczącymi mafii.
Taki też tytuł – „Il giudice ragazzino” – nosi film o Livatino nakręcony w 1994 r. przez Alessandro Di Robilant. Na końcu grający sędziego Giulio Scarpati recytuje fragment odczytu Rosario Livatino poświęcony roli sędziego w społeczeństwie.
„Sędzia powinien prezentować się jako osoba poważna, zrównoważona, odpowiedzialna. Jako ktoś zdolny skazać, ale także zdolny zrozumieć. Tylko wtedy zostanie przyjęty przez społeczeństwo: kimś takim i tylko kimś takim jest sędzia w każdych czasach.
Jeśli pozostanie zawsze wolny i niezawisły, dowiedzie, że jest godny swojej roli. Jeśli zachowa uczciwość i bezstronność, nigdy nie zdradzi swojego mandatu”.
W ramach procesu beatyfikacyjnego Rosario Livatino nakręcono film dokumentalny pt. „La luce verticale”. 21 grudnia 2020 papież Franciszek podpisał dekret o męczeństwie sędziego. Jego beatyfikację zaplanowano na 9 maja 2021 roku.
Czytaj także:
Perełki Carla Acutisa: 10 niezwykle dojrzałych wypowiedzi młodego błogosławionego
Czytaj także:
Biskup torturowany i zamordowany przez komunistyczne władze. „Pozostałem wierny Chrystusowi i Kościołowi”