Francja, Rosja, Indie, Polska. Fala ataków na chrześcijan przetacza się przez świat

Kilkunastoosobowa grupa agresorów zaatakowała procesję ku czci Matki Bożej w podparyskim Nanterre. „Na Koran, poderżnę ci gardło!”, „Niewierni!” – m.in. takimi okrzykami napastnicy próbowali przerwać nabożeństwo. Polewali również zgromadzonych chrześcijan wodą. Atak przerwała interwencja policji, na widok której agresorzy uciekli.

Prefektura departamentu Hauts-de-Seine, na którego terenie znajduje się Nanterre, oświadczyła, że zmobilizowała siły porządkowe do zatrzymania sprawców i doprowadzenia ich przed wymiar sprawiedliwości. Atak potępił minister spraw wewnętrznych Francji Gérald Darmanin, a prokuratura w Nanterre wszczęła śledztwo w sprawie gróźb śmierci.

Katolicka procesja ku czci Matki Bożej przechodzi ulicami miasta każdego roku w okolicach uroczystości Niepokalanego Poczęcia. Takie wezwanie nosi bowiem miejscowa parafia.

W poniedziałek, 13 grudnia, na terenie klasztoru żeńskiego w Sierpuchowie w obwodzie moskiewskim doszło do wybuchu bomby domowej roboty. W zamachu rannych zostało 12 osób, w tym kilkoro uczniów przyklasztornej szkoły. Śmierć poniósł 18-letni sprawca ataku.

Zamach nastąpił wczesnym rankiem, gdy na teren klasztoru Ofiarowania Pańskiego wszedł Władisław Strużenkow, wychowanek miejscowego gimnazjum. Usiadł on przed wejściem do swojej dawnej szkoły z maczetą w ręku i urządzeniem wybuchowym własnej konstrukcji. Istnieje podejrzenie, iż eksplodowało ono samoistnie.

Powodem zbrodni była nienawiść zamachowca do nauczycieli ze szkoły i do mniszek, na tle osobistych, wrogich stosunków z nimi – podała rosyjska agencja prasowa Interfax.

Na marginesie warto dodać, że do podobnego zamachu, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał, doszło zaledwie 3 tygodnie temu w Boliwii. Nieznany sprawca pozostawił wówczas ładunek wybuchowy przed wejściem do siedziby krajowego episkopatu.

Nasilają się ataki na chrześcijan w stanach, w których obowiązują tzw. ustawy antykonwersyjne. Choć w założeniu miały one przeciwdziałać przymusowemu prozelityzmowi, w praktyce wykorzystywane są jako narzędzie nękania mniejszości religijnych, w tym przede wszystkim chrześcijan. Obecnie, mimo protestów wyznawców Chrystusa, nad podobną ustawą pracuje stan Karnataka.

W ub. tygodniu w miejscowości Kolar w stanie Karnataka radykalni hinduiści zaatakowali kilku członków gminy protestanckiej, oskarżając ich o prozelityzm. Odebrali im i spalili książki religijne, które w ramach kampanii ewangelizacyjnej chrześcijanie roznosili po domach. Kilka dni później w tym samym stanie niezidentyfikowany mężczyzna wtargnął na plebanię i zaatakował nożem katolickiego księdza. Duchownemu na szczęście udało się uciec.

Według Komisji ds. Wolności Religijnej były to kolejno 38 i 39 akt przemocy wobec chrześcijańskich mniejszości w tym stanie w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Incydenty takie nasiliły się od czasu, gdy rząd stanowy kierowany jest przez skrajnie hinduistyczną i nacjonalistyczną Indyjską Partię Ludową.

W ubiegłą środę policja zatrzymała sprawcę szeregu ataków na kościoły w Łęcznej. Chwilę wcześniej 18-latek uderzył w twarz proboszcza parafii pw. św. Barbary, który zwrócił mu uwagę, by ten nie spożywał przed budynkiem świątyni alkoholu. Nastolatek groził duchownemu pozbawieniem życia.

Po zatrzymaniu okazało się, że ten sam młody mężczyzna dokonał wcześniej dwóch dewastacji świątynnego mienia. 30 listopada br. wybił on szyby w oknach zakrystii na terenie parafii pw. św. Marii Magdaleny, a dwa tygodnie wcześniej w tym samym miejscu uszkodził podświetlające kościół lampy.