separateurCreated with Sketch.

Państwowa komisja ds. pedofilii o słowach bp. Długosza. “Nie powinny nigdy paść”

BŁAŻEJ KMIECIAK
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 13.08.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Państwowa komisja ds. pedofilii wystąpiła o wyjaśnienie słów bp. Antoniego Długosza na temat pedofilii w Kościele oraz wyciągnięcie wobec niego stosownych konsekwencji zgodnie z prawem kanonicznym. "Te słowa mają potwornie bolesny charakter i nie powinny nigdy paść" – krytykował przewodniczący komisji Błażej Kmieciak.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Chodzi o słowa, które padły w środę podczas Apelu Jasnogórskiego z ust biskupa pomocniczego archidiecezji częstochowskiej, Antoniego Długosza.

Hierarcha mówił wówczas m.in. o tym, że "pedofilia jest społecznym problemem", a "zaplanowany atak środowisk wrogich Kościołowi celowo nagłaśnia tylko ów niewielki procent przestępstw księży".

Biskup sprzeniewierza się swemu powołaniu, gdy staje się prokuratorem donoszącym sądom na grzeszącego syna – komentował.

Polska Agencja Prasowa porozmawiała z przewodniczącym Państwowej Komisji ds. Pedofilii, Błażejem Kmieciakiem, który poinformował o tym, że komisja wystąpiła do przewodniczącego KEP abp. Stanisława Gądeckiego, wnosząc o wyjaśnienie środowych wypowiedzi bp. Antoniego Długosza oraz wyciągnięcie wobec niego stosownych konsekwencji zgodnie z prawem kanonicznym.

Te słowa mają potwornie bolesny charakter i nie powinny nigdy paść. Ponadto są one sprzeczne z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym. Każdy obywatel, także biskup, ma obowiązek zawiadomić organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wykorzystania seksualnego dzieci. Słowa biskupa sugerują, że w tego typu sytuacjach nie należy podejmować żadnych działań. To nieprawda – podkreślił Kmieciak w rozmowie z PAP.

O tym, jak reagować w sytuacji, gdy wiemy o przypadkach pedofilii, informowała psycholog, seksuolog i terapeutka dr Ewa Kusz w naszym artykule. Przypomniała m.in. o ustawie nowelizującej kodeks karny, która weszła w życie 13 lipca 2017 roku.

Oprócz zaostrzenia kar za cały szereg przestępstw przeciw małoletnim, zasadniczą zmianą interesującą bezpośrednio każdego obywatela RP jest to, że od 13. lipca każdy, kto wejdzie w posiadanie wiarygodnej informacji o popełnieniu poważnego przestępstwa lub też o usiłowaniu popełnienia go na szkodę dzieci poniżej 15-tego roku życia, a także osób psychicznie lub fizycznie nieporadnych, jest zobowiązany zawiadomić niezwłocznie prokuraturę lub policję. Brak zawiadomienia, zgodnie ze znowelizowanym art. 240 §1 kk zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 3 – czytamy w tekście dr Ewy Kusz.

Przewodniczący państwowej komisji ds. pedofilii dodał także, że wypowiedź rani osoby skrzywdzone przez osoby duchowne oraz zapowiedział, że komisja będzie dalej analizować tę sprawę.

Słowa biskupa pomocniczego archidiecezji częstochowskiej odbiły się echem. W środę podczas Apelu Jasnogórskiego powiedział m.in.:

Z wielkim bólem przeżywamy zaplanowany atak na biskupów. Wiąże się to z oskarżeniami, że niektórzy z nich zlekceważyli zatroskanie o skrzywdzonych przez księży ludzi, bagatelizując sprawców tych czynów.

Dodał także, że "każdy biskup spełnia misję ojca w diecezji, a ojcostwo zakłada miłość wobec diecezjan, która zawiera wszystkie przymioty Jezusowej miłości".

Kiedy ksiądz grzeszy, biskup wzywa go na rozmowę, upomina, wyznacza pokutę, po której, jeśli otrzymuje od księdza chęć poprawy, przebacza mu i daje szansę dobrego życia i duszpasterskiej pracy – wyjaśniał. – Biskup ma być miłosiernym ojcem (...) i daje szansę marnotrawnemu synowi. Sprzeniewierza się swemu powołaniu, gdy staje się prokuratorem, donoszącym sądom na grzeszącego syna. Daleka mu jest logika szatana, który oskarża, bez oznaki miłosierdzia – stwierdził.

Potem dodał również, "jeżeli nie ma poprawy u grzeszącego księdza, to ksiądz winien wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, a nie miłosierny biskup".

Bp Długosz stwierdził także, że "pedofilia jest społecznym problemem".

Przedstawicielka policji kryminalnej landu Dolnej Saksonii ds. prewencji przeciwko seksualnym przestępstwom poinformowała, że aż 95 proc. wykroczeń pedofilskich występuje w rodzinach, 5 proc. obejmuje środowiska szkolne, artystyczne, medyczne, sportowe, w tym 0,25 proc. dotyczy duchownych. Wydaje się, że analogiczna sytuacja występuje w naszym kraju. Zaplanowany atak środowisk wrogich Kościołowi celowo nagłaśnia tylko ów niewielki procent przestępstw księży – przytaczał.

Źródło: PAP

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.