Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Boże dzieci
W drugą niedzielę po Narodzeniu Pańskim, po raz kolejny w świątecznym czasie słyszymy prolog Janowej Ewangelii. Logos – odwieczne boskie Słowo, przez które świat został stworzony, w którym było życie i światło – stał się człowiekiem i zamieszkał wśród nas. Ci, którzy przyjmą Słowo z wiarą – słyszymy – narodzą się z Boga, stając się Bożymi dziećmi.
Ciekawą refleksją nad ukazaną w Janowej Ewangelii tajemnicą „narodzin z Boga” są – napisane kilkadziesiąt lat wcześniej – słowa apostoła Pawła z jego Listu do Efezjan, przywołane również przez dzisiejszą liturgię. Paweł, wysławiając Boga, odsłania przed chrześcijanami niezwykły Boży plan.
Wybrał nas przed stworzeniem świata
Otóż w Jezusie Chrystusie – tu pada sformułowanie brzmiące w dosłownym tłumaczeniu dość zaskakująco – Bóg „wysławił nas w całym wysławianiu duchowym”. Słowem, jesteśmy w Chrystusie „obsypani przez Boga wszelkim błogosławieństwem duchowym”.
W Nim też Bóg „wybrał nas przed stworzeniem świata, abyśmy byli przed Nim święci i nieskalani w miłości”.
Czyż nie jest to fascynująca perspektywa? Pośród naszych lęków, trapiących nas wątpliwości i przeżywanych kryzysów, w całej niepewności, jaka towarzyszy nam w życiu, słyszymy, że Bóg każdą i każdego z nas „wybrał przed stworzeniem świata”!
To znaczy, że w przedziwny sposób byliśmy w Jego boskim zamyśle, w Jego odwiecznym Logosie, zanim zaistniało cokolwiek, co stworzył. Już wtedy znał nas po imieniu, pragnął, byśmy żyli, chciał, byśmy poznali Jego miłość do nas.
Używając niepozbawionej antropomorfizmu analogii, możemy powiedzieć, że – jeszcze zanim zostaliśmy stworzeni – On już nosił nas w swoim sercu...
By żadna ciemność nie ogarnęła światła
Jednak – wbrew temu, czego dla nas pragnął – nie byliśmy wobec Niego „święci i nieskalani w miłości”. Kilkanaście wersetów dalej, Paweł przypomina w swym liście bolesną prawdę. Staliśmy się „umarli z powodu występków i grzechów”, w których żyliśmy.
„Byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew”. Bóg jednak, „bogaty w miłosierdzie, dzięki swej wielkiej miłości, (...) przywrócił nas do życia z Chrystusem”. Przecież – co obwieszcza nam dzisiejsza liturgia – przez Jezusa Chrystusa „przeznaczył nas, abyśmy się stali Jego przybranymi dziećmi”.
Dał nam poznać „czym jest nadzieja, do której nas wzywa”. Tak, by żadna ciemność nie ogarnęła światła, które zajaśniało w nas dzięki Wcielonemu Słowu.