separateurCreated with Sketch.

Ks. Pawlukiewicz: Chcesz wysłać „zaproszenie” do Boga? Adwent pokazuje, jak to robić

PIOTR PAWLUKIEWICZ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 26.11.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czekamy na Chrystusa. Któreś ze sprytnych dzieci zauważyło, że przecież Pan Jezus jest cały czas w kościele. Jak to więc jest, że czekamy na kogoś, kto jest obecny?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Słowo Boże

Zawsze w każdej modlitwie, zanoszę prośbę za was wszystkich – z powodu waszego udziału w [szerzeniu] Ewangelii od pierwszego dnia aż do chwili obecnej. Mam właśnie ufność, że Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło,  dokończy go do dnia Chrystusa Jezusa. Albowiem Bóg jest mi świadkiem, jak gorąco tęsknię za wami wszystkimi [ożywiony] miłością Chrystusa Jezusa. A modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze, abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa, napełnieni plonem sprawiedliwości, [nabytym] przez Jezusa Chrystusa ku chwale i czci Boga [Flp 1,4-6.8-11].

Adwent to czuwanie, miłość to czuwanie

Nasze adwentowe spotkania chciałbym rozpocząć od przeczytania fragmentu wiersza księdza Pasierba, profesora, poety, który nosi tytuł Stare kobiety w kościele.

stare kobiety lubią być w kościele
są najwierniejszą publicznością Pana Boga
nie od święta ale na co dzień
stare panny i samotne wdowy
przychodzą rano w południe wieczorem

klęczą ślęczą w półmroku cierpliwie
tyle się naczekały w życiu
na życie na koniec którejś wojny na szczęście
na dzieci ze szkoły na męża z pracy albo z knajpy
one wiedzą że miłość to czekanie
one czuwają panny wierne

Ostatni fragment tego wiersza, poświęcony czekaniu, uświadamia nam ważną prawdę. Adwent to czuwanie i miłość to czuwanie. To jest tęsknota wyrażona właśnie w oczekiwaniu, że ten, którego dziś straciliśmy, zostawiliśmy, ktoś bliski, przyjaciel czy ktoś z rodziny, że on przyjdzie, przyleci, że to jeszcze nie koniec naszej znajomości, naszej relacji, a czekanie ma doprowadzić do spotkania.

Kto chciałby zobaczyć żywy Adwent, niech idzie na lotnisko Okęcie do hali przylotów i zobaczy, jak ludzie potrafią czekać. Teraz ludzie często jeżdżą zagranicę, ale kiedyś gość z zagranicy to był rzadki gość – syn, matka, siostra, brat, żona, mąż. To oczekiwanie było nieraz połączone z bardzo bolącymi słowami, kiedy spiker mówił, że samolot z Nowego Jorku, z Londynu opóźniony będzie o godzinę, dwie i znowu jeszcze godzina czekania, dwie.

Zaproszenie dla Boga

Czekamy na Chrystusa. Któreś ze sprytnych dzieci zauważyło, że przecież Pan Jezus jest cały czas w kościele, i w tabernakulum, i jak ksiądz mówi kazanie. I jak odczytuje Ewangelię, to przecież czyta słowo Chrystusa. Jezus jest obecny. Jak to więc jest, że czekamy na kogoś, kto jest obecny?

Mają z tym kłopot proboszczowie, którzy witają Maryję w progach swojej świątyni w ramach peregrynacji obrazu i mówią: „Matka Boża już jest z nami, już przyjeżdża do nas, jest koło poczty, mija lodziarnię”. Ktoś zapyta, skąd to wiedzą. To jest tajemnica, że Bóg jest i Bóg przychodzi. Zaproszeniem dla Boga jest nasza tęsknota, nasze oczekiwanie.

Jakby już tu był

Pamiętam mojej świętej pamięci mamę, która, kiedy miał przyjść ksiądz po kolędzie, gdzieś tam o 18.00 czy 21.00, już od południa chodziła pięknie uczesana, zakładała najlepszą sukienkę, najlepsze buty. Z bratem mówiliśmy: „Mamo, po co się tak wcześnie ubierasz, przecież jeszcze do przyjścia księdza zostało kilka godzin”. Odpowiadała wówczas, że jak tak się ubierze, to tak jakby on już tutaj był rzeczywiście.

Zapraszam kogoś przez oczekiwanie i spotykam się z nim w oczekiwaniu, chociaż pełnia przyjścia Chrystusa nastąpi w dzień paruzji, kiedy aniołowie nam szaty będą zakładać, daj Boże. Już teraz warto robić wszystko tak, jakby Chrystus był, On jest i Go nie ma.

To są te Chrystusowe paradoksy. Na pewno pamiętajmy o tej formie zaproszenia, żebyśmy tęsknili za Chrystusem, żebyśmy byli pewni, że On słowa dotrzymuje: „Nie opuszczę was aż do skończenia świata”. Niech te słowa rozbrzmiewają nam we wszystkie dni i niedziele.

Jest to fragment książki „Adwentowe tęsknoty. Po dwóch stronach życia", ks. Piotr Pawlukiewicz, ks. Bogusław Kowalski, Fundacja im. błogosławionego ks. Ignacego Kłopotowskiego. Opublikowany tu fragment jest częścią rekolekcji adwentowych, które w listopadzie 2019 roku ks. Piotr Pawlukiewicz nagrał dla kanału internetowego SalveNET. Tytuł, lead, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji Aleteia.pl.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!