Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Od pierwszego października aż do początku Wielkiego Postu mają zająć się czytaniem aż do godziny drugiej. Po drugiej odprawi się Tercję. Aż do Nony będą wykonywać prace, które im polecono. Po pierwszym dzwonieniu na Nonę porzucą swoje prace, by byli gotowi na drugie dzwonienie. Po posiłku zajmą się lekturą lub psalmami. W dniach Wielkiego Postu będą czytali od rana do końca godziny trzeciej i będą pracowali, jak im polecono, do końca godziny dziesiątej. W tych dniach Wielkiego Postu wszyscy otrzymują po jednej książce z biblioteki, którą mają przeczytać za porządkiem i w całości. Książki te rozdziela się na początku Postu. Należy wyznaczyć jednego lub dwóch braci starszych, którzy będą obchodzić klasztor w godzinach przeznaczonych na lekturę braci i sprawdzą, czy nie znajdzie się brat leniwy, który traci czas bezczynnie lub na plotki, zamiast zająć się czytaniem i w ten sposób nie tylko sam nie korzysta, lecz i innym przeszkadza. Jeśli się taki znajdzie – oby tego nie było – niech będzie upomniany raz i drugi. Jeśli się nie poprawi, niech podlega karze według Reguły, aby inni się lękali. Żaden brat nie ma wdawać się w rozmowę z innym w niewłaściwej porze.
Rozdział 48, 10-21*
Książka z przydziału
Po „kalendarzu letnim” mamy teraz „kalendarz jesienno-zimowy” oraz specjalny rozkład godzin na Wielki Post.
Przepis o przydzielaniu każdemu mnichowi jednej książki do przeczytania w Wielkim Poście to dobra okazja, żebyśmy sobie policzyli rozmaite lektury mnisze. Część z nich jest wspólna: przede wszystkim czytania liturgiczne (z Pisma Świętego, a w Jutrzni także z Ojców), potem lektury przy stole (tutaj mamy znowu lektury biblijne i inne, na przykład chętnie brane do posiłków biografie, w tym aktualnie pisane żywoty świętych, ale nie tylko). Poza tym, także codziennie, osobista lectio divina, czyli czytanie duchowe, do którego wejdzie znowu Biblia, ale i inne łączące się z nią lektury duchowe). Dopiero na tym tle pojawia się owa „jedna książka w Poście”, czytana prywatnie „za porządkiem i w całości”.
Czytanie pracowite
O jaką książkę może chodzić? Pewna czcigodna mniszka opowiadała mi, że razu pewnego, w początkach życia zakonnego, otrzymała na tę wielkopostną lekturę ni mniej ni więcej tylko obszerny tom, którego autor przedstawiał dramatyczną naukową tyradę na temat tego, czy „święty Dionizjusz Areopagita” jest rzeczywiście tym za kogo się przedstawiał, czy nie. Wielebna matka nie pamiętała już, jaka była konkluzja – za to pozostawała po latach pod wrażeniem tego, jak komuś mogło przyjść do głowy przydzielenie tego erudycyjnego opracowania młodej mniszce… A więc bywało i pewnie bywa różnie. Kwestia proporcji zasobności biblioteki klasztornej i liczebności wspólnoty, roztropności bibliotekarza, uwagi przykładanej do tej sprawy we wspólnocie… swoją drogą jest rzeczą ciekawą, że Reguła nie precyzuje, o jaką to „książkę” ma tu chodzić. Jedynie domyślamy się, że zarówno powołanie mnisze, jak i okazja wielkopostna nie będą współbrzmiały z pewnymi typami lektur. Przypominam sobie teraz rozmowę z pewnym kamedułą-eremitą, który mocno zdezorientował grupę studenciaków zwierzeniem, że od czasu do czasu lubi sobie poczytać „tygrysa”. Były kiedyś takie oznaczone „żółtym tygrysem” książeczki dla młodzieży o różnych sensacjach II wojny światowej; no ale to na pewno nie chodziło o Wielki Post!).
W każdym razie Reguła chce, żeby czytać. Na pewno zaś nie chce, by „nic nie robić lub gadać”. Lektura zresztą nie jest tu traktowana jako forma „relaksu” – raczej mówi się o „pracowitym czytaniu”. Jest ono pod ochroną – kto w nim przeszkadza, wpada w kary.
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"