separateurCreated with Sketch.

Dwa miesiące na intensywnej terapii. Świadectwo o wspaniałym nabożeństwie do św. Teresy z Lisieux

uzdrowienie z Covid za wstawiennictwem św. Teresy z Lisieux

Claudio i Cristina Boeira

„Pracuję na intensywnej terapii od 27 lat i nigdy jeszcze nie spotkałam pacjenta, który by przeżył stuprocentową niewydolność płuc. I to bez żadnych pozostałości”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Claudio ma 59 lat, jest żonaty, ma dzieci, jest lekarzem w Santa Maria w Brazylii. Kiedy przechodził COVID-19, jego żona rozpoczęła nowennę do św. Teresy z Lisieux. Po dwóch miesiącach na intensywnej terapii Claudio wrócił do zdrowia. On i jego żona nie mają wątpliwości: wyzdrowienie przypisują francuskiej małej świętej.

Św. Teresa z Lisieux i Brazylia

Od ponad wieku Brazylijczycy są szczególnie związani ze świętą Teresą. Brazylię nazwano nawet „filią Lisieux", ze względu na owocne wysiłki ojca Henriego Rubillona, zmierzające do promowania duchowości Teresy.

Od 8 września do 15 grudnia 2022 roku relikwie świętej Teresy po raz trzeci pielgrzymują przez Brazylię, umacniając w ten sposób i tak już bardzo silne nabożeństwo Brazylijczyków do świętej z Lisieux, świętej od wielu lat drogiej sercom Claudia i Cristiny, a jeszcze droższej od czasu wyzdrowienia Claudia.

59-letni Claudio i 53-letnia Cristina są lekarzami na oddziale intensywnej terapii w mieście Santa Maria, w stanie Rio Grande do Sul w Brazylii. Od ponad 25 lat oboje małżonków łączy głębokie nabożeństwo do świętej Teresy. Dwukrotnie odbyli nawet pielgrzymkę do Lisieux.

Kiedy 31 stycznia 2021 roku Claudio zachorował, oboje naturalnie zwrócili się do Teresy, prosząc o łaskę uzdrowienia za jej wstawiennictwem. Figurka świętej Teresy towarzyszyła Claudiowi przez cały czas pobytu w szpitalu, a Cristina w tajemnicy rozpoczęła nowennę do świętej z Lisieux.

Claudio zaraził się koronawirusem, diagnoza wykazała całkowitą niewydolność płuc. 27 lutego lekarze poinformowali Cristinę, że stan zdrowia jej męża jest bardzo niepokojący. Cristina przez internet i media społecznościowe poprosiła swoich bliskich o modlitwę w intencji powrotu męża do zdrowia. W ten sposób powstał długi łańcuch modlących się na całym świecie.

Deszcz białych róż i uzdrowienie

„2 marca wczesnym popołudniem kończyłam właśnie nowennę. Jeszcze trwałam w pozycji modlitewnej, kiedy zadzwonił domofon. Posłaniec przyniósł dwie białe róże od kolegów męża – opowiedziała Cristina. – To był znak, że mam być pewna wyzdrowienia męża mimo powagi jego stanu" – dodała, nawiązując do symboliki róży w duchowości terezjańskiej.

Następnego dnia rano dostała jeszcze sześć białych róż od grupy przyjaciół. Zaskoczenie jej było tym większe, że nikomu z nich nie mówiła o swoich modlitwach do świętej Teresy.

29 marca, po 56 dniach intensywnej terapii, Claudio zwalczył chorobę. Odzyskał świadomość, ale mógł ruszać tylko głową i dłońmi. Po dziewięciu miesiącach rekonwalescencji wrócił do pracy bez żadnych konsekwencji po chorobie.

"Nie mamy wątpliwości co do wstawiennictwa świętej Teresy. Pracuję na intensywnej terapii od 27 lat i nigdy jeszcze nie spotkałam pacjenta, który by przeżył stuprocentową niewydolność płuc. I to bez żadnych pozostałości".