separateurCreated with Sketch.

Dzieci chwalą się prezentami na Pierwszą Komunię. Gratulować czy zabraniać? I jak tłumaczyć?

Pierwsza Komunia święta
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jarosław Kumor - 25.05.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Pamiętam, jak moje dzieci były zdziwione tym, że ktoś dostał na komunię 7 tys. zł. Jeżeli coś takiego budzi w dziecku zazdrość, myślę, że warto zadać mu pytanie o to, co ono kupiłoby za taką kwotę”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jako rodzice, spójrzmy najpierw na siebie

Od prezentów komunijnych można dostać zawrotu głowy. Liczba cennych przedmiotów w posiadaniu dziecka wzrasta często z zawrotną prędkością. Nasi trzecioklasiści (rzadziej zapewne ci młodsi, idący do wczesnej Pierwszej Komunii) niestety często z większym przejęciem czekają na materialny wymiar uroczystości pierwszokomunijnej, niż na wymiar duchowy.

Czy należy się temu dziwić? Na pewno nie, jeżeli jako rodzice, nie rozłożymy wcześniej odpowiednio akcentów. Tym bardziej nie, jeżeli w systemie wartości naszej rodziny jej stan materialnego posiadania ma duże znaczenie, bo dzieci świetnie dostrzegają takie zjawiska i budują na ich podstawie obraz świata. Wtedy Pierwsza Komunia Święta potrafi być w ramach klasy festiwalem porównywania się. A stąd już bardzo blisko do wyśmiewania rówieśników, którzy dostali skromniejsze prezenty.

„Jeżeli dziecko po przystąpieniu do Pierwszej Komunii Świętej porównuje się z innymi pod względem prezentów czy otrzymanych pieniędzy, spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy sami nie porównywaliśmy go do tej pory z innymi. Czy po sprawdzianach padają pytania typu: a co dostał kolega/koleżanka? Czy zdarzają nam się komunikaty typu: zobacz, jak to dziecko jest grzeczne, weź z niego przykład. To przyzwyczaja do porównywania się” – tłumaczy nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej Dorota Łachowska.

Pierwsza Komunia święta

Wspomnienia mają moc

Z kolei Wanda Mokrzycka, mama jedenaściorga dzieci, z których pięcioro przyjęło już Pierwszą Komunię, zwraca uwagę na potrzebę szczerej rozmowy z dzieckiem, które widzi u kogoś cenniejszy prezent i budzi się w nim zazdrość. „Pamiętam, jak moje dzieci były zdziwione tym, że ktoś dostał na komunię 7 tys. zł. Jeżeli coś takiego budzi w dziecku zazdrość, myślę, że warto zadać mu pytanie o to, co ono kupiłoby za taką kwotę. Często jest tak, że dzieci nie do końca wiedzą, co robić z takimi pieniędzmi. Znam historie, gdy dzieci dostawały duże kwoty i sukcesywnie trwoniły je na zupełnie niepotrzebne czy wręcz szkodliwe rzeczy” – mówi Wanda Mokrzycka.

Według mojej rozmówczyni warto pokazać dziecku, że pieniądze się rozejdą, a wspomnienia zostaną. Jak mówi, można to zrobić w dość prosty sposób, pomagając obdarowanemu zainwestować właśnie we wspomnienia. „Jeżeli nasze dzieci dostawały jakieś pieniądze, wyjeżdżaliśmy całą rodziną na pielgrzymkę z okazji Pierwszej Komunii. To zawsze była przygoda dla wszystkich i sposób na ulokowanie pieniędzy w coś absolutnie niezapomnianego” – opowiada Mokrzycka.

„W tzw. sezonie komunijnym czy podczas samego przyjęcia, ważna jest jeszcze jedna niepozorna czynność. Warto przemycać w rozmowach wspomnienia nas, dorosłych, z naszych uroczystości Pierwszej Komunii. Oczywiście, w naturalny sposób – nie na siłę. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak mocno dziecięce uszy są nastawione na tego typu historie i jak te historie mogą przekierowywać fascynację naszych pociech z prezentów na to, co nieprzemijające” – zwraca uwagę Wanda Mokrzycka i podkreśla, że fundamentem zawsze jest rozmowa – spokojna, czuła i szczera.

Porównywanie się jest naturalne”

Katecheta Jan Buczyński tłumaczy swoim uczniom, że Pierwsza Komunia Święta to wydarzenie wyjątkowe pod wieloma względami. „Nie chodzi mi tylko o wymiar religijny, ale również rodzinny i szkolny (kończy się trzecia klasa, a wraz z nim etap edukacji wczesnoszkolnej). Nie mówię uczniom, że prezenty z okazji Pierwszej Komunii są złe albo nieważne, bo każde dobro, jakie od kogoś otrzymujemy, również to materialne, jest powodem do radości i wdzięczności” – zaznacza katecheta.

Buczyński twierdzi, że istnieje pewna naturalna skłonność do „prezentowego porównywania się” w gronie kolegów i koleżanek. Jak podkreśla, nie wystarczy wtedy powiedzieć, że najważniejszy jest Pan Jezus, którego przyjęliśmy do serca. Dzieci to wiedzą i nawet jeśli rzeczywiście w to wierzą i tak czują, to i tak siłą rzeczy zwracają uwagę na materialną otoczkę Pierwszej Komunii.

Dzieci przed kościołem podczas pierwszej Komunii świętej

Kiedy porównywanie się jest grzechem?

„To od nas, dorosłych, zależy, jak rozłożymy akcenty i czy zachowamy właściwe proporcje. Według mnie to doskonała okazja, żeby w praktyce pokazać dzieciom jak działa dziesiąte przykazanie – a przecież oprócz Pierwszej Komunii była niedawno pierwsza spowiedź oparta na Dekalogu” – przypomina Jan Buczyński.

Według mojego rozmówcy nie ma nic złego w tym, że chwalimy się swoimi prezentami, o ile nie oceniamy nikogo (ani siebie) pod kątem posiadanych rzeczy. Jak mówi, zazdrość jest grzechem, gdy podtrzymujemy w sobie to uczucie i z powodu rzeczy materialnych źle myślimy o drugim człowieku, przestajemy go lubić, nosimy w sobie żal i złość. „Myślę, że prezenty pierwszokomunijne to dobra okazja, żeby to zobaczyć na żywo” – zauważa Buczyński.

Moi rozmówcy zgodnie podkreślają, że kluczową rolę do odegrania w ewentualnym festiwalu porównywania się dzieci poprzez prezenty mają rodzice. Nie w tym, by zżymać się na swoich małych materialistów i przywoływać do porządku nadmiernymi emocjami. Leczenie przyczynowe jest lepsze niż objawowe. Temat prezentów komunijnych może być impulsem, by coś istotnego zmieniło się w naszym rodzinnym systemie wartości.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!