separateurCreated with Sketch.

„Mąż zażartował, że biskup przyjdzie po kolędzie”. I przyszedł!

Biskup Krzysztof Włodarczyk poszedł po kolędzie do mieszkańców Bydgoszczy
„To było dla nas bardzo miłe zaskoczenie. Sam ksiądz biskup powiedział, że chce być blisko wiernych” – stwierdził jeden z parafian.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Ordynariusz bydgoski bp Krzysztof Włodarczyk odwiedził swoich diecezjan w ramach wizyty duszpasterskiej, tzw. kolędy. Odwiedziny poszczególnych mieszkań nie były wcześniej ustalone.

Duchowny zapukał do drzwi ok. 30 lokali w największej dzielnicy Bydgoszczy, jaką jest Fordon. "Byłam ciekawa, jaki ksiądz nas odwiedzi, a mąż zażartował i powiedział: «Biskup przyjdzie»" – wspomina pani Bogusława. "To było dla nas bardzo miłe zaskoczenie. Sam ksiądz biskup powiedział, że chce być blisko wiernych" – dodaje pan Adam. Małżonkowie są na co dzień związani z Ruchem Szensztackim. 

Każdy, kto przyjął kolędę, miał okazję do osobistej rozmowy z pasterzem. "Chciałem choć przez chwilę być z ludźmi. Najważniejszym wymiarem tego spotkania jest modlitwa. Błogosławieństwo Boga, który chce wchodzić w relacje małżeńskie, rodzinne, codzienną egzystencję. Także w te sytuacje, które niejednokrotnie są trudne do uniesienia" – wyjaśnił bp Krzysztof Włodarczyk. 

Duchownemu zależało również na okazaniu solidarności względem kapłanów. "Nie ma innej drogi dotarcia do wiernych. Stąd tak bardzo się cieszę, że mogłem tego doświadczyć" – dodał bydgoski ordynariusz.

Wizyta duszpasterska hierarchy odbywała się na terenie parafii Matki Boskiej Królowej Męczenników. "Ksiądz biskup sam podjął tę inicjatywę, co jest naszą ogromną radością. Odwiedza największą, bo aż kilkudziesięciotysięczną dzielnicę Bydgoszczy" – podkreśla proboszcz, ks. prałat Jan Andrzejczak.

Kapłan wspomina także kolędowanie z bp. Janem Wiktorem Nowakiem w czasach, kiedy ten był wikariuszem biskupim w grodzie nad Brdą. "Było to piękne doświadczenie, kiedy chodził od drzwi do drzwi przez kilka dni. Teraz tę tradycję chce kontynuować obecny pasterz" – dodaje ks. Andrzejczak.