separateurCreated with Sketch.

Świadectwo wzruszonego Wojciecha Modesta Amaro: On jest wspaniałomyślny, miłosierny

WOJCIECH MODEST AMARO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 08.11.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Posłuchajcie świadectwa znanego szefa kuchni, Wojciecha Modesta Amaro. I dajcie się przytulić Maryi!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kilka lat temu Wojciech Modest Amaro dostał niespodziewany list od dziennikarza z Meksyku. W środku znalazł szkaplerze Matki Bożej z Guadalupe. Jeden podarował człowiekowi po próbach samobójczych. Kolejny spokojnie na kogoś czekał...

Przyjęła go żona szefa kuchni, kiedy okazało się, że spodziewa się czwartego dziecka. Amaro dowiedział się o tym przez telefon, gdy przebywał w Stanach Zjednoczonych.

"Ta radosna nowina o poczęciu nowego dziecka jest cała podszyta strachem, lękiem. Wszystkie trzy ciąże mojej żony były z punktu widzenia ludzkiego fatalne. Same porody – ekstremalnie trudne. Przy pierwszym porodzie żona miała śmierć kliniczną. (...) Przy drugim porodzie miała potężną infekcję łożyska, sepsę i zagrożenie życia. Przy trzeciej ciąży lekarz dał mi do podpisania oświadczenie, że żona chyba nie przeżyje, ale syna chyba uda się uratować" – mówił w świadectwie.

Wojciech Modest Amaro: Mamo, no jak tu się cieszyć?

"Wybiegłem na ulicę i zapytałem, gdzie jest najbliższy kościół. Pokazano mi katedrę Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pobiegłem tam. Odchylając drzwi tej katedry, oniemiałem, ponieważ w ołtarzu bocznym (...) był gigantyczny obraz Matki Bożej z Guadalupe. Pobiegłem tam, rzuciłem się na kolana i powiedziałem prosto z serca, nie używałem żadnych znanych mi modlitw: Mamo, no jak tu się cieszyć, jak pierwsze, co przychodzi do głowy, to ogromny stres, problemy? Jak to wszystko pogodzić?".

Po kilku minutach Wojciech Modest Amaro zobaczył słowa wyryte na kamieniu pod obrazem Maryi. Na pierwszy rzut oka – zupełnie niewidoczne:

Świadectwo Wojciecha Modesta Amaro

"W jednej sekundzie cały strach zniknął. Zadzwoniłem do żony i powiedziałem, że nic się nie stanie. To będzie najbardziej błogosławiona, bezproblemowa i perfekcyjna ciąża i poród" – opowiadał wzruszony Amaro.

Jak potoczyła się ta historia? Posłuchajcie:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!