separateurCreated with Sketch.

Dlaczego warto być księdzem? Poruszające świadectwo

Bill Peckman/Facebook
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ks. Bill Peckman jest księdzem w diecezji Jefferson City w stanie Missouri. W jednym z postów opublikowanym w mediach społecznościowych w niezwykle wzruszający sposób napisał, jak to jest być kapłanem w dzisiejszych czasach.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Kiedy ksiądz obchodzi swoją rocznicę święceń, nie świętuje tego, ile lat przepracował. Kapłaństwo to nie praca. Bycie księdzem jest jak bycie żonatym. Jest to Boże wezwanie do wierności, miłości, daru z siebie, a wszystko to w służbie Bogu i Jego ludowi” - napisał 7 czerwca 2022r. z okazji 25.rocznicy święceń kapłańskich ks. Peckman. 

Od tamtej pory minęły prawie trzy lata. Duchowny jest proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia w Macon, parafii Najświętszej Maryi Panny w Shelbinie, parafii św. Patryka w Clarence oraz Misji Najświętszego Serca w Bevier. W mediach społecznościowych w niezwykle wzruszający sposób opisuje codzienne historie związane ze swoim powołaniem. Jeden z postów dotyczy tego, jak to jest być księdzem w dzisiejszych czasach.

„Bycie kapłanem to jak bycie tatą”

Ks. Peckman porównuje bycie kapłanem to bycia tatą, osobą,  która wszystko czyni dla swoich dzieci. Chroni je, poucza, doradza i wstawia się za nimi, aby zapewnić najlepsze warunki do wzrostu, także duchowego.

„Bycie księdzem to służba 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, tak samo jak bycie mężem i tatą oznacza obecność 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. To nie jest praca... To jest relacja. Nie włącza się  jej i nie wyłącza” - zapewnia duchowny. „Dzisiaj obchodzę 25. rocznicę przyjęcia święceń kapłańskich, a nie 25. rocznicę rozpoczęcia pracy. Jestem wdzięczny za prawie każdą chwilę. W ciągu tych 25 lat służyłem trzem biskupom i trzem papieżom. Służyłem w 14 parafiach. Przeprowadzałem się sześć razy. Modliłem się za młodych mężczyzn i zachęcałem ich, aby myśleli o kapłaństwie od pierwszego dnia” - wspomina  kapłan.

Służba kapłańska w Kościele

Ks. Peckman z pokorą odnosi się do swojej służby ludziom. „Kościół istniał przez prawie 2 tysiąclecia przed moim przybyciem i będzie trwał w wieczności długo po moim odejściu. Ale Bóg powołał mnie, abym służył tej maleńkiej trzódce przez ten krótki czas” - wyjaśnia. Duchowny „Bóg nie powołuje nas, abyśmy odnieśli sukces, tylko abyśmy byli wierni”. 

„Ta mała trzódka będzie potrzebowała innego pasterza, podobnie jak inne małe stadka, kiedy Pan wezwie mnie z tego życia. Moim gorącym pragnieniem, od pierwszego dnia tych 25 lat, jest to, aby więcej młodych mężczyzn, którzy będą mieli cechy przyszłego dobrego męża i ojca, podążało za wolą Bożą i służyło tym małym stadkom” - tłumaczy ks. Peckman. Dodaje, że najlepszym prezentem, jaki można ofiarować księdzu jest modlitwa różańcowa w jego intencji i powołań kapłańskich.

Dlaczego warto być księdzem?

Jest też post, w którym duchowny zastanawia się nad tym, jak to jest być księdzem w dzisiejszych czasach? „Czasami jest to siedzenie na składanym krześle i słuchanie dzieci ze szkoły śpiewających świąteczne piosenki. To czasem stanie przy łóżku osoby, która czerpie ostatni oddech w tym życiu. Czasami jest zdumieniem, że  podczas Mszy świętej trzymasz w rękach Ciało Jezusa Chrystusa, pijesz Jego Krew i doświadczasz Boskości Jezusa Chrystusa” - zaczyna ks. Peckman.

„Czasami czuję się całkowicie niewarty, aby to zrobić. Czasami jest to bycie na ambonie i wtedy zastanawiasz się, czy ktoś słucha. Czasami jest to bycie na ambonie z dużą świadomością że ludzie słuchają” - dodaje w swoim wpisie na Facebooku duchowny. „Czasami to jest bycie silnym w pokoju pełnym pogrążonych w żałobie ludzi. To czasem po takich chwilach jego głowa opiera się na kierownicy. To czasem radość z chrztu. Czasami jest to smutek pogrzebu. Czasami jest to zjedzenie dobrego posiłku w domu parafianina” - podkreśla kapłan. „Czasami zbliża się koniec dnia, a on próbuje sobie przypomnieć, czy coś dzisiaj jadł

To czasem radość pomagania synowi marnotrawnemu wrócić do domu” - kontynuuje ks. Peckman. „Czasami jest to smutek, jak niepokorny syn marnotrawny opuszcza Kościół. Czasami to godziny modlitwy trzymają Cię na powierzchni. Czasami ból skandalu ciągnie cię w dół.

Czasami jest to wstawanie i świadomość, że wchodzisz na pole bitwy. Czasami są to chwile niesamowitej gracji. Czasami są to chwile , kiedy spaceruję doliną śmierci. Czasami jest to szanowane. Czasami jest tym pogardzanym. Czasami mówi się o pocieszeniu. Czasami to wypowiadanie niechcianych słów wzywa ludzi do nawrócenia. Czasami jest chwalony za swoją służbę” - wyjaśnia  proboszcz. Na koniec ks. Peckman podkreśla, że bycie w dzisiejszym świecie kapłanem to bycie sługą „in persona Christi” („w osobie Chrystusa”). Duchowny zauważa, że powołanie kapłańskie jest to trudne, ale satysfakcjonujące. Bo, jak zaznacza, bycie księdzem nie jest dla „słabych serc”, „nie jest też pracą ani karierą”.

Źródła: Bill Peckman/Facebook; catholicmissourianonline.com; romancatholicman.com; churchpop.com.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!