Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Wielu chrześcijan przeżywa ostatnio wewnętrzną walkę w kwestii tego, jak dużo czy też jak mało czci należy okazywać Maryi. W jedną skrajność wpadają ci, którzy nadają swojej pobożności maryjnej kształt przypominający kult bogini, zaniedbując całkowicie Jej Syna.
Przeciwną zaś skrajność wybierają ci, którzy całkowicie odrzucają Maryję, postrzegając Ją tylko jako jedną z kilku postaci ze sceny Narodzenia. Jak odnaleźć się w tym „przeciąganiu liny”? I dlaczego Maryja pełni tak ważną rolę w naszej wierze?
Dylemat maryjny
We Włoszech, gdy zapytamy o nazwę jakiegoś mało znanego kościoła, to prawdopodobna odpowiedź będzie brzmiała: Santa Maria della Qualcosa, czyli „Matki Bożej Jakiejś”, co pokazuje, jak wiele tamtejszych kościołów nosi wezwanie Matki Bożej.
Wydaje się, że w każdym miasteczku – od Sewilli po Petersburg, przez każdy obszar katolicki położony między nimi – jest przynajmniej jeden kościół poświęcony Maryi (lub więcej). Tylko w Rzymie jest ich około dziewięćdziesięciu. Wiele z nich jest pełnych darów wotywnych i dziękczynnych, świadczących o odpowiedzi Maryi na modlitwę za Jej wstawiennictwem.
Od razu dostrzegamy, że Maryja jest wszędzie – choć czasami ukrywa się na widoku. Wpływ wywierany przez Nią na świat jest niewątpliwy, jeśli się mu przyjrzeć w ciągu całej historii zbawienia.
Najpotężniejsza kobieta świata
Chociaż Pismo Święte zawiera tylko sześć wypowiedzi Maryi, następne stulecia dowiodły, że jest Ona jedną z największych potęg w historii. Jakkolwiek wielu ludzi uważa, że Maryja tylko nieznacznie przewyższa pozostałą wspólnotę świętych, jednak w rzeczywistości daleko góruje Ona nad wszystkimi innymi świętymi pod względem tożsamości i możliwości orędowania za nami.
Jako „pełna łaski” Maryja jest kimś znacznie większym, niż my możemy być, a jednocześnie daje nam wzór, kim powinniśmy być. Wpływ Matki Bożej jest uznawany nie tylko przez katolików – dostrzega go nawet świat świecki.
W wydaniu z grudnia 2015 r. „National Geographic” ogłosił Ją „najpotężniejszą kobietą świata”, a „Time” nazwał Ją najbardziej czczoną kobietą w historii. Czczą Ją również muzułmanie ze względu na obecność w Koranie.
I nie chodzi tylko o tytuł, gdyż w ciągu wieków Maryja dowiodła, że naprawdę jest najpotężniejszą kobietą świata. Obojętnie czy chodzi o ewangelizację, o przezwyciężenie herezji czy rozgromienie wrogów Kościoła – Maryja znajduje się w sercu każdego z tych działań.
Łączniczka z niebem
Kościół od początku jasno ukazuje, że Maryi nie należy oddawać czci uwielbienia. Nie jest Ona Bogiem, ale w swoim człowieczeństwie udoskonalonym przez łaskę zawsze kieruje nasze najgłębsze tęsknoty, błagania i wyrazy czci ku swemu Synowi – prawdziwemu Bogu.
Wszystko, co musimy o Niej wiedzieć jest zrozumiałe w ramach relacji: Jej relacji do Ojca, Jej relacji do Syna, Jej relacji do Ducha Świętego i Jej relacji do Kościoła. Istota tej relacji jest trafnie ujęta w Ewangelii według św. Łukasza: „Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym»” (Łk 1,35).
W tych dwóch zwięzłych zdaniach tajemnica Trójcy oraz sposób wplecenia jej w życie Maryi zostały wyjaśnione w najprostszych słowach. Jak przekonujemy się wciąż na nowo, „proste” to nie to samo co „powierzchowne” – i kiedy chodzi o Maryję, Trójcę i Kościół, do zgłębienia mamy wielkie tajemnice.
W centrum tych relacji znajduje się Maryja jako łącze między niebem a ziemią, między Trójcą – jednym Bogiem w trzech Osobach – a stworzonym Kościołem na ziemi. Jest Ona, jak wyjaśnił św. Bernardyn ze Sieny, szyją łączącą głowę z ciałem. Maryja „jest szyją naszej Głowy, przez którą przekazuje On swemu mistycznemu ciału wszelkie dary duchowe”. To Maryja łączy niebo i ziemię.
Najdoskonalsze dzieło Boga
Maryja jest arcydziełem Boga Ojca. Była obecna w Bożych planach od początku i zapowiada ją cały Stary Testament. Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg Ojciec uznał za stosowne przedstawić tę kobietę światu, pełną łaski i z duszą wolną od najmniejszej nawet zmazy grzechu. Bóg stworzył swoje arcydzieło, aby przygotowała świat dla Jego Syna.
To nasz Pan postanowił tak działać w świecie: przyjść przez Maryję. Bóg Ojciec nie jest minimalistą i wiedział, że Jego dzieło zbawienia będzie doskonalsze, jeśli zostanie wykonane przez doskonałą kobietę. Maryja jest czystym kanałem, przez który Bóg do nas przybył, ale Jej rola się nie skończyła. Wciąż jest dla Niego doskonałym kanałem, przez który do nas przychodzi i przez który my możemy do Niego powrócić.
Jej rolą jest przygotowywanie na Jezusa
Patrząc na Jezusa i Maryję, dostrzegamy, że mało jest tak czułych relacji, jak ta łącząca matkę i jej dziecko. Wiemy jednak, że tę Matkę i to Dziecko łączy coś jeszcze bardziej szczególnego. Maryja ma bardzo konkretną rolę.
Jak mawiał abp Fulton Sheen, „Jej rolą jest przygotowywanie na Jezusa”. Jednakże rola ta nie kończy się w chwili Jego narodzin, lecz trwa dalej przez wieki. Maryja zawsze przychodzi pierwsza, by przygotować nasze serca na swego Syna. Maryja była obecna w najważniejszych i najbardziej znaczących wydarzeniach, zaczynając od poczęcia Chrystusa, przez Jego narodziny i ofiarowanie, aż po mękę Jezusa na krzyżu. Była obecna przy wszystkim, co radosne, świetliste, bolesne i chwalebne.
Naprawdę, żadna matka nie znała serca swojego syna lepiej niż Maryja. Trudno również nie zauważyć relacji Matki Bożej z Duchem Świętym. Ponieważ Maryja jest wierną oblubienicą Ducha Świętego, wszystkie łaski przez Nią spływają na ziemię.
To dlatego jest Ona nieustannie nazywana – zwłaszcza przez Kościół, papieży, św. Maksymiliana Kolbego i innych w ciągu całej historii – pośredniczką wszelkich łask. Nie dzieje się to z konieczności, ale znowu stanowi część pełnego miłości planu zbawienia zamierzonego przez Boga Ojca.
Matczyna troska
Św. Juan Diego, mówiąc o Maryi i jej wielu rolach przypominał, że jest Ona naszą „małą mamusią”, a Jej relacje nie kończą się na Trójcy Przenajświętszej. Obojętnie, czy wiemy o tym czy nie, codziennie żyjemy w relacji z Nią; jedynie niektórzy są tego bardziej świadomi niż inni i poświęcają czas na pielęgnowanie i pogłębianie tej relacji.
Maryja jest naszą czułą matką, która, jak każda dobra matka, odgaduje nasze potrzeby na długo, zanim sami je sobie uświadomimy. Maryja jest najdoskonalszą matką, jaką można sobie wyobrazić, i dlatego pomaga nam zarówno w potrzebach podstawowych, jak i duchowych, wnosi porządek do naszego życia, pociesza nas i dodaje nam odwagi.
*Tekst na podstawie książki „Opcja Maryi” Carrie Gress, Esprit 2021