Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Brat Biagio Conte zmarł 12 stycznia 2023 roku po kilku miesiącach walki z rakiem jelita grubego.
Biagio Conte: wojownik na ulicach Palermo
Tak można powiedzieć o bracie Biagio Conte, świeckim misjonarzu, który w proteście przeciwko skrajnemu ubóstwu postanowił żyć i spać na ulicy, pod arkadami Palazzo delle Poste Centrale, rozpoczynając trwający dziesięć dni strajk głodowy.
Owocem tego postu była konkretna odpowiedź i pomoc władz miasta dla dzieła, które stworzył Biagio: Misji Nadzieja i Miłosierdzie, która w ciągu 30 lat swojej działalności udzieliła schronienia i pomocy tysiącom osób z całego świata, z najdalszych jego zakątków, ludzi różnego pochodzenia i religii.
Każdy może w tym miejscu znaleźć swój dom, a także rozpocząć życie od nowa, pomimo życiowych burz i z nadzieją na lepsze jutro.
Anioł ubogich
Życie Biagio Conte to gotowy scenariusz na fascynujący film czy bestsellerową książkę. Na co dzień jego hart ducha porywa serca wielu osób, by pracować dla najbardziej ubogich z ubogich, by podnosić ich z upadku i opatrywać rany, jakie zadało życie.
– Największym cierpieniem współczesnego człowieka jest osamotnienie w metropoliach, doświadczenie bólu i samotności w wielkim mieście – mówił często Biagio. „Anioł ubogich” – tak nazywają Biagio ubodzy z ulic Palermo, gdzie potrzebujących pomocy ludzi często do swoich działań próbuje angażować sycylijska mafia.
Aby uchronić się od „macek” mafii, drogą wyjścia z opresji jest „miasteczko ubogich”, czyli Misja Nadziei i Miłości, stworzona przez Biagio Conte. Jest tu miejsce dla wszystkich, również dla migrantów i uchodźców z licznymi tragediami za sobą.
Miał wszystko
Patrząc na zdjęcia włoskiego fotografa Giacomo Palermo, który towarzyszył skromnemu bratu Conte w jego misji, trudno uwierzyć, że nasz bohater pochodził z jednej z najbogatszych i znamienitych rodzin Palermo.
Młody Biagio miał wszystko: piękne dziewczyny, które często zmieniał, wielkie pieniądze, super samochody i najlepsze ubrania znanych projektantów mody. Wydawałoby się, że miał szczęśliwe życie i wszystkie marzenia mógł spełnić w każdej chwili, jak chociażby założenie swojej rodziny. Jednakże to wszystko nie dawało młodemu Biagio poczucia spełnienia, odczuwał wręcz głęboką pustkę.
Przełomowym momentem w jego życiu było spotkanie na dworcu w Palermo głodujących ubogich, bez środków do życia, a później dzieci na wysypisku śmieci.
Zobaczcie niezwykłe fotografie Biagio Conte:
Wstrząs i radykalna zmiana życia
– To był dla mnie prawdziwy wstrząs – wspominał brat Conte. – Zrozumiałem, że ja też jestem odpowiedzialny za tak głęboką niesprawiedliwość… i przez te wydarzenia spotkałem Jezusa. I to On wywrócił moje dotychczasowe życie. Odkryłem drogę, którą mam kroczyć. Minęła pustka, a pojawiły się radość i spełnienie.
Bliską postacią stał się dla niego św. Franciszek z Asyżu, dlatego poszedł w jego ślady. Opuścił rodziców i „wszelkie bogactwo”, żył w lesie jak pustelnik, a potem wyruszył pieszo do Asyżu, gdzie na pielgrzymim szlaku dołączył do niego pies.
Docierając do Asyżu, przy grobie św. Franciszka, podjął decyzję, aby oddać całe swoje życie ubogim. Myślał o misjach w Afryce, ale powracając pieszo z Asyżu zrozumiał, że jego „misją specjalną” są ubodzy duchowo i materialnie ludzie, których zobaczył na dworcu w Palermo: uzależnieni od narkotyków, alkoholu czy zajmujący się prostytucją.
Miasteczko ubogich
– Odkryłem, że to oni są moimi braćmi i siostrami, i potrzebują mojej pomocy – wspominał po latach Biagio. Kiedy małymi krokami zaczął tworzyć „miasteczko ubogich”, czyli Misję Nadziei i Miłości, otrzymał od miasta Palermo koszary wojskowe i zniszczone hale produkcyjne, które zostały zagospodarowane przez brata Conte i jego podopiecznych.
W centrum miasteczka znajduje się kościół, otwarty dla każdego przez 24 godziny na dobę. W misji bezpieczne miejsce do życia znalazły osoby, dla których stało się ono przysłowiową „ostatnią deską ratunku”. To ludzie, którzy uciekają przed głodem, wojną i prześladowaniami.
Migranci, uchodźcy i ubodzy pochodzą z Sudanu, Erytrei, Etiopii, Somalii, Liberii, Sierra Leone, Nigerii, Wybrzeża Kości Słoniowej, Konga, Togo, Sri Lanki, Indii, Bangladeszu, Libii, Tunezji czy Palestyny i Iraku oraz wielu innych miejsc.
Przybywają na Sycylię po tragicznej podróży, na barkach – takich jak te, które przypływają na Lampedusę – w poszukiwaniu lepszego życia, w którym nie ma prześladowań ze względu na religię lub pochodzenie.
Zobacz film o Biagio Conte:
Obiad z papieżem Franciszkiem
To niezwykłe miejsce na mapie Sycylii w 2018 roku odwiedził papież Franciszek. Spotkał się z mieszkańcami misji na wspólnym obiedzie. W ogromnej jadalni zasiadło 150 osób z różnych stron świata, a pozostali jedli obiad na zewnątrz. Uczestnicy niezwykłego posiłku podkreślali rodzinną i braterską atmosferę.
Dwa lata temu Biagio Conte – po 30 latach pracy na rzecz potrzebujących – postanowił „przejść na emeryturę”, wybierając skromne i ubogie życie mnicha w górach Palermo.
Obecnie w Misji Nadzieja i Miłosierdzie, stworzonej przez brata Biagio z miłości do ubogich, mieszka około tysiąca osób. Mieszkańcy miasteczka pracują na utrzymanie swojego domu uprawiając warzywa, owoce, zboża czy zajmując się stolarką (meble wytwarzane w misji są bardzo cenione i poszukiwane we Włoszech).
– To miejsce jest drogą, poprzez którą można podnieść się z ciemności i pójść w stronę światła, w stronę nadziei i nowego życia. Tutaj przywrócono nam godność i nadzieję na lepsze jutro dla nas i naszych rodzin – mówią mieszkańcy „miasteczka ubogich” w Palermo.