Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W dni powszednie należy w następujący sposób odprawiać Jutrznię: odmawia się psalm sześćdziesiąty szósty bez antyfony, przeciągając go nieco jak w niedzielę, aby wszyscy zdążyli na pięćdziesiąty, który odmawia się z antyfoną. Potem następują według zwyczaju dwa psalmy, a mianowicie w poniedziałek piąty i trzydziesty piąty, we wtorek czterdziesty drugi i pięćdziesiąty szósty, w środę sześćdziesiąty trzeci i sześćdziesiąty czwarty, w czwartek osiemdziesiąty siódmy i osiemdziesiąty dziewiąty, w piątek siedemdziesiąty piąty i dziewięćdziesiąty pierwszy, w sobotę zaś sto czterdziesty drugi i kantyk z Księgi Powtórzonego Prawa, który dzieli się na dwie części przez Chwała Ojcu. W inne dni będzie się odmawiać kantyki właściwe na każdy dzień z proroków, tak jak je śpiewa Kościół Rzymski. Następnie przychodzą psalmy Chwalcie i jedna lekcja z Apostoła odmówiona z pamięci, responsorium, hymn, werset, kantyk z Ewangelii i litania. Na tym kończy się to oficjum.
Rozdział 13. Jak się odprawia jutrznię w dni powszednie 1-11*
Laudesy na zwykły dzień
Mowa o laudesach, tym razem „ferialnych”, czyli należących do dni powszednich, bez wspomnienia świętych. Ich struktura nie różni się (wiele) od niedzielnej. Zmienia się część Psalmów i kantyki starotestamentalne – czyli to, co idzie niejako wewnątrz „ramy”. „Ramą” jest: początkowy Psalm 66 (ten „dla spóźnialskich”), pokutny Psalm 50 (ten z Dawidowym wyznaniem grzechów); a potem „psalmy pochwalne” i struktura dalszej części tej godziny, włącznie z kantykiem Zachariasza.
Wymieniając Psalmy zmienne, święty Ojciec Benedykt sygnalizuje, że ich stosowanie należy już do zwyczaju. Nie wiemy o jaki zwyczaj chodzi (rzymski? monastyczny?) – lecz wiemy przynajmniej tyle, że benedyktyńska psalmodia laudesów nie została ułożona od początku przez Regułę. Jest już rzeczą tradycji.
Na uwagę zasługuje zarządzenie, że śpiewa się kantyki starotestamentalne „tak jak je śpiewa Kościół Rzymski”. Liturgia benedyktyńska zapożycza z różnych starszych tradycji – lecz to wspomnienie imienne zależności od rytu rzymskiego podkreśla pewien dobry instynkt katolicki.
To okazja, żeby uświadomić sobie pewien fakt ogólniejszy, wybiegający poza egzegezę Reguły: zakon benedyktyński, choć tak znany z pieczołowitości liturgicznej, nie wytworzył czegoś takiego jak „ryt benedyktyński”. Mamy różne „zwyczaje” zakonne (dominikański, kartuski, karmelitański, cysterski), które czasami nawet nazywa się rytami (chociaż w rzeczywistości są one jedynie właśnie odmiennymi zwyczajami rytu łacińskiego). Ale nie ma ani rytu, ani zwyczaju benedyktyńskiego.
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"