Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Więcej chwil tylko dla siebie
Wiem, że trudno się do tego przyznać, ale czas sam na sam ze sobą jest marzeniem, które co rusz pojawia się w głowie mamy. Czasem trudno je wręcz usłyszeć, gdy potrzeby (i głosy) naszych dzieci są ciągle na pierwszym planie. Ale gdy pozostaje niesłyszane, zachowuje się dokładnie jak dziecko – powraca z impetem i frustracją.
Życzę Ci dziś: usłysz to marzenie. Przyjmuj je nie tylko od święta, ale za każdym razem, gdy się odzywa. Rób to świadomie, śmiało wpisując w swój matczyny grafik hasło: „JA”. Słysząc lepiej siebie, dużo łatwiej będzie potem skierować uważność na tych, którzy jej potrzebują.
Więcej odpuszczania
Wiem, wiem, łatwo się mówi! Jak tu odpuścić, skoro gonią nas terminy, okna rozwojowe, zajęcia dodatkowe i nasz doskonały plan dnia i wychowania dzieci. Na pewno już zauważyłaś, że nie da się być idealną na wszystkich obszarach macierzyństwa. Ba, na jakim się da? A przecież wciąż do tego dążymy, czujemy presję, a na końcu często rozczarowanie.
Życzę Ci: odpuść, czyli zaufaj. Uwierz w swoje kompetencje jako mama. Uwierz w swoje dzieci. Uwierz, że nie ochronisz ich przed każdym trudem – i to jest dobre. Dzieci nie potrzebują idealnej mamy i idealnego dzieciństwa. Takiego nie da się stworzyć. Twórzcie to, co realne i dobre dla was – z miłością i dystansem do tego, co nie zawsze się udaje.
Więcej wdzięczności za małe (i jeszcze mniejsze) rzeczy
Kiedy codzienność jak w kołowrotku zalewają sprawy małego świata: pieluchy, jedzenie, sprzątanie, choroby... bardzo łatwo jest stracić z oczu to, co jest w tym wszystkim piękne, choć czasem tak niewielkie. Każda z nas może coś takiego zobaczyć, jeśli tylko zechce!
Życzę Ci: poszukaj drobnostki w gąszczu codziennych obowiązków i uciesz się nią. Tym szczerbatym uśmiechem, łzą na pulchnym policzku, bystrymi oczami w kolejnym „dlaczego”. Zbieraj to wszystko i chowaj – będzie jak znalazł na gorszy dzień, na tęskny czas i na zawsze.
Więcej docenienia siebie
Lubimy sobie w macierzyństwie umniejszać. Wpadamy w pułapkę porównywania i zapadamy się w niej. Patrzymy na inne mamy i zauważamy to, co mają lepszego, zdrowszego, piękniejszego… Patrzymy na inne dzieci i dostrzegamy braki w naszych. Może więc powinnyśmy więcej? Lepiej? Bardziej?
Życzę Ci: przyjrzyj się sobie z wyrozumiałością i troską, doceniając trud, który każdego dnia wykonujesz. Doceń coś dobrego, co dziś się tobie udało. Zobacz, jak silna jesteś, znajdując pokłady energii tam, gdzie już ich zupełnie nie widać. Bądź dumna z siebie i ze swoich dzieci, bo mimo upadków, idziecie dalej – z miłością, która wszystko przetrzyma.
Więcej Bożej ufności
Mamy dziś bardzo szeroki dostęp do wiedzy na temat wszelkich nurtujących nas w macierzyństwie zagadnień. Z łatwością znajdujemy informacje o postępowaniu w jakiejś chorobie, niepokojących dziecięcych zachowaniach, emocjach… I choć ta wiedza jest jak najbardziej słuszna i pomocna, jej nadmiar może niekiedy przygniatać i zasiewać w nas niepokój.
Życzę Ci: zaufaj Bogu i oddaj Mu swoje macierzyńskie rozterki. On zna cię najlepiej. Wie, co jest dla was dobre. Zostaw Mu przestrzeń do działania. Oddaj niełatwą codzienność i lęk o przyszłość. U Niego szukaj wskazówek i odpowiedzi. Niech Jego obecność przenika twoje macierzyństwo.
Napisałam te życzenia także dla siebie. Pięknego Dnia Mamy!