separateurCreated with Sketch.

Były bezdomny namalował Świętą Rodzinę. Jego obraz zagościł na watykańskim znaczku

ZNACZEK BOŻONARODZENIOWY
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 11.10.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jeszcze rok temu 42-letni Adam Piekarski sypiał na rzymskich ulicach, żywiąc się tym, co otrzymał dzięki jałmużnie. Wtedy redemptorysta, o. Leszek Pyś odkrył jego talent malarski.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

"Przeszło rok temu o. Pyś zauważył mnie rysującego i zapytał, czy byłbym w stanie namalować portret do jego kaplicy. Tak wszystko się zaczęło" – wspomina Adam Piekarski w materiale Pauliny Guzik dla portalu Crux.

Informacja o utalentowanym bezdomnym szybko dotarła do papieskiego jałmużnika, kard. Konrada Krajewskiego. Ten zaproponował Piekarskiemu stworzenie pracowni w Palazzo Migliori – watykańskim pałacu przekształconym w schronisko dla bezdomnych.

"Poczułem się, jakbym dostał prezent. To było dzień po moich urodzinach" – mówi artysta. "Ludzie przychodzą do mnie, proszą o namalowanie swoich rodzin, dzieci, a nawet psów!" – dodaje Piekarski.

ADAM PIEKARSKI

Późną wiosną Adam Piekarski otrzymał zlecenie namalowania wizerunków Świętej Rodziny i Trzech Mędrców, które znajdą się na tegorocznej edycji słynnych watykańskich, bożonarodzeniowych znaczków pocztowych.

"Ciągle jest to dla mnie nierealne, wciąż nie mogę uwierzyć, że spotkał mnie ten zaszczyt" – mówi artysta. "Jestem zwykłym rzemieślnikiem i ten wybór zupełnie mnie zaskoczył" – dodaje.

Warto dodać, że twarzy namalowanym przez Piekarskiego mędrcom użyczyli inni bezdomni, znajomi mężczyzny z watykańskiego schroniska.

"Byłem na dnie egzystencji. Myślałem, że moje nieszczęśliwe życie wkrótce się zakończy" – wspomina swoją niedawną sytuację malarz. "Bóg jednak miał dla mnie inne plany i zesłał mi brata Leszka, który wyciągnął do mnie pomocną dłoń" – wspomina mężczyzna.

Były bezdomny, który namalował obrazy na potrzeby tegorocznych watykańskich znaczków, egzystował na ulicy przez niemal 20 lat, w tym przez 5 lat w Rzymie. Cały czas zmaga się również z uzależnieniem od alkoholu. Jak sam przyznaje, malarstwo pomaga mu w walce z nim.

"Nie oczekuję, że ktoś zleci mi renowację Kaplicy Sykstyńskiej. Chcę po prostu żyć i wykonywać swoją pracę" – kończy swoja opowieść Piekarski.

Źródło: Crux

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!