separateurCreated with Sketch.

„Dobrze jest zrezygnować z wygód”. Po co idą na pielgrzymkę?

Piesze pielgrzymki - polski fenomen
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marta Dybińska - 03.08.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Na pielgrzymce nie zawsze jest łatwo. Dlaczego ta pobożna praktyka cieszy się w Polsce taką popularnością, a nawet przybiera nowe formy?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Spotkać się z Bogiem i sobą samym

O tej porze roku podróżując po Polsce można w wielu miejscach natknąć się na piesze pielgrzymki idące w stronę Jasnej Góry. Co motywuje ludzi, którzy w nich idą? „Warto iść na pielgrzymkę, żeby się spotkać z Bogiem, z drugim człowiekiem i samym sobą” – mówi ks. Marcin Przywara SAC, przewodnik Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej Akademickich Grup 17. na Jasną Górę. „Pielgrzymka to rekolekcje w drodze. Po całym roku biegania, pracy i codziennych trosk można skoncentrować się na własnym życiu, przemyśleniu ważnych spraw, zastanowić się nad swoją wiarą i postępowaniem” – mówi Andrzej Bac, współkoordynator Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej.

„Pielgrzymka jest doskonałą okazją, aby publicznie oddać należną cześć Panu Bogu i Matce Bożej, co jest szczególnie ważne w naszych czasach. Oprócz tego podejmuje się trud pielgrzymowania, aby zadośćuczynić Panu Bogu za swoje grzechy przez wyrzeczenie się wygód, do których tak bardzo jesteśmy przyzwyczajeni na co dzień. Pielgrzymka jest formą rekolekcji, bo oprócz słuchania konferencji mamy intensywną modlitwę i dużo okazji do ćwiczenia się w ascezie i pokucie. Jest to również dobra okazja dla młodych ludzi, aby zawrzeć nowe znajomości i móc przebywać choć kilka dni w towarzystwie ludzi mających podobne ideały w życiu” – mówi ks. Łukasz Szydłowski FSSPX, organizator Pieszej Międzynarodowej Pielgrzymki Tradycji Katolickiej.

Piesze pielgrzymki - polski fenomen

Piesze pielgrzymki – polski fenomen

Pomimo spadku różnych wskaźników religijności piesze pielgrzymowanie to praktyka, która od dziesięcioleci cieszy się w Polsce sporym zainteresowaniem.

W ostatnich latach przed obostrzeniami związanymi z epidemią Covid-19 na pielgrzymki piesze chodziło w Polsce ok. 250 tys. osób rocznie. W szczytowym pod tym względem okresie, czyli latach 80. XX wieku – jak podaje raport Katolickiej Agencji Informacyjnej „Kościół w Polsce 2023” – było to kilkaset tysięcy osób. Piesze pielgrzymki to polski fenomen. Przyciągają kolejne pokolenia, a niektóre – jak np. pielgrzymki organizowane przez tradycjonalistów – cieszą się coraz większą popularnością. Na przykład w Pieszej Międzynarodowej Pielgrzymce Tradycji Katolickiej udział weźmie w tym roku ok. 500 osób, w tym czterech księży. Pięć lat temu było ok. 250 osób i dwóch księży – podaje ks. Łukasz Szydłowski. Największą grupą wiekową w pielgrzymce jest młodzież, czyli osoby w wieku od dziesięciu do dwudziestu lat.

Nie tylko pieszo, nie tylko w Polsce

Co ciekawe, można tu zauważyć różne nowe zjawiska. Pielgrzymi chodzą nie tylko na Jasną Górę, ale coraz częściej także do mniejszych, lokalnych sanktuariów. Pojawiają się też nowe sposoby pielgrzymowania, np. coraz popularniejsze są pielgrzymki rowerowe, rolkowe, konne czy biegowe.

Piesze pielgrzymki - polski fenomen

Coraz więcej Polaków rusza też za granicę. Wielką popularnością (zresztą nie tylko wśród naszych rodaków) cieszy się np. camino, czyli piesza pielgrzymka do hiszpańskiego Santiago de Compostella, odbywana samotnie albo w małych grupkach. Polacy stanowią też widoczną grupę na pieszych pielgrzymkach z Paryża do Chartres czy z Wiednia do Mariazell. Zresztą polskie piesze pielgrzymki znacznie się przyczyniły do odrodzenia po latach tego zwyczaju we Francji, Austrii i Stanach Zjednoczonych.

Jak podaje Katolicka Agencja Informacyjna, najstarszą polską pieszą pielgrzymką jest pielgrzymka z Gliwic, która po raz pierwszy wyruszyła na Jasną Górę w 1637 roku. Druga co do wieku i tradycji jest pielgrzymka z Kalisza, która do jasnogórskiego sanktuarium wędruje począwszy od 1637 roku. Warszawska Pielgrzymka Piesza zaczęła się w 1711 roku, kiedy to członkowie Bractwa Pana Jezusa Pięciorańskiego ślubowali pójść na Jasną Górę, jeśli ustanie szalejąca w mieście zaraza. Najliczniejsza są: Pielgrzymka Tarnowska i Warszawska Pielgrzymka Piesza. Najdłuższą trasę pokonują pielgrzymki ze Szczecina (650 km, 20 dni) i z Helu (640 km, 19 dni).

Kto chodzi na piesze pielgrzymki?

W Krakowskiej Pieszej Pielgrzymce najwięcej jest młodych ludzi. „W naszej pielgrzymce przeważa młodzież ze szkół wyższych i średnich (ok. 60%), pozostałe to osoby starsze, w tym ok. 15% osób w wieku emerytalnym” – wyjaśnia Andrzej Bac, współkoordynator pielgrzymki z Krakowa. Krakowska kompania w tym roku będzie liczyć ok. 7 tysięcy osób, w tym ok. 800 członków międzynarodowego ruchu Comunione e Liberazione z Włoch i całego świata.

Piesze pielgrzymki - polski fenomen

Podobnie jest na szlaku Warszawskiej Pielgrzymki Akademickich Grup 17. „Najwięcej spośród pielgrzymów jest młodzieży ok. 25 lat oraz rodzin z dziećmi. W tym roku do tronu Jasnogórskiej Pani uda się z nami ok. 1500 osób” – mówi ks. Marcin Przywara. Dla porównania, pięć lat temu pątników było ok. 1800.

„W zeszłorocznej 43. Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej na Jasną Górę uczestniczyło ok. 2350 pątników. Przed pandemią było między 2 600 a 2800. W ostatnich dwóch latach obserwujemy wzrost liczby osób, które pielgrzymują na Jasną Górę. Mamy nadzieję, że w tym roku na trasie pojawi się ok. 2500” - mówi Adrianna Rzewuska z biura podlaskiej pielgrzymki. W zeszłym roku najmłodszy pątnik miał sześć miesięcy, najstarszy – 87 lat.

Osiemdziesięciolatkowie pielgrzymują również z Wrocławia. „Na pielgrzymce możemy spotkać osoby w różnym wieku, od roczku do osiemdziesięciu lat, jednak z każdym rokiem widać, że przeważają pielgrzymi doświadczeni. Mogę śmiało powiedzieć, że jest bardzo wiele osób w wieku szkolnym i studentów, ale także osób 50 plus” – mówi ks. Łukasz Romańczuk, rzecznik prasowy Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej. Od wielu lat zauważalna jest tendencja spadkowa pod względem liczby uczestników. „Dla porównania: jak rozpoczynałem swoje pielgrzymowanie w 2003 roku, to na Jasną Górę z Wrocławia podążało ok. 3000 pielgrzymów. Obecnie idzie ok. 1300 – mówi ks. Romańczuk.

Może choć na dzień lub dwa?

Każdy, kto choć raz był na pielgrzymce, wie, że taka wędrówka to duże przeżycie - choć nie zawsze jest wygodna i przyjemna. „Doświadczamy bardzo dużo życzliwości ze strony ludzi, których spotykamy. Wystawiane na drogę napoje i kanapki to częsty widok na pielgrzymim szlaku. Wielu ludzi prosi nas o modlitwę i powierza swoje sprawy i problemy. Bardzo rzadko zdarza się usłyszeć nieprzychylne słowo ze strony tych, którzy wychodzą nam naprzeciw” – mówi ks. Przywara.

Organizatorzy pielgrzymek zapraszają na szlak. Można wybrać się nawet na jeden dzień czy dwa. To kolejne nowe zjawisko pielgrzymkowe: osoby, które z różnych względów (zobowiązań zawodowych albo rodzinnych, stanu zdrowia itp.) nie mogą przejść całej trasy, czasem wybierają się w drogę na krócej.

Piesze pielgrzymki - polski fenomen
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!