separateurCreated with Sketch.

Świadectwo wielkiej wiary żołnierza z frontu: “Jest mi ciężko, ale błogosławię Rosję”

Ukraiński żołnierz
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 04.03.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„W tych chwilach trzeba mieć odwagę, wiarę i nadzieję i modlić się za tych, którzy atakują, żeby dla nich wyprosić miłosierdzie” – mówi o. Marek, karmelita z Kijowa. Przeczytajcie świadectwo, które usłyszał od żołnierza.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kijowie, w której posługują karmelici bosi, trwa modlitwa o pokój. „Ludzie chcą Komunii świętej. Dlatego odprawiam mszę, nie zważając, że pocisk akurat leci. Zawsze mam z tyłu głowy pytanie: doleci czy nie? Ale trzymając Pana Jezusa w ręku… Nawet jeśli tak, to Pan Bóg wie, co z tym zrobić. Codziennie modlę się, także razem z ludźmi, którzy przychodzą, przed Najświętszym Sakramentem” – w rozmowie z Radiem Watykańskim dzielił się o. Marek Gromotka OCD.

Wojna – obok potwornego strachu – wydobywa z serc ludzi ogromne dobro. Są razem, wspierają się, modlą. Potrafią też przebaczać...

Żołnierz z frontu: Błogosławię Rosję

„Miłość Boża jest w wysyłanych SMS-ach czy w grupach na Facebooku. Chrześcijanie odpierają nienawiść, która pojawia się w niektórych wiadomościach, odpowiadając, że nie taki jest Bóg. W tych trudnych warunkach ewangelizują” – opowiedział o. Gromotka.

Podzielił się też poruszającym świadectwem żołnierza.

Karmelita z Kijowa: Trzeba modlić się za tych, którzy atakują

O. Marek od 20 lat mieszka w Kijowie. Wcześniej jako misjonarz posługiwał w Afryce, gdzie był m.in. świadkiem wojny w Rwandzie. W rozmowie z PAP zapewnia, że nie planuje wyjazdu z Kijowa:

Jest niebezpiecznie, ale ja nie opuszczę parafii.

W Środę Popielcową o. Marek zachęcał swoich parafian:

Powiedziałem, żeby nie zapomnieć o krzyżu, że Jezus mógł wybrać inną drogę, ale wybrał właśnie tę. Przygotował uczniów, że może być źle. Po zmartwychwstaniu dawali przykład, szli za Jezusem. Powiedziałem im: "Odwagi i wiary w moc Bożą, wierzcie, że Bóg może wszystko zmienić, że kieruje światem. Nasza ofiara jest cenna przed Panem Bogiem, bo zbawienie przychodzi przez krzyż. W tych chwilach trzeba mieć odwagę, wiarę i nadzieję i modlić się za tych, którzy atakują, żeby dla nich wyprosić miłosierdzie".

Źródło: www.vaticannews.va, PAP.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!