separateurCreated with Sketch.

Ksiądz prosi o ostrożność w kwestii modlitw o uzdrowienie i uwolnienie. Dlaczego?

Pe. Zezinho
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Reportagem local - 22.02.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Akceptuję te modlitwy, jednak mam obawy, gdy kaznodzieje i wierni przeżywają je w nieodpowiedni sposób” – mówi ks. Zezinho.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Modlitwy o uwolnienie i uzdrowienie

Na swoich portalach społecznościowych znany w Portugalii ksiądz Zezinho ostrzegł przed modlitwami o uzdrowienie i uwolnienie, które w niektórych kontekstach mogą być źle zrozumiane i źle przedstawione.

Oto co kapłan napisał:

„Poproszono mnie o wyjaśnienie modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie, jaką praktykują niektóre kościoły chrześcijańskie. Dla mnie one nie stanowią problemu. Akceptuję je, jednak mam obawy, gdy kaznodzieje i wierni przeżywają je w nieodpowiedni sposób. W całej Biblii, a szczególnie w samym Nowym Testamencie, błagania, błogosławieństwa, uzdrowienia, łaski i cuda względem ludzkiego ciała i ducha są opisywane i akceptowane. Wydarzały się!   

Jestem katolickim księdzem z pięćdziesięciopięcioletnim stażem studiów i praktyki kapłańskiej i nie neguję mocy Boga Trójjedynego, ani miłosierdzia Pana Jezusa. On leczył i uwalniał!”

Ksiądz ostrzega przed niewłaściwą formą modlitwy

Ksiądz pisze dalej:

„Ale pragnę wyjaśnić tym, którzy zechcą wysłuchać mojej katechezy, że jak są lekarze, którzy nie umieją zoperować serca lub mózgu, ale potrafią pomóc pacjentom z chorymi nerkami, zębami czy kolanami, tak samo w wierze, nie wszyscy z darem uzdrowienia są w równym stopniu zdolni do dokonania uzdrowienia ludzkiego wnętrza. Niewielu posiada taki dar!

Skoro pilot samolotu, surfer, komandor statku potrzebują wielu lat treningu, również jest on potrzebny do zajmowania się smutkami i bólami ludzkiej duszy i ciała – kto nie jest do tego przygotowany, nie powinien się tym zajmować. Duch tchnie kiedy, gdzie i w kim On chce. Decyzja jest Jego, a nie kościołów czy ruchów.

Kto ryzykuje nie posiadając daru, jeszcze bardziej porani wierzącego lub pacjenta. Bóg nie dał mi tego daru, ale dał mi inne. Jestem za nie wdzięczny, ale nie udaję, że posiadam dar języków czy dar uzdrawiania wewnętrznego. Tylko Bóg wie, czy ktoś taki dar posiada.

Widziałem barbarzyńskie sceny w środowisku pentakostalnym, ewangelickim i katolickim. Pobożni, jednak nieprzygotowani, chrześcijanie podejmują ryzyko i próbują leczyć i uwalniać, podczas gdy nie posiadają odpowiedniej duchowości, ani wystarczającej wiedzy, aby prowadzić takie interwencje – pomimo tego, że wzywają imienia Jezusa (Mt 7,15; Mt 7,21-25). Chcieć czynić dobro to nie to samo, co potrafić uwolnić wierzącego pogrążonego w wielkim kryzysie. Święty Paweł wiedział to już w latach 50–60., u początków wiary chrześcijańskiej. Nie wszyscy mają wystarczające charyzmaty do uzdrawiania i uwalniania.

Kto nie posiadając odpowiedniego daru, ryzykuje, raczej szkodzi niż pomaga! Dlatego potem wielu potrzebuje pomocy psychologów lub psychiatrów z powodu źle przeprowadzonego uzdrowienia. Spytajcie o to biskupów, doradców, spowiedników czy katolickich lekarzy”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!