separateurCreated with Sketch.

Uciekli przed głodem, pomaga im Caritas. Możesz pomóc i Ty!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kryzys migracyjny ma wiele twarzy. Swoje domy codziennie opuszczają tysiące ludzi na całym świecie, szukając schronienia przed wojną i głodem. Licznym spośród nich pomaga Caritas Polska. Tym, którzy z pogrążonej w kryzysie Wenezueli dotarli do sąsiedniej Kolumbii, zapewnia pomoc żywnościową, pozwalającą im przetrwać najtrudniejsze chwile.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

– Z oczywistych względów w ostatnich dniach najwięcej uwagi poświęcamy temu, co dzieje się obecnie na polsko-białoruskiej granicy. Caritas Polska pomaga obcokrajowcom, którzy docierają do naszego kraju. Do ośrodków, gdzie trafili i do przygranicznych parafii, których mieszkańcy mają z nimi kontakt, dostarczamy m.in. żywność, odzież, zabawki dla dzieci. Ale pamiętamy też o ludziach, których objęliśmy opieką już wcześniej. Oni wciąż nas potrzebują, w różnych miejscach na świecie. Są wśród nich Wenezuelczycy, którzy opuścili swój kraj, nie mając po prostu co jeść – przypomina ks. dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.

Codzienna walka o przetrwanie

Z Wenezueli wyjechało w ostatnich latach ponad 5,6 mln osób, jedna trzecia z nich trafiła do Kolumbii. Powodem tego exodusu jest trawiący Wenezuelę kryzys ekonomiczny. Przestarzała gospodarka, oparta na eksploatacji złóż ropy naftowej, załamała się pod wpływem sytuacji na światowych rynkach, eksperymentów politycznych i korupcji. W efekcie miliony Wenezuelczyków popadły w biedę, straciły pracę, w wielu przypadkach wręcz głodują. Jedną z takich osób jest Morelba Hevia, która przybyła do Kolumbii z niespełna 200-tysięcznego miasta Punto Fijo w wenezuelskim stanie Falcón, na półwyspie Paraguaná.

– Przyjechałam, bo w domu nie mieliśmy już nic do jedzenia – mówi wprost. Teraz też nie jest jej łatwo, codziennie walczy o przetrwanie swoje i swojej rodziny. – Jednego dnia mam pracę, innego nie, ona nie jest stała. Czasami wystarcza mi jedynie na zakup żywności. Dzwonię do ludzi z pytaniem, czy nie potrzebują pomocy domowej albo kogoś do przygotowania jedzenia lub innych prac. Po prostu szukam, dzień po dniu – opowiada.

Ratunek dla tysięcy ludzi

Dla Morelby i tysięcy innych, będących w podobnej sytuacji, nieocenionym wsparciem jest program Caritas Polska „Paczka dla Wenezueli”, realizowany we współpracy z kolumbijską Caritas oraz firmą Jeronimo Martins, właścicielem sieci Biedronka. Podczas obecnej edycji programu, pomoc żywnościową w postaci paczek, zawierających m.in. ryż, olej, fasolę, konserwy, kawę i mleko w proszku, otrzymało ponad tysiąc rodzin z przygranicznego departamentu Norte de Santander. Dwie trzecie z nich to wenezuelscy migranci, jedną trzecią beneficjentów stanowili najubożsi Kolumbijczycy z rejonów Villa del Rosario oraz San José de Cúcuta (w tych dwóch miastach prowadzono dystrybucję paczek). Pomoc trafiała w pierwszej kolejności do rodzin wielodzietnych, samotnych rodziców lub osób starszych, pozbawionych jakiegokolwiek dochodu.

– Oprócz paczek żywnościowych dostarczamy także środki higieniczne: mydło, szampon, pastę do zębów i płyn do dezynfekcji. Organizujemy spotkania informacyjne dla beneficjentów, dotyczące takich tematów jak ochrona przed COVID-19 czy bezpieczeństwo i higiena – informuje Anna Pilaszek, koordynator projektów zagranicznych Caritas Polska.

Pomoc nie tylko przy granicy

W listopadzie rozpocznie się kolejna edycja projektu, która potrwa kolejne 6 miesięcy. Tym razem, oprócz regionu przygranicznego, obejmie także Bogotę, która jest głównym celem migracji mieszkańców Wenezueli (w stolicy żyje jedna piąta wszystkich migrantów przebywających w Kolumbii). Zwiększą się kwoty przekazywane na pomoc przez partnerów (Caritas Polska i Jeronimo Martins przeznaczą na ten cel łącznie 400 tys. EUR) i liczba korzystających ze wsparcia – będzie to prawie 11 tys. osób z blisko 2,2 tys. rodzin.

– Zmieni się też forma przekazywania wsparcia – zamiast paczek żywnościowych beneficjenci otrzymają vouchery elektroniczne na zakup produktów. Jest to podyktowane chęcią lepszego dopasowania pomocy do potrzeb poszczególnych rodzin – wyjaśnia Anna Pilaszek.

– Mamy nadzieję, że ten program znacznie poprawi jakość życia wielu wenezuelskich i kolumbijskich rodzin, wielu z nich pomoże wyrwać się z nędzy. Z badań przeprowadzonych na potrzeby projektu wiemy, że jedna trzecia Wenezuelczyków żyjących w Kolumbii musi prosić o pomoc, aby mieć pieniądze na jedzenie. Dzięki wsparciu żywnościowemu będą mogli przeznaczyć zarobione środki na inne cele, choćby kupić potrzebne lekarstwa, ubrania, czy opłacić mieszkanie – tłumaczy ks. Marcin Iżycki.

Każdy może się włączyć

Te przewidywania potwierdza przykład 57-letniego Jose Angela Leona, jednego z Kolumbijczyków korzystających z pomocy.

– Jestem żonaty, mam dwójkę dzieci i przez całe życie pracowałem w manufakturze obuwniczej, ale teraz, z powodu pandemii, wszystkie firmy zostały zamknięte, przez co wielu z nas jest bezrobotnych. Jakoś udaje nam się opłacić czynsz i razem z żoną szukamy pracy, aby kupić żywność, najtrudniej jest zdobyć coś do jedzenia dla dzieci – relacjonuje mężczyzna. – Chciałbym bardzo podziękować Jeronimo Martins i Caritas Polska za ten wspaniały projekt i za pracę na rzecz naszej społeczności – dodaje.

Projekt „Paczka dla Wenezueli” jest realizowany dzięki wsparciu darczyńców. To właśnie dzięki ofiarności Polaków rodziny Morelby, Jose i wiele innych, mogą uniknąć codziennej troski o posiłek. Do akcji pomocy może przyłączyć się każdy.

Jak pomóc?

    Newsletter

    Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

    Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

     

    Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

    Dziękujemy za Twoje wsparcie!