Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Co Jezus powiedział Faustynie
„O trzeciej godzinie błagaj Mojego miłosierdzia, szczególnie dla grzeszników, i choć przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, szczególnie w Moim opuszczeniu w chwili konania. Jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata całego” (Dz. 1320) Oto słowa, która Jezus powiedział do św. Faustyny. Nie podaje konkretnej formuły Godziny miłosierdzia: może to być droga krzyżowa, chwila spędzona przed Najświętszym Sakramentem i rozmyślanie nad Jego męką lub krótka myśl skierowana do Jezusa umierającego na krzyżu.
Godzina miłosierdzia to czas, w którym modlę się do Jezusa, dokładnie o godzinie 15:00, rozmyślam o Jego męce i cierpieniu i przez zasługi tego, co dokonał, proszę o miłosierdzie. W ten opis nie wpisuje się koronka do Bożego miłosierdzia.
Czym jest koronka do Bożego miłosierdzia
Koronka do Bożego miłosierdzia to modlitwa, którą Faustyna otrzymała w wizji 13 września 1935 r. W tym prywatnym objawieniu Sekretarka Miłosierdzia jej słowami prosi o uśmierzenie Bożego gniewu. Jest to modlitwa skierowana do Boga Ojca i może być odmawiana o każdej godzinie i ma określoną formułę: na początku Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Wierzę w Boga, a następnie na dużych paciorkach różańca: „Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego”, a na małych dziesięć razy: „Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego”. Całość powtarzana jest pięć razy, a na końcu odmawia się: „Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem”. Niektórzy odmawiają także: „O krwi i wodo” lub „Jezu ufam Tobie”, ale nie są to już elementy podane w wizji.
Skierowanie jej do Ojca, określona formuła i dowolny czas odmawiania odróżniają ją od Godziny miłosierdzia.
Dlaczego odmawiamy koronkę o godzinie 15:00?
Skoro Pan Jezus inaczej mówił siostrze Faustynie o Godzinie miłosierdzia i koronce, to skąd wziął się zwyczaj odmawiania jej o 15:00? Myślę, że dlatego, że lubimy gotowe rozwiązania. Koronka wydaje się prostsza: wystarczy, że odmówię określoną formułę, by się pomodlić. Samodzielne rozważanie męki Jezusa wydaje się dużo trudniejsze. Co więcej, może się w nas odzywać trochę magiczne myślenie, że większą moc ma odmówienie podanych przez samego Jezusa słów i to w tej specjalnej godzinie, niż to, co ja sam rozważę.
Ale w modlitwie najważniejszy jest kontakt z Bogiem! I jestem przekonany, że większość z nas, odmawiających koronkę o 15:00, robi to z wiarą i pragnieniem zjednoczenia się z cierpiącym Jezusem i że On jest z Nimi w jej trakcie.
Nie wolno odmawiać koronki o 15:00
A zatem czy wolno odmawiać koronkę o godzinie 15:00? Oczywiście, że wolno! Ale warto pamiętać, że nie jest to ten sposób modlitwy o tej godzinie, o który prosił Jezus.
Czy to sprawi, że modlitwa koronką o 15:00 będzie miała „mniejszą moc”? Oczywiście, że nie. Jak pisałem wyżej, modlitwa to nie czary, którym skuteczność zapewnia poprawne odprawienie rytuału, ale nawiązanie relacji z Bogiem.
A co jeśli ktoś już ma nawyk odmawiania koronki o 15:00? Warto ją poprzedzić Godziną miłosierdzia. Wziąć fragment Pisma Świętego opisujący śmierć Jezusa, odczytać go i wyobrazić sobie tę scenę. Spojrzeć na konającego Jezusa. Przez chwilę stanąć pod Jego krzyżem. Przez chwilę pomyśleć, co Bóg mówi do mnie przez ten fragment słowa Bożego, a potem modlić się do Ojca koronką.
Rozmyślanie ma swoją moc
Dziś, gdy jesteśmy wprost zalewani informacjami, muzyką, serialami i filmami nawet 5 minut, które poświęcimy na rozważanie w milczeniu Bożego Słowa i Jego męki, może nam dać ogromną moc: ciszę, przestrzeń na zadanie sobie ważnych pytań i szukanie na nie odpowiedzi.
Chrześcijańska modlitwa to nie tylko wypowiadanie słów. To także rozmyślanie, czyli słuchanie Boga mówiącego w Piśmie Świętym oraz trwanie przy Nim w ciszy skupiając się na Jego obecności. Medytowanie zaś Jego męki kieruje naszą uwagę na miłość, którą nam okazał, a która jest najmocniej widoczna właśnie na krzyżu.