Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Opat powierzy tym braciom, do których życia i obyczajów ma zaufanie, to, co klasztor posiada w sprzętach, odzieży i jakichkolwiek przedmiotach. Każdemu z nich odda poszczególne rzeczy do przechowania i ponownego wydawania, jak uzna za pożyteczne. Opat zachowa inwentarz, aby wiedział, co daje i co odbiera. Jeśli kto będzie się obchodził ze sprzętami klasztornymi bardzo niedbale, zostanie upomniany; jeśli się nie poprawi, podlega karze według Reguły.
Rozdział 32, O narzędziach i rzeczach klasztornych 1-5*
Czym są "rzeczy święte"?
Już w rozdziale poprzednim czytaliśmy: „Wszystkie sprzęty klasztoru i cały dobytek niech uważa [szafarz] jakby za święte naczynia ołtarza”. Zdanie to mówi nam równocześnie i o tym, jak święty Ojciec Benedykt rozumie staranie o zwykłe przedmioty – ale i o tym jak wysoko stoi u niego staranie o rzeczy święte. Skąd jednak tak daleko idące wymaganie: żeby traktować własność klasztoru „tak jak gdyby” były to naczynia liturgiczne? Jedna interpretacja podpowie, żeby właśnie nie zapominać o tym „tak jak gdyby” i nie wyobrażać sobie tutaj za wiele: chodzi najprawdopodobniej o to po prostu, że ten, komu powierzono rzeczy wspólnoty, ma o nie dbać z ogromną odpowiedzialnością. Nikt w klasztorze – jak i poza nim – nie powinien ulegać tej liberalnej fałszywce, zgodnie z którą niezbędnym warunkiem szanowania rzeczy jest ich własność prywatna; że chcesz czy nie chcesz, staranie o rzeczy zaczyna się wraz z egoizmem czy prywatnością. Własność wspólna klasztoru jest czymś świętszym niż byłaby prywatna własność poszczególnych mnichów, gdyby taką mieli. To, co nie należy do mnie jako jednostki – a należy do mnie tylko przez udział we wspólnocie, a więc i nie jest po prostu obce – to coś ma status wyższy, gdyż nie tylko powinno służyć wielu (jak każda własność!), ale rzeczywiście znajduje się w tej służbie. I to wystarczy, żeby każde takie rzeczy wspólne porównać aż z rzeczami poświęconymi – gdyż, jak powiadał święty Tomasz, dobro powszechne jest „bardziej Boskie” niż dobro jednostkowe.
Porządek pracy benedyktyńskiej
Ale jest też inna interpretacja, mocniej związana ze specyfiką klasztoru: w domu osób konsekrowanych także należące do niego rzeczy są też jakoś konsekrowane. Owszem, nie tak jak naczynia liturgiczne, ale jednak w analogii do osobistej i konwentualnej konsekracji mniszej.
Z tego wynikają przepisy tego rozdziału – konkretyzujące wymaganie wysokiej dbałości o rzeczy. Ze swoim znanym realizmem święty Ojciec Benedykt przykazuje w tej sprawie rzeczy tak konkretne i proste jak sporządzanie listy, sprawdzanie, co się dało i co się odebrało. A poza tym – przypisanie opieki nad tymi przedmiotami mnichom o odpowiedniej konduicie, potwierdzonej cnotami.
Gdy czytam ten rozdział, w oczach mam obraz mnichów wychodzących do pracy fizycznej i wracających po niej – jak ten, który kierował daną pracą, zbiera narzędzia, układa je np. na jakiejś taczce i zawozi do warsztatu, gdzie każda rzecz ma swoje miejsce. Jakoś nie wyobrażam sobie – nigdy nie widziałem! – żeby zostawiono narzędzia czy choćby skrzynki czy kartony tak że nikt potem nie wie, co się z nimi dzieje. Praca benedyktyńska – ta słynna i przysłowiowa – zaczyna się od tego porządku.
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"