separateurCreated with Sketch.

„Bus prawie przełamał się na pół”. Ukraińscy franciszkanie potrzebują pomocy!

pomoc dla Ukraińców od franciszkanów w Maćkowcach
Franciszkanie rozdający na Ukrainie żywność, lekarstwa i środki opatrunkowe sami też potrzebują wsparcia. Bez nowych środków transportu dalsza pomoc potrzebującym nie będzie możliwa.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Bus prawie przełamał się na pół”. Franciszkanie posługujący na Ukrainie pilnie potrzebują nowych środków transportu, by móc skutecznie pomagać uchodźcom.

Wyeksploatowane samochody

Zakonnicy z kustodii ukraińskiej od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę bez przerwy pomagają mieszkańcom i uchodźcom z dalszych terenów tego kraju. Rozdają żywność, lekarstwa, materiały opatrunkowe oraz inne rzeczy, które otrzymują od zagranicznych darczyńców.

Nieraz udostępniają potrzebującym swoje pralnie, kuchnie czy łazienki. Jednak jednym z głównych ich zadań jest transport uchodźców i pomocy humanitarnej między klasztorami i parafiami.

pomoc dla Ukraińców od franciszkanów w Maćkowcach

„Bez nowych busów nie będziemy mogli skutecznie pomagać”

To sprawia, że busy, za pomocą których pełnią tę posługę, wymagają ciągłych remontów, a nawet wymiany. Tak jest na przykład w parafii Matki Bożej Fatimskiej w Maćkowcach.

– Nasz samochód jest po prostu maksymalnie wyeksploatowany. Bardzo dużo wydajemy na remonty, a ich brak powoduje dla przykładu zwiększone zużycie paliwa, co przez jego wysoką cenę wręcz uniemożliwia nam dalszą pomoc w tym zakresie – mówi o. Artur Spodar.

Bus służy obecnie przeważnie do udzielania szeroko rozumianej pomocy uchodźcom: najpierw do odbierania darów od dobrodziejów i magazynowanie jej u franciszkanów, a następnie do dystrybucji potrzebującym mieszkającym na terenie parafii. Pojazd wykorzystywany jest także w sytuacjach, gdy trzeba zapewnić opiekę rannym, którzy znajdują się w okolicznych szpitalach wojskowych.

– Oczywiście, że trwa wojna, często słyszymy alarmy rakietowe, ale może udałoby się też wyjechać z młodzieżą na rekolekcje w wakacje albo na odpust z parafianami, by dać im choć chwilę wytchnienia – dodaje zakonnik.

Pomoc na wagę złota

Jak przyznaje Ola z Maćkowców, która pracuje w szpitalu, czas trwających działań wojennych jest niezwykle ciężki. Jej mąż trafił do służby wojskowej już 26 lutego – podobnie jak wielu mężczyzn z tamtego rejonu.

– Dlatego to bardzo ważne, że bracia nas wspomagają. Ich pomoc, przede wszystkim jeśli chodzi o transport leków, żywności i osób, jest nieoceniona. Każde wsparcie się liczy, a zaangażowanie naszych franciszkanów jest bardzo widoczne i niezbędne, zwłaszcza wobec tych, którzy nie mogą aktualnie wrócić do swoich domów lub po prostu je utracili – ocenia.

Oprócz Maćkowców, nowe busy byłyby potrzebne jeszcze w trzech innych lokalizacjach. W Bołszowcach franciszkanie posiadają dom rekolekcyjny na 70 osób, w którym mieszkają uciekinierzy ze wschodniej Ukrainy; we Lwowie zakonnicy kwaterują 25 uchodźców; w Boryspolu schronienie znajduje 15 osób uciekających przed wojną.

Prośbę o pomoc zakonnikom z Ukrainy skierował o. Stanisław Kawa OFMConv, kustosz prowincjalny tamtych rejonów. Podkreślił, że w kustodii ukraińskiej franciszkanie działają z wykorzystaniem przede wszystkim ponad 10-letnich pojazdów.

– Zwiększona działalność dobroczynna podczas trwającej wojny doprowadziła nasze stare samochody do stanu krytycznego. Remontowanie tych pojazdów jest bardzo kosztowne, a dodatkowo podczas trwających działań wojennych wiele serwisów samochodowych jest zamkniętych – wyjaśnił konieczność zakupu czterech samochodów 9-osobowych typu van (minibus) w specjalnym apelu.

Używany, ale w dobrym stanie

Na potrzeby współbraci z Ukrainy odpowiedziała krakowska Fundacja „Brat Słońce”, która rozpoczęła zbiórkę pt. „Bus dla Ukrainy”. O. Arkadiusz Bąk OFMConv, prezes organizacji, wspomina, że pierwsze relacje franciszkanów z terenów objętych wojną były wręcz dramatyczne.

– Okazało się, że jeden z samochodów, który wspomagał transport darów, prawie przełamał się na pół. To było wyraźnym znakiem, który zmotywował nas do działania – wyjaśnia. Zakonnik przyznaje, że niestety w ramach prowadzonej akcji udało się na razie zebrać zaledwie kilka tysięcy złotych, a koszt jednego busa, nawet używanego, to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

– Mamy świadomość, że ludzi mogą być już zmęczeni tematem pomocy dla Ukrainy i że aktualna sytuacja ekonomiczna jest trudna. Ufamy jednak, że znajdą się ludzie dobrej woli, którzy nas wspomogą. Można to zrobić finansowo lub ofiarując starego busa, ale w dobrym stanie technicznym – podkreśla o. Bąk, dopowiadając, że celem akcji nie jest zwiększenie komfortu posługi transportowej zakonników, ale po prostu umożliwienie jej dalszej realizacji.

Szczegółowe informacje o inicjatywie krakowskiej fundacji franciszkańskiej znajdują się na stronie www.bratslonce.pl/bus-dla-ukrainy. Każdy, kto chce wesprzeć akcję, może przekazać pieniądze na konto: 80 1600 1013 1849 4935 4000 0008.