Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Kobiece ciało zostało zaprojektowane w taki sposób, by mogło urodzić dziecko. Nawet jeśli nigdy nie pojmie dokładnie logiki i anatomii porodu, kobieta, która ma pewność, iż jej ciało naturalnie zostało stworzone, by mogła uczestniczyć w akcie stwarzania życia i wydawania go na świat, ma olbrzymią przewagę nad tym, co się z nią dzieje. Jak wyraził to papież Jan Paweł II:
Macierzyństwo kobiety, w okresie pomiędzy poczęciem a urodzeniem dziecka, jest procesem biofizjologicznym i psychicznym, który współcześnie jest lepiej znany niż w przeszłości i stanowi przedmiot wielorakiej wiedzy. Analiza naukowa w całej pełni potwierdza fakt, że sama konstytucja cielesna kobiety oraz jej organizm zawierają w sobie naturalną dyspozycję do macierzyństwa, do poczęcia, brzemienności i urodzenia dziecka jako następstwa małżeńskiego zjednoczenia z mężczyzną.
Papież potwierdza tę prawdę: ciało kobiety stworzone zostało przez Boga, by mogła ona urodzić dziecko.
Płodność kobiety, jej zdolność do bycia brzemienną, urodzenia dziecka i opieki nad nim świadczą o jej dobrym i naturalnym stanie zdrowia. Jako katolicy odrzucamy mentalność antykoncepcyjną, która mówi nam, że płodność jest chorobą, którą należy leczyć, a poród karą dla tych, które nie potrafiły zachować się „odpowiedzialnie”. Ma to swoje dobre i złe strony, ale kobieta wnosi swoją przeszłość, środowisko, w którym żyje, a także najgłębsze przekonania i lęki w akt narodzin.
Jeżeli wywodzi się z linii kobiet, które szczęśliwie i sprawnie urodziły dziecko, jeżeli utrzymuje ciało w dobrej kondycji oraz jeżeli postrzega swoje małżeństwo i macierzyństwo jako powołanie dane jej przez Boga, jeżeli jej mąż pokłada ufność w jej zdolności, by urodzić ich dziecko, oraz jeżeli ona słyszy od swojego męża, a nawet od przywódców kościelnych słowa piękne i pełne nadziei w odniesieniu do jej kobiecości i macierzyństwa, jest w stanie głęboko uwierzyć w to, że prawdziwie została stworzona i uzdolniona, by dzieła tego dokonać.
Z drugiej strony, jeśli kobieta słyszała jedynie mrożące krew w żyłach historie porodowe, jeśli nigdy w życiu nie widziała kobiety, która przeszła przez zwykły poród naturalny, jeśli jej mąż powątpiewa w jej siły lub jeśli uwierzyła, że jej ciało jest nie takie, jakie być powinno, to z dużym prawdopodobieństwem przeniesie takie negatywne nastawienie na poród.
Wiemy, że wskutek grzechu pierworodnego nie zawsze wszystko odbywa się zgodnie z pierwotnym Bożym planem. Zdarzają się pary bezpłodne. Zdarzają się ciąże niedonoszone. Zdarzają się komplikacje okołoporodowe. Mamy świadomość, że według pierwotnego zamysłu poród ma przebiegać w sposób najzdrowszy. W sytuacji, gdy pojawiają się komplikacje, interwencja medyczna na rzecz matki lub dziecka winna być wzięta pod uwagę jako część Bożego planu. Nauka i medycyna mają być darem dla świata – w służbie życia. Jesteśmy wdzięczni Bogu za lekarzy położników, lekarzy innych specjalności i za położne. Wszyscy oni wykorzystują swoje talenty, by służyć kobietom i dzieciom w razie konieczności. Nadal jednak ufamy, że to Bóg wymyślił akt narodzin i wiedział, co robi. Jego zamiarem było i jest, aby na świat przez tysiące lat przychodziły dzieci. Taki porządek ma sens i to działa.
*Fragment książki Mary Haseltine, Cud macierzyństwa. Poradnik dla przyszłych mam, W drodze 2021; tytuł, lead, skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl