Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
To Matka Boża z Dzieciątkiem, do jakiej przywykliśmy: młoda, piękna i ubrana w białą suknię z niebieską szarfą wokół talii – taka jak ukazała się świętej Bernadecie Soubirous. Jednak suknia Maryi jest tak obfita, tak ozdobiona cekinami, a korona tak olśniewająca, że Madonna wydaje się mówić do małych dziewczynek: „Zostaw swoją lalkę i przyjdź mnie zobaczyć”. A raczej: „Przyjdź i zobacz mojego Syna”. Maryja trzyma bowiem Dzieciątko na kolanach i pokazuje je światu.
Pobożność ludowa
Ten wizerunek Matki Boskiej pochodzi ze starannie wyretuszowanej fotografii. Zapaleni kinomani rozpoznają Hafsię Herzi, aktorkę, która zasłynęła w filmie Abdellatifa Kechiche'a Tajemnica ziarna, a ostatnio wyreżyserowała film Bonne mère (fr. Dobra matka). To właśnie ona użyczyła swoich rysów tej Madonnie.
Jeden szczegół zaburza jednak konwencję: Maryja siedzi na ogrodzeniu placu budowy. W tle możemy dostrzec budynki miasta pogrążonego w ciemności. U jej stóp ze sterty przedmiotów przypominających wysypisko śmieci lub ruiny po nalocie bombowym wyłaniają się lilie ze złotymi refleksami. Skąd ten bałagan? „Nauczyłem się jako dziecko, że Matka Boża często pojawiała się w miejscach naznaczonych trudnościami, takich jak Lourdes, które było bardzo biednym miastem. Chciałem więc mieć Madonnę z blokowiska” - wyjaśnia Gilles Blanchard, jeden z dwóch artystów, którzy stworzyli dzieło.

Prace duetu Pierre i Gilles (Pierre Commoy i Gilles Blanchard) są obecnie wystawione w prestiżowej galerii Templon. Te dzieła to połączenie fotografii i malarstwa: każda praca zaczyna się od starannie zainscenizowanej fotografii, a następnie jest ręcznie retuszowana i malowana. Kolory, często jaskrawe, nasycone lub kontrastujące, łączą się z wyraźnym upodobaniem do ornamentów. Bogate w detale tła zdobią koraliki, cekiny, kwiaty i symboliczne motywy. Cechy te przyniosły im określenia „pop”, „kicz”, „glamour” i „barok”. Jednak katolikom przyzwyczajonym do oczerniania tego typu obrazów przyjdzie na myśl inne słowo: „sulpicjański”. To określenie używane w kontekście XIX-wiecznej sztuki religijnej, krytykowanej za przesadny sentymentalizm i idealizację postaci świętych. Najbardziej odpowiednie byłoby tu określenie „pobożność ludowa”. To pobożność, którą dobrze znają artyści:
Nigdy nie wyśmiewać
Prace duetu są również zakorzenione w historii sztuki. Pierre i Gilles łączą malarstwo i fotografię, sztukę piękną i popularne obrazy. W 1988 roku, kiedy byli reprezentowani przez galerię Samia Saouma w Paryżu, ich wystawa nosiła tytuł Święci” i obejmowała 44 postacie. Wspomniana wyżej Matka Boża z Dzieciątkiem była kilkukrotnie prezentowana na prestiżowych wystawach.
U Pierre’a i Gilles’a nigdy nie ma drwiny. Inni współcześni artyści lubią przywoływać postacie świętych, aby je pokazać ironicznie albo sprofanować. Pan Jezus Chrystus albo Matka Boża stają się wtedy zwykłymi motywami, pustymi formami, którymi można się bawić. W tym przypadku tak nie jest. Podejście tych twórców cechuje głęboka szczerość. I choć mają na koncie kontrowersyjne i skandalizujące dzieła, a ich życiowe wybory są dalekie od zasad moralności katolickiej, mówiąc o swoich pracach deklarują szacunek dla katolicyzmu.
Gilles wspomina swoje katolickie wychowanie: „Mój ojciec był bardzo religijny; miałem ciotkę, która była zakonnicą, a jeden z moich braci został zakonnikiem. Jako dziecko służyłem do mszy i chodziłem do katolickiej szkoły. Katechizm był moją ulubioną lekcją, ponieważ mój nauczyciel był wspaniały. Słuchałem opowieści księdza i czułem się jak w kinie. Dziś Gilles ma tatuaż przedstawiający ukrzyżowanego Chrystusa na kotwicy, zwieńczony napisem ‘Anima mea Dominum’. Z kolei Pierre uważa się za ukształtowanego przez bardzo religijną babcię.
Podróż do Indii
Początkowo odłożyli te wpływy na bok, zdobywając sławę dzięki portretowi Étienne'a Daho i fotografowaniu ofiar katastrof morskich. Potem przyszła podróż do Indii na początku lat 80.:

Zaczęli od świętej Teresy i świętego Sebastiana. Potem przyszedł święty Franciszek z Asyżu, Marcin de Porres, Wincenty Pallotti i wielu innych, takich jak Klara, Łucja, Rita, Jerzy, Agata, Szczepan, Franciszek Ksawery, ich patroni, a w końcu później Chrystus Ubiczowany, Lio jako wspaniała Matka Boża z otwartym sercem; Juliette Armanet jako Joanna d'Arc, a w 2019 roku święty Jan.
Zobacz obrazy świętych duetu Pierre i Gilles
Portrety czy dewocjonalia?
Ale czy te dzieła są portretami czy obiektami dewocyjnymi? Czy możemy się przed nimi modlić? „To już się zdarzyło – mówi Gilles. - W 1992 roku w Sankt Petersburgu nasza Święta Rodzina została odtworzona w formie plakatu. Można było zobaczyć ludzi modlących się na chodniku przed naszym zdjęciem. Ten widok naprawdę nas poruszył. Tak, ludzie mogą modlić się przed naszymi obrazami. Dowód: niektórzy już to zrobili”.

Ta historia mogłaby się powtórzyć w Paryżu. „Mój brat, mnich w opactwie Notre-Dame de Ganagobie, zmarł dwa lata temu. W dniu jego pogrzebu rozmawialiśmy z braćmi. Bardzo dobrze znają naszą pracę. Brat Philippe Markiewicz, były dyrektor magazynu „Arts Sacrés”, opowiedział mi o Matce Bożej z Dzieciątkiem, która została wystawiona w kościele św. Eustachego. Złożono propozycję podarowania go parafii, ale nie doszło to do skutku. Brat Philippe powiedział mi: „Musimy znów zacząć działać. Dziś parafia o tym myśli. Drzwi mogą się otworzyć". Brat Philippe, ze swojej strony, pamięta błogosławieństwo, o które Pierre i Gilles poprosili na otwarcie:
Pod koniec nieszporów mały paryski świat kultury zebrał się ze świecami w rękach, otaczając artystów, podczas gdy proboszcz poświęcił „ikonę”. To spotkanie tak różnych światów wokół dzieła sztuki było poruszające! Ta „Madonna z blokowiska” wydawała mi się idealnie pasować do kościoła, w którym stacja metra Châtelet zapewnia bezpośredni kontakt z ludźmi z osiedli na obrzeżach miasta, którzy często są daleko od Kościoła. Mam nadzieję, że pewnego dnia znajdzie tam swoje ostateczne miejsce, aby witać odwiedzających z blokowisk.
