Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Anna Gębalska-Berekets: Marzył brat o dziennikarstwie i pracy w radiu, a teraz swoje plany realizuje w zakonie!
kl. Damian Kokocha: Jeszcze przed wstąpieniem do seminarium kręciły mnie media, a zwłaszcza radio. Marzyło mi się, że kiedyś zasiądę przed mikrofonem i będę prowadził audycję, rozmawiał z zaproszonymi gośćmi. Wyszło tak, że poszedłem do zakonu. Okazało się, że w naszym seminarium tworzy się grupa medialna. Zapisałem się. Na początku pisaliśmy różne teksty, aż wreszcie pojawił się pomysł stworzenia podcastów. Dzięki wsparciu współbraci to moje marzenie stało się rzeczywistością.
Jak rozeznał brat swoje powołanie?
To było dość ciekawe!
Nawróciłem się tuż po przyjęciu sakramentu bierzmowania. Moją motywacją było zbieranie podpisów, które potwierdzały udział w nabożeństwach i spotkaniach. W międzyczasie poznałem pewnego salwatorianina, który pochodził z sąsiedniej parafii. Był dla mnie wzorem. Pokazywał jak można pomagać ludziom i jak ich prowadzić do Boga.
Pod jego wpływem zacząłem chodzić na spotkania wspólnoty modlitewnej, jeździłem na rekolekcje i pielgrzymki. Będąc w szkole średniej nie wiedziałem do końca, co mam ze sobą zrobić. Zmieniłem kierunek studiów, zacząłem drugi. Trochę się błąkałem. Prowadząc codzienne, zwyczajne życie w Warszawie, pomyślałem, że może mógłbym pójść do zakonu. Ale zajęcia w seminarium już się rozpoczęły...
I co było dalej?
Napisałem do znajomego księdza. Poinformowałem go, że chciałbym iść do zgromadzenia. Odpisał, że zobaczy, co da się z tym zrobić. Po kilku minutach do mnie oddzwonił. Powiedział, że jest szansa, abym jeszcze w tym roku poszedł do seminarium. Musiałem więc podjąć natychmiastową decyzję.
I te 5 sekund było najdłuższe w moim życiu! Oświadczyłem znajomym, z którymi wynajmowałem mieszkanie, że idę do zakonu. Ucieszyli się! Następnego dnia poszedłem ostatni raz do pracy, na uczelni już się nie pojawiłem. Pojechałem do rodzinnego domu, do Węgorzewa, spakowałem się i trafiłem do Bagna.
Salwatorianie to był przypadek?
Poznałem salwatorianów w parafii w Węgorzewie. Wcześniej myślałem o innych zgromadzeniach. W pewnym momencie wybór salwatorianów wydawał się trochę przypadkowy. Z roku na rok przekonuje się, że to Pan Bóg nas wybiera i wybiera nam zgromadzenia, a nie tylko my sami.
Misje, kosmologia i historia trudnego nastolatka
Przekonuje brat, że powołanym jest każdy chrześcijanin.
Każda droga powołania do życia kapłańskiego czy zakonnego jest inna. Pan Bóg wskazuje człowiekowi drogę, a on rozeznając jego wolę, dokonuje konkretnego wyboru.
Chrystusa można skutecznie głosić przez podcasty?
Błogosławiony Franciszek Maria od Krzyża Jordan mawiał często do swoich duchowych synów, aby Dobrą Nowinę o Jezusie i zbawieniu nieśli światu „wszelkimi możliwymi środkami”. Wpadliśmy więc na pomysł, żeby ewangelizować podcastami, a internet jest do tego dobrym środkiem komunikacji. Rozmawiam więc z moimi gośćmi o ich powołaniu, o tym jak je odkryć i jak najlepiej można realizować swoją posługę. Odbiór jest pozytywny.
Życie misjonarza w dalej Tanzanii, codzienność w seminarium, historia trudnego nastolatka, a nawet rozmowy o kosmologii i chemii! To rozmowy bez cięć?
Chodzi o to, aby te rozmowy odbywały się w luźnej formie, bez cięć. Mam ze sobą notatki pomocnicze, ale komunikacja między mną, a moim gościem nie polega na przepytywaniu, ale dialogu.
Seria tych podcastów nosi tytuł "Powołani", dlaczego?
W nich możemy poznać różne historie powołania. Chciałbym docierać z treścią jeszcze dalej. Fajnie byłoby zaprosić do rozmowy kogoś znanego, aby jego świadectwo dotarło do szerszego grona słuchaczy.
Podcasty nie tylko dla wierzących
W przyszłości planuje brat tworzyć inne projekty?
Myślałem o rodzaju słuchowiska, opowiedzeniu jakiejś ciekawej historii związanej z wiarą, albo o cyklu o świętych. Takie są plany. W seminarium są inne ważniejsze obowiązki: formacja i studia. Podcast, choć bardzo dla mnie ważny, jednak jest tylko dodatkiem.
Jak brat wybiera tematy do podcastów?
Zapraszam głównie osoby, które są na miejscu, albo te, które przyjeżdżają do naszego zgromadzenia. Nie mam teraz możliwości, aby gdzieś dalej wyjechać. Poprosiłem więc brata, który jest od 25 lat misjonarzem w Tanzanii, aby opowiedział o swojej historii. Byli księża, którzy interesują się kosmologią i fizyką, a w ramach katechezy udzielali korepetycji z chemii. Ktoś był w wojsku i przyszedł do nas, aby podzielić się swoimi doświadczeniami. Staram się, aby po przesłuchaniu rozmowy słuchacz mógł jak najwięcej wyciągnąć dla siebie, aby poczuł natchnienie do nawrócenia i żeby mógł rozeznać drogę życiową.
Osoby wątpiące, poszukujące lub niewierzące znajdą w podcastach coś dla siebie?
Chciałem je robić w taki sposób, aby były dostosowane do wszystkich. Bez sensu jest przekonywać już przekonanych. Mam wielu znajomych, którzy nie są wierzący i słyszę od nich, że w podcastach odnajdują wartość.
Są zaskoczeni, że są ludzie, którzy zdecydowali się iść do zakonu i są tam szczęśliwi, robią ciekawe rzeczy i dzielą się tą radością z innymi. Ciekawe jest też to, że forma i treść podoba się właściwie każdej grupie wiekowej.
Dobry feedback i to całkiem za darmo
Chcecie rozwinąć ten projekt?
Po wakacjach będę się starał zapraszać nowych gości, może bardziej znanych, aby zwiększyć zainteresowanie odbiorców.
W świecie, w którym dominuje obraz, wizualizacja potrafimy jeszcze usiąść, skupić się w ciszy i słuchać?
Gdy sprzątam lub koszę trawę, to podczas tych czynności słucham podcastów. Można ich słuchać podczas manualnych zajęć, a także prowadząc samochód. Staramy się dobierać treści w sposób ciekawy. Mam nadzieję, że nie będzie wiało nudą (uśmiech).
Gdzie można szukać podcastów?
Są dostępne na Spotify i Apple Podcasts, oraz na kanale YouTube.