separateurCreated with Sketch.

Aborcja na życzenie? Większość Polaków mówi: „Nie!”. Co jeszcze pokazały badania?

XII Marsz dla Życia i Rodziny

Zdjęcie archiwalne: Marsz dla Życia i Rodziny w Warszawie (2016)

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W przestrzeni medialnej krążą opinie o rzekomo znacznym poparciu Polaków dla postulatu aborcji na życzenie. Tymczasem w ostatnich trzydziestu latach utrzymuje się ono na podobnym, relatywnie niskim poziomie.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Do największego skoku poparcia dla aborcji na życzenie doszło w Polsce pomiędzy rokiem 2006 a 2007. Wzrosło ono wówczas z 16 do 23%. W kolejnych latach poparcie to spadło jednak i od kilkunastu lat utrzymuje się na stałym poziomie poniżej 18%. Jednakże w przypadku dzieci chorych, z poważnym wadami wrodzonymi, odsetek ten wzrasta do 64%.

Zachodzące w tym czasie zmiany poglądów w kwestii aborcji podsycane były w dużej mierze przez media. Trudno natomiast uznać je za wyraz realnego poparcia dla aborcji ze strony społeczeństwa. Co więcej, względna stałość poglądów Polaków w tej materii wskazuje, że nieprawdziwa jest teza o tzw. "efekcie wahadła".

Niemniej daje się w naszym kraju zauważyć echa zmian społecznych zachodzących w szeroko rozumianym świecie zachodnim. Objawiają się one m.in. odejściem od zasad moralnych i zmianą postaw w kierunku hedonistycznym.

Kilka trudnych pytań

Pierwsze z analizowanych tu badań dot. postaw Polaków CBOS przeprowadził w marcu 1992 r. Respondenci mieli wówczas opowiedzieć się, w których przypadkach aborcja powinna być dopuszczalna przez prawo. CBOS wymienił tu następujące pięć sytuacji:

1) zagrożone jest życie matki,

2) zagrożone jest zdrowie matki,

3) ciąża powstała w wyniku gwałtu lub kazirodztwa,

4) wiadomo, że dziecko urodzi się z poważną wadą wrodzoną,

5) kobieta znajduje się w trudnej sytuacji materialnej.

Sondaż ten ponawiany był w kolejnych latach. Stopniowo dochodziły do niego również następne możliwe do wyboru ewentualności. Od 1999 r. respondenci byli pytani, czy aborcja powinna być dopuszczona przez prawo w sytuacji, gdy kobieta nie chce mieć dziecka. Natomiast w 2002 r. dodano pytanie o to, czy aborcja powinna być prawnie dopuszczalna z uwagi na trudną sytuację osobistą kobiety.

W omawianym okresie największe poparcie dla aborcji w sytuacji, gdy kobieta po prostu nie chce dziecka, istniało w latach 2002 oraz 2005. Poza tym jedynie jeszcze w latach 1999 i 2007 przekroczyło ono 20 punktów procentowych.

Szereg medialnych mitów

Trzeba przy tym zauważyć, że momenty powyższych wzrostów odpowiadają na ogół głośnym medialnie wydarzeniom i inicjatywom związanym z tematem ochrony życia (list stu kobiet z 2002 r.; próba konstytucyjnego zagwarantowania prawa do życia od momentu poczęcia w 2007 r.; tzw. Czarne protesty w 2016 r.; orzeczenie TK w sprawie aborcji eugenicznej w 2020 r.). W pozostałych latach poparcie dla aborcji na życzenie wykazywało tendencję stabilną bądź spadkową.

Jeśli zaś idzie o uszczegółowienie poglądów w tej materii: niewielki wzrost odnotowało w tym czasie poparcie dla aborcji eugenicznej, w przypadku poczęcia dziecka w okolicznościach czynu zabronionego oraz gdy zdrowie lub życie matki pozostaje zagrożone. Spadło za to poparcie dla aborcji na życzenie bądź motywowanej osobistą czy materialną sytuacją matki.

Wbrew krążącym w przestrzeni publicznej opiniom sugerującym znaczący wzrost poparcia dla aborcji po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 20 października 2020 r. w sprawie aborcji eugenicznej, w listopadzie 2020 r. (a więc wkrótce po wydaniu wyroku) nie odnotowano ponadnormatywnego wzrostu poparcia Polaków w tej kwestii. Co więcej, było ono nawet zdecydowanie niższe niż np. w roku 2007.

Aborcję w przypadku poważnej wady wrodzonej dziecka popierało zaś odpowiednio: w 2007 r. 66 proc. Polaków, w 2011 r. – 53 proc., w 2016 r. – 60 proc., a w 2021 r. – 64 proc.

Jak Polacy postrzegają aborcję?

Omawiając poglądy polskiego społeczeństwa w kwestii aborcji warto również wziąć pod uwagę przeprowadzane przez CBOS badania dotyczące moralnej oceny tego aktu. Od kiedy tylko prowadzone są badania w tej materii, przerywanie ciąży jest zjawiskiem postrzeganym negatywnie.

O ile jednak w latach 2005, 2010 i 2013 ocena aborcji pozostawała na podobnym poziomie, tak wyraźnie widać wzrost moralnego poparcia dla niej w roku 2021. W tym wypadku można doszukiwać się związku pomiędzy powyższą tendencją a orzeczeniem TK.

Zarówno wzrost poparcia, jak również wzrost moralnego przyzwolenia dla aborcji, mogłyby przy tym wskazywać na słuszność koncepcji tzw. „efektu wahadła”. Zakłada ona, że intensyfikacja prawnej ochrony życia na prenatalnym etapie rozwoju z biegiem czasu prowadzi do spotęgowania postaw przeciwnych.

Założenie to należy jednak uznać za błędne już tylko z tego powodu, że pomimo licznych prób legalizacji aborcji nie widać w korelacji czasowej „odchylenia wahadła” w postaci wzrostu poparcia dla ochrony życia. Nie ulega natomiast wątpliwości, że na kształt debaty o ochronie dzieci nienarodzonych silny wpływ wywierają media głównego nurtu. Nierzadko forsują one stanowisko popierające aborcję.

Przemiany społeczne a ocena aborcji

W kontekście omawianego zagadnienia warto również zwrócić uwagę na przemiany zachodzące w europejskich społeczeństwach. Często przybierają one formę zwrotu w kierunku hedonizmu i porzucenia wartości moralnych.

Tego rodzaju postawy skutkują ucieczką od odpowiedzialności w kierunku „łatwego życia”. Aborcja jest w takim przypadku postrzegana jako sposób na "rozwiązanie problemu" niechcianej ciąży.

Postawy hedonistyczne, przejawiające się w zaprzeczaniu wartości ludzkiego życia, traktować należy przy tym jako zjawisko globalne. Szczególnie widoczne jest ono w bogatszych państwach zachodnich, w których zaobserwować można rosnące przyzwolenie dla aborcji czy też eutanazji.

Proaborcyjne manifestacje przybierają zaś często postać zabawy i szyderstwa z wartości takich jak życie i godność człowieka od momentu poczęcia. Profesor filozofii Chantal Delsol zwróciła niegdyś uwagę, że za szyderstwem nierzadko „chowa się ukryta ideologia, która okazuje się poniekąd pusta w środku; uwidacznia się ona jedynie w tym, co wymyka się szyderstwu, unikając jednoznacznego opowiedzenia się za jakimikolwiek wartościami”.

Źródło: Jan Melon – analityk Centrum Nauk Społecznych i Bioetyki Ordo Iuris / KAI

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.