separateurCreated with Sketch.

Zakochanie to nie miłość? O tym, jak dobrze inwestować w relacje

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 14.02.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Walentynki budzą skrajne emocje. Jedni je świętują, inni bojkotują. A co, jeśli to święto jest pretekstem do głębszej refleksji nad miłością i zakochaniem?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Miłość czy zakochanie? Czym różnią się te dwa stany? Czy zakochanie to dobry fundament pod prawdziwą miłość? A może to jedynie chwilowa emocjonalna euforia? Warto się nad tym zastanowić – nie tylko w Walentynki.

Święty Walenty – patron zakochanych i… chorych?

Walentynki to święto, które kojarzy się głównie z miłością romantyczną, jednak warto pamiętać, że św. Walenty nie jest jedynie patronem zakochanych. Jest także orędownikiem osób chorych, szczególnie tych cierpiących na choroby neurologiczne. Czy to przypadek?

"Zakochani czasem są jak obłąkani" – mówi jedno z popularnych powiedzeń. I rzeczywiście, nauka potwierdza, że zakochanie wpływa na mózg w sposób podobny do silnych substancji pobudzających. W tym stanie wytwarzane są duże ilości dopaminy, fenyloetyloaminy i endorfin, które sprawiają, że świat wydaje się piękniejszy, a ukochana osoba – idealna. Jednak to właśnie dlatego zakochani często mówią: „Nie jestem sobą”.

Zakochanie to dopiero początek

Czy zakochanie to miłość? "Zakochanie jest jak zakup dobrych butów przed wspinaczką na wysoką górę – jest konieczne, ale samo w sobie nie wystarczy, by zdobyć szczyt" – zauważa jedna z rozmówczyń. Miłość wymaga czegoś więcej: decyzji, wierności, wytrwałości.

Nie każda relacja zaczyna się od silnego uczucia. Czasem to przyjaźń, wzajemny szacunek czy wspólne wartości stają się fundamentem trwałej miłości. "Kiedy zakochanie mija, dopiero wtedy zaczynamy naprawdę kochać" – mówi jedna z terapeutek. I to jest moment, gdy relacja staje się świadomym wyborem, a nie tylko emocjonalnym uniesieniem.


Od zakochania do miłości – tajemnice różańca

Czy zakochanie ma swoje etapy? Ciekawą analogię do różańca przedstawia ks. Marek Dziewiecki:

  1. Tajemnice radosne – pierwsza fascynacja, szczęście, uczucie, że wszystko jest możliwe.
  2. Tajemnice światła – bliskość, budowanie relacji, poznawanie się nawzajem.
  3. Tajemnice bolesne – pierwsze konflikty, zazdrość, lęk przed utratą.
  4. Tajemnice chwalebne – przejście od zakochania do prawdziwej miłości albo… rozstanie.

Nie każda historia miłosna kończy się "tajemnicami chwalebnymi". Czasem zakochanie zostawia po sobie jedynie wspomnienia, czasem – głębokie rany. Dlatego tak ważne jest, by budować relacje na trwałych fundamentach.

Jak nie zakochać się w kimś, kto nas skrzywdzi?

Nie da się zaplanować, w kim i kiedy się zakochamy, ale można unikać sytuacji, które mogą prowadzić do złych decyzji. "Jeśli widzisz, że ktoś jest niedojrzały, agresywny, sięga po używki – nie zaczynaj rozmowy. Nie wchodź w relację, w której możesz zostać zraniony" – przestrzega ks. Marek Dziewiecki.

Prawdziwa miłość nie jest ślepym zauroczeniem, ale decyzją, by kochać i troszczyć się o drugą osobę – także w trudnych momentach. A jeśli jesteśmy w stanie zakochania? Warto pielęgnować je mądrze, tak by stało się początkiem pięknej i trwałej miłości.

Walentynki to nie tylko święto romantycznych gestów. To dobra okazja, by zastanowić się, jak kochamy i jak budujemy nasze relacje. Miłość to coś więcej niż emocje – to wybór, który podejmujemy każdego dnia.

W najnowszym odcinku „Głosu Kobiet” Lidia Sankowska-Grabczuk gościła Magdalenę Kleczyńską, specjalistkę pomocy psychologicznej dla par i autorkę książki „Obdarowani sobą. Sztuka budowania więzi” oraz ks. Marka Dziewieckiego, psychologa, autora ponad 60 książek. Temat rozmowy - iście walentynkowy. Miłość i zakochanie.  Posłuchaj całej rozmowy:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!