Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ksiądz Donald Calloway MIC, amerykański kapłan, który przeżył w młodości gwałtowne nawrócenie, rozpoczął pierwszy na świecie ruch konsekracji św. Józefowi. Wielu świętych zapowiadało, że nadejdzie czas św. Józefa w Kościele.
Ksiądz Donald chcąc ułatwić nam wejście w szczególną relacje z Opiekunem Jezusa, stworzył wyjątkowy 33-dniowy program zawierzenia św. Józefowi. Dziś pragnie nam przypomnieć szczególne wydarzenie – gdyby nie wstawiennictwo św. Józefa, Teresa od Dzieciątka Jezus umarłaby w dzieciństwie!
Dzięki wstawiennictwu św. Józefa Bóg uzdrowił wielu ludzi, na przykład św. Teresę z Ávili. Często opowiadała ona, jak ciężko była chora. Myślała, że już umiera, ale po modlitwie do św. Józefa doznała cudownego uzdrowienia.
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus umarłaby w dzieciństwie, gdyby nie wstawiennictwo św. Józefa. Święci Ludwik i Maria Zelia Martin, rodzice św. Teresy, byli bardzo gorliwymi czcicielami św. Józefa. Nadali imię Józefa dwóm swoim synom, ale niestety obaj zmarli w dzieciństwie.
Kiedy Zelia ponownie zaszła w ciążę, była przekonana, że dziecię w jej łonie jest chłopcem i zamierzała dać mu na imię Józef. Okazało się, że urodziła się dziewczynka. Postanowiono, że będzie się nazywała Teresa.
Wkrótce po narodzinach dziewczynka śmiertelnie zachorowała. Nikt nie znał przyczyny jej ciężkiego stanu. Matka, która przeżyła już śmierć kilkorga dzieci, pogrążyła się w smutku, ale pogodziła się ze świętą wolą Boga. Obawiając się, że mała Teresa umrze, Zelia uklękła w sypialni przed figurą św. Józefa i poprosiła go, żeby uleczył jej córkę. Teresa cudem wyzdrowiała! Matka spisała relację z tego, co się jej wydarzyło.
Poszłam do swojego pokoju [mała Teresa była na pierwszym piętrze z mamką], uklęknęłam u stóp św. Józefa i prosiłam go o łaskę uzdrowienia maleństwa, jednocześnie godząc się z Bożą wolą. Niezbyt często płaczę, ale w czasie modlitwy płakałam. Nie wiedziałam, czy powinnam zejść na dół. W końcu postanowiłam zejść. I co zobaczyłam? Maleństwo ssało energicznie. Nie przestała ssać aż do godziny pierwszej. Wypluła trochę i upadła na mamkę jak martwa. Było nas przy niej pięcioro. Wszyscy stali jak ogłuszeni. Była pracownica, która płakała. Poczułam, jak ścina mi się krew w żyłach. Maleństwo przestało oddychać. Niewiele dało pochylanie się nad nią i szukanie oznak życia, bo nic nie widzieliśmy. Była taka spokojna, taka cicha, że dziękowałam Bogu, że umarła tak łagodnie. Minął kwadrans, gdy moja maleńka Teresa otworzyła oczy i zaczęła się uśmiechać.
Święty Józef daje nadzieję w godzinie choroby. Jeśli jesteś chory lub choruje twój znajomy, zwróć się do św. Józefa. Jezus pragnie, abyś uciekał się do jego duchowego ojca i prosił o pomoc i uzdrowienie. Odzyskanie zdrowia fizycznego zależy od Boga, ale nie zaszkodzi poprosić, tak jak św. Zelia prosiła za małą Tereską.
Jeśli ty albo ktoś ci bliski otrzyma łaskę wyzdrowienia, nie zapomnij, że i tak będziesz w życiu cierpieć. Święta Teresa została uleczona w dzieciństwie, ale później wielokrotnie ciężko chorowała i w końcu uległa śmierci.
Nawet wskrzeszony przez Jezusa Łazarz umarł ponownie. A zatem, niezależnie od tego, czy teraz doświadczasz fizycznego uzdrowienia, św. Józef zawsze daje ci nadzieję na życie wolne od chorób w niebie. Pomoże ci zawierzyć opatrzności Bożej.
*Fragment książki ks. Donalda H. Calloway'a, „Konsekracja św. Józefowi”, Esprit 2021; tytuł, lead, śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl .